5

70 3 0
                                    

POV PEDRI

Za trzy dni wyjeżdżamy na euro i przed euro jeszcze są dwa mecze towarzyskie. Nie wiem czemu ale boje się tego euro. Ale mam nadzieje że wygramy i tak się nastawiam. Balde, Gavi, ferran, fati no i fermin są też powołali. Cieszę się że Lamine Yamal został też powołany bo dobrze gra i wzmocni trochę nasz zespół. Okazało się że Maya Cam i Camellia jadą z nami bo się uparły że one też chcą jechać ale na szczęście trener nie miał nic przeciwko temu żeby one pojechały więc fajnie. Właśnie zacząłem się pakować. Widziałem że Cam też zaczęła już się pakować. Robi pełno prania. Masakra że jej się chce. Dobra no moje ciuchy tez tam są no ale potrzebuje jakieś na wyjazd no nie. Przez te parę miesięcy Cam i balde się jakoś do siebie bardziej zbliżyli widać że się bardzo lubię i to mnie cieszy że moja mała kuzynka ma kogoś kto ją wspiera. No oczywiście ja i Camellia też się zbliżyliśmy. Mamy lepszy kontakt i często się spotykamy lub piszemy.

- Widziałeś gdzieś mają koszulkę? Ta czarna no wiesz którą - zapytała Cam

- Czekaj gdzieś ja widziałem ale nie wiem gdzie - odpowiedziałem - sprawdź w łazience pod blatem. Może tam jest

- Dobra dzięki - odpowiedziala i wyszła z pokoju

- A widziałaś może moja czarną bluzę? - zapytałem gdy wszedłem do jej pokoju

- Eee nie nie widziałam - powiedziała

- Napewno? - zapytałem podejrzliwie

- No dobra mam ją ale ci jej nie oddam - powiedziała - za bardzo wygodna jest

- Masakra z tobą przecież masz tą od balde - powiedzialem

- Obydwie mi są do życia potrzebne - zaśmiała się

- Dobra dobra - odpowiedziałem - jak ci w ogóle idzie pakowanie?

- Dobrze już mam większość rzeczy spakowane - powiedziała

- To jak się spakujesz to może coś poogladamy? - zapytałem

- No pewnie - odpowiedziała

Wyszedłem z jej pokoju i skierowałem się do siebie. Po jakiś 15 minutach przyszła Cam

- Idziemy oglądać coś? - spytała

- Tak tak już idę - odpowiedziałem i wstałem. Skierowaliśmy się w stronę schodów

~~~

- Cam dalej zaraz się spóźnimy - krzyknąłem

- No przecież ide - powiedziała i się wynurzyła za ściany

Ubraliśmy buty i wyszliśmy. Kierowaliśmy się jeszcze do domu Pabla po niego i po Camellie no i po balde.

POV BALDE

- Siemka - przywitałem się z wszystkimi

- Kiedy gracie pierwszy mecz? - spytała po chwili Carmen

- Za 4 dni - odpowiedział jej Gavi

- Aa i wgl Carmen mam cos dla ciebie ale dam ci to później - wyszeptałam do Carmen bo siedziała obok mnie

- A co takiego? - spytała też szeptem

- Później się dowiesz - zaśmiałem się

Po 15 minutach dojechaliśmy na lotnisko gdzie była już cała drużyna. Ja w samolocie miałem siedzieć z Carmen, Pedri miał siedzieć z Camellia, Maya z Ferranem, Gavi z Ferminem, a fati z kimś z drużyny.

Niezapomniana miłość | Alejandro Balde Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz