9

40 3 0
                                    

- Wstawaj młoda bo nie zdarzymy na to sniadanie - powiedziałem

- Nie chce mi się - odparła - jeszcze pięć minutek

- Żadne pięć minutek. Wstajesz w tej chwili albo cię siła wyciągnę - powiedziałem - nie to nie

Zdjąłem z niej kołdrę wziąłem ją na ręce i zaniosłem do łazienki.

- Głupi jesteś - powiedziała i się przytuliła do mnie

- Dobra już już masz 5 minut na ogarnięcie się - powiedziałem i wyszłem z łazienki żeby po chwili przynieść jej ciuchy - proszę

- Dziękii - odpowiedziała

W końcu po 15 minutach wyszliśmy z pokoju. Po drodze spotkaliśmy pedriego i Camellie.

- Stary.. - zacząłem - pocałowałem wczoraj Carmen..

- Że co kurwa? - spojrzał na mnie

- Co?! - powiedziała w tej samej chwili Camellia - naprawdę?

- Tak.. - odpowiedziała Carmen

- Jejku jak się ciesze - przytuliła Carmen - nowy ship - zaśmiała się Camellia

- Brawo stary - zbił że mną piątkę Pedri

Po tym całym wydarzeniu usiedliśmy przy jednym ze stołów w czwórkę z jedzeniem i zaczęliśmy jeść.

- Co wy na to żeby pójść na basen? - zapytał Pedri - Ładna pogoda jest nie pada.

- No wsumie to możemy iść - odpowiedziałem - To za ile się spotykamy?

- Pół godziny? - zapytał Pedri

- Dobra - odpowiedziała Carmen

Wyszliśmy z sali i poszliśmy do pokoju się ogarnąć na basen. W między czasie pedri mi napisał że dał znać reszcie żeby też przyszli na basen.

- O nie nie pójdziesz pierwsza do łazienki - wstałem z łóżka i zacząłem szukać kompielówek - ty tam będziesz siedzieć z godzinę

- Nie ma takiej opcji ja idę pierwsza - wstała i zaczęła się kierować w stronę łazienki

- O nie nie - wziąłem ją na ręce zaniosłem ja łóżko i pobiegłem do łazienki

- Idiota - krzyknęła dziewczyna

- Też cię kocham - odkrzyknalem i zacząłem się przebierać

POV CARMEN

- Dłużej się nie dało? - zapytałam gdy w końcu chłopak wyszedł z łazienki

- Przecież szybko było - odpowiedział

Weszłam do łazienki i się przebrałam. Ubrałam biały strój i na dół ubrałam jeszcze spódniczkę żeby nie było że w samym stroju kompielowym chodzę.
Wyszliśmy z pokoju i po drodze spotkaliśmy pedriego i Camellie. Weszliśmy na basen to udaliśmy się na leżaki żeby odłożyć ręczniki i klapki. Nie stety albo stety na naszym basenie byl aqua park więc chłopacy odrazu polecieli na zjeżdżalnie. Ja z Camellia, Maya i pedrim ktory złapał kontuzje i nie mógł zjezdzac weszliśmy do jacuzzi.
Po chwili dołączyli do nas chłopacy. Na szczęście były dwa jacuzzi bo zdecydowanie za dużo nas było.

- Dobra to co lecimy na resztę zjezdzaln? - zapytał Ferran

- Oczywiście. - powiedział balde - ale tym razem z dziewczynami

- O nie nie ja się nigdzie nie ruszam - powiedziałam

- No wejz chodź - próbował mnie przekonać balde

Niezapomniana miłość | Alejandro Balde Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz