- Wstawaj młoda bo nie zdarzymy na to sniadanie - powiedziałem
- Nie chce mi się - odparła - jeszcze pięć minutek
- Żadne pięć minutek. Wstajesz w tej chwili albo cię siła wyciągnę - powiedziałem - nie to nie
Zdjąłem z niej kołdrę wziąłem ją na ręce i zaniosłem do łazienki.
- Głupi jesteś - powiedziała i się przytuliła do mnie
- Dobra już już masz 5 minut na ogarnięcie się - powiedziałem i wyszłem z łazienki żeby po chwili przynieść jej ciuchy - proszę
- Dziękii - odpowiedziała
W końcu po 15 minutach wyszliśmy z pokoju. Po drodze spotkaliśmy pedriego i Camellie.
- Stary.. - zacząłem - pocałowałem wczoraj Carmen..
- Że co kurwa? - spojrzał na mnie
- Co?! - powiedziała w tej samej chwili Camellia - naprawdę?
- Tak.. - odpowiedziała Carmen
- Jejku jak się ciesze - przytuliła Carmen - nowy ship - zaśmiała się Camellia
- Brawo stary - zbił że mną piątkę Pedri
Po tym całym wydarzeniu usiedliśmy przy jednym ze stołów w czwórkę z jedzeniem i zaczęliśmy jeść.
- Co wy na to żeby pójść na basen? - zapytał Pedri - Ładna pogoda jest nie pada.
- No wsumie to możemy iść - odpowiedziałem - To za ile się spotykamy?
- Pół godziny? - zapytał Pedri
- Dobra - odpowiedziała Carmen
Wyszliśmy z sali i poszliśmy do pokoju się ogarnąć na basen. W między czasie pedri mi napisał że dał znać reszcie żeby też przyszli na basen.
- O nie nie pójdziesz pierwsza do łazienki - wstałem z łóżka i zacząłem szukać kompielówek - ty tam będziesz siedzieć z godzinę
- Nie ma takiej opcji ja idę pierwsza - wstała i zaczęła się kierować w stronę łazienki
- O nie nie - wziąłem ją na ręce zaniosłem ja łóżko i pobiegłem do łazienki
- Idiota - krzyknęła dziewczyna
- Też cię kocham - odkrzyknalem i zacząłem się przebierać
POV CARMEN
- Dłużej się nie dało? - zapytałam gdy w końcu chłopak wyszedł z łazienki
- Przecież szybko było - odpowiedział
Weszłam do łazienki i się przebrałam. Ubrałam biały strój i na dół ubrałam jeszcze spódniczkę żeby nie było że w samym stroju kompielowym chodzę.
Wyszliśmy z pokoju i po drodze spotkaliśmy pedriego i Camellie. Weszliśmy na basen to udaliśmy się na leżaki żeby odłożyć ręczniki i klapki. Nie stety albo stety na naszym basenie byl aqua park więc chłopacy odrazu polecieli na zjeżdżalnie. Ja z Camellia, Maya i pedrim ktory złapał kontuzje i nie mógł zjezdzac weszliśmy do jacuzzi.
Po chwili dołączyli do nas chłopacy. Na szczęście były dwa jacuzzi bo zdecydowanie za dużo nas było.- Dobra to co lecimy na resztę zjezdzaln? - zapytał Ferran
- Oczywiście. - powiedział balde - ale tym razem z dziewczynami
- O nie nie ja się nigdzie nie ruszam - powiedziałam
- No wejz chodź - próbował mnie przekonać balde
CZYTASZ
Niezapomniana miłość | Alejandro Balde
FanfictionKuzynka znanego młodego piłkarza jednego z najlepszych klubów przeprowadza się do Barcelony ponieważ zaczyna tam studia. Poznaje tam przyjaciela swojego kuzyna który zaczyna jej się podobać. Ale czy ona też mu też się podoba? 18+