2

98 4 0
                                    

POV CARMEN

Obudziłam się o 11. Pedriego już nie było więc albo jest na dole albo pojechał już na trening. Stwierdziłam że po oglądam sobie Instagrama. Kiedy na niego weszłam zobaczyłam że zaobserwował mnie Gavi, Balde, Ferran, Fati, Fermin no i oczywiście moje dwie nowe przyjaciółki czyli Maya i Camellia. Oddałam wszystkim obserwacje i stwierdziłam że pójdę zobaczyć czy ten Pepi jest w domu. Oczywiście owinęłam się w mój cieplutki kocyk. Wyszłam z pokoju i poszłam w stronę schodów. Gdy zeszłam na dół zobaczyłam że na kanapie siedzi Pedri i Balde. Podeszłam do nich i usiadłam miedzy nimi.

- Hejka jak się spało - spytał mnie mój kuzyn przytulając się do mnie

- Z tobą najlepiej - powiedziałam i się zaśmiałam

- Jedziesz z nami na trening? - zapytał mój kuzyn

- Mogę jechać i tak nie mam co robić w domu. To tylko się ubiorę  - odpowiedzialam i pobiegłam do swojego pokoju

Po 15 minutach zeszłam na dół gdzie czekali na mnie chłopacy. Wsiedliśmy do auta Balde i pojechaliśmy w stronę stadionu. Po drodze gadaliśmy o różnych głupotach i o meczu który odbędzie się w sobotę. Jest to el clasico więc bardzo ważny mecz i mam nadzieje że Barcelona to wygra. Po 20 minutach dojechaliśmy na miejsce i weszliśmy do środka. Chłopacy poszli do szatni a ja poszłam usiąść na trybuny. Zauważyłam że na trybunach siedzą Maya i Camellia.

- Hejka - przywitałam się z każdą przytulasem i usiedliśmy

- Carmel ja mam nadzieję że ty będziesz na meczu jutro - zapytała jedna z dziewczyn

- Oczywiście że będę, przecież nie mogła bym opuścić takiego ważnego wydarzenia - zaśmiałyśmy się

- O patrzcie idą chłopacy - powiedziała Camellia

~~~

- Czy wy to widzicie? - zapytała się Maya - Balde cały czas się na Carmen patrzy

- Wydaje ci się - powiedziałam

- Nie prawda - powiedziała Camellia - Maya ma racje. No popatrz na niego przecież to widać że on się patrzy na ciebie

- No dobra może jednak prawda - powiedzialam po chwili

POV BALDE

Boże jaka ta Carmen jest piękna. Taka słodka a jak wczoraj spala w ramionach pedriego to już w ogóle była słodka.

- Stary nie patrz sie tak na nią - wyrwał mnie z myśli pedri - jeszcze się zakochasz i co będzie

- Przecież się nie patrzę na nią - zaprzeczyłem 

- Nie no nie wcale się nie patrzysz - powiedział mój przyjaciel - przecież to widać idioto

- Zakochałeś się czy co? - spytał pedri

- Co kto się w kim zakochał - nagle tak z dupy znalazł się przy nas Gavi i Ferran

- Balde się zakochał w mojej kuzynce - zaśmiał się pedri

- Co?! Nie prawda! - krzyknąłem - nie jest w moim typie

- Pierdol pierdol ja posłucham - odezwał się ferran

- Możecie dać mi spokój w końcu? - zapytałem z nutą nadziei że się odemnie odczepia

Niezapomniana miłość | Alejandro Balde Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz