"Na świecie istnieją miliony rzeczy mogących nas unicestwić; w ułamku sekundy wymazać życie, które z takim wysiłkiem staramy się podtrzymywać. Wszystko kręci się wokół tego, by nie umrzeć. Jemy, śpimy, oglądamy się w prawo i lewo, zanim przejdziemy przez ulicę. Każdy drobiazg ma nas uchronić przed czymś, co i tak nas dopadnie. Jeśli się nad tym zastanowić, to bez sensu. Największy dowcip świata. Całe nasze życie jest zorganizowane wokół tego, żeby przedwcześnie nie odejść z tego świata, a jednocześnie doskonale wiemy, że to jedyna rzecz, której nie unikniemy."
~Rebecca Serlex
Narina :Przez uchylone drzwi dostrzegam wielką kałużę krwi, pośród której leży martwe ciało mężczyzny żółć podchodzi mi do gardła, a nogi miękną w kolanach, gdyby nie ciepła dłoń Luca ułożona na nagiej skórze moich pleców z pewnością zaliczyłabym glebę.
– spokojnie zaraz wracam – rzuca pospiesznie i wchodzi do biura.
Muszę wykorzystać to zamieszanie. Odwracam się napięcie i z szaleńczo bijącym sercem zbiegam ze schodów kręte korytarze przeróżne drzwi nie wiem, w którą stronę się udać zdesperowana stawiam kilka kroków w lewo, po czym zmieniam kierunek w przeciwną stronę. Biegnę przed siebie skręcam cofam się zawracam znowu biegnę i po raz kolejny skręcam panika wzięła górę zagubiłam się nie wiem, w którą stronę wykonać kolejny krok, które drzwi otworzyć jak się wydostać. Moje roztrzęsienie przerywa nagłe szarpnięcie za włosy sycze z bólu, który przeszywa skórę mojej głowy.– Dokąd to? – słyszę cichy niski głos przy uchu. Od razu rozpaznaje, do kogo należy ten cwaniacki pewny siebie głos Nick.
– Puszczaj – Piszczę przez zaciśnięte zęby.
– odpowiedz na pytanie! Dokąd biegłaś? – mocniej ciągnie moje włosy.
– Nick puść to boli! – niemalże go proszę, próbując odsunąć jego rękę z dala od moich włosów niestety bez efektów.
– odpowiedź – nie odpuszcza.
– do wyjścia! Weź już puść – odpowiadam zgodnie z prawdą, która jest wręcz oczywista nie ma sensu kłamać.
Chłopak, nie odpowiedziawszy szarpie mnie w z powrotem, nie zważając na moje potknięcie zaczyna wlec mnie w górę po schodach niczym worek ziemniaków.
– proszę to boli – moje żałosne bałaganie nie robi na nim żadnego wrażenia sama czuje się poniżona, prosząc go, ale ta kanalia zaraz wyrwie mi wszystkie włosy.
Jaką to ulgę czuje, gdy w końcu mnie puszcza staram się rozmasować ból, lecz jednym ruchem stawia mnie na równe nogi boleśnie, ściskając przedramienie.– A teraz jagdyby nigdy nic
grzecznie wejdziemy do środka – szepcze a po moim ciele przebiega dreszcz.Nick pov:
Wolną ręką otwieram drzwi tym samym lekko pchając ją do środka dziewczyna przypadkowo, chociaż bardzo dobrze widziałem, że zrobiła to specjalnie nadeptuje mi obcasem na stopę i wyrywając rękę rusza przed siebie Żmija.
Przyglądam się z boku pewnie stojącej dziewczynie jej kamienna twarz zmienia się momentalnie, gdy dostrzega rudowłosą.– Amber wszystko w porządku? Nic ci nie jest? – widocznie zaniepokojona łapie ją za ramiona lekko potrząsając, na co ta wybucha wkurwiającym piskliwym śmiechem.
– W jak najlepszym nie widać? Na twoim miejscu bardziej martwiłabym się o siebie – prycha, przystając koło mnie i w czepia swoje czerwone szpony w mój tors, klejąc się przy tym resztą ciała.
– co? N… Nie rozumiem – rzuca widocznie zmieszana Leclerc
– niby co myślałaś? Że się zaprzyjaźnimy będziemy chodzić razem na imprezy? No błagam cię dziewczyno spójrz tylko na siebie. Dostałam sporo hajsu za gadkę z tobą i zabranie na tą tandetną dyskotekę – znowu prycha irytującym śmiechem.
Zielonooka osłupiała zamyślona, łącząc fakty.
CZYTASZ
Niepokorna dusza ~ N. L
Teen FictionNarina Leclerc Francusko-amerykańska 19 letnia dziewczyna która od dzieciństwa nie miała lekko w życiu. Dziewczyna urodziła się w Francji z czarno białymi włosami, była to żadka wada genetyczna, którą odziedziczyła po matce, przez co dzieciaki w...