Czarnowłosy podniósł się zgrabnie z nią tak, aby oboje siedzieli nie przerywając wcześniejszej czynności. Jej dłonie znalazły się na jego policzkach. To była ich chwila. Mimo że dziewczyna nie wiedziała kim jest.
Oderwali się od siebie dopiero, gdy zabrakło im powietrze w płucach. Chłopak delikatnie puścił jej włosy, które teraz opadały na jej plecy kaskadami, a pojedyncze kosmyki wyrwały się na boki jej twarzy. Otworzyli oczy, a na ich twarzach zagościł uśmiech. Dziewczyna zabrała jedną rękę i położyła ją na jego barku. Ten natomiast obie umiejscowił na jej biodrach.
Chłopak wtulił się w jej rękę, która wciąż tkwiła na policzku i wydał z siebie westchnienie zadowolenia.
— Wróciłaś do mnie moja Melodio.— jego głos był lekko zachrypnięty przez godzinę wstania i to z tak długiego czasu. — Wszystkiego najlepszego z okazji tych wszystkich urodzin, które spędzaliśmy osobno.
Dziewczyna się uśmiechnęła. Czuła się jakby w tym momencie wylądowała w fikcyjnym świecie książek których czytała całe stosy jak była nastolatką. Nie chciała tego kończyć ale wiedziała że to będzie odpowiednie dla nich obu.
— Ja tak właściwie nie pamiętam nic z tego świata, a dokładniej z Crystalwind.
Odpowiedziała zmieszana patrząc w bok. Westchnęła ze smutkiem. Wiedziała, że mama przed nią sporo ukrywała i bała się, że przyniesie to wszystko tragiczne skutki. Poczuła delikatny uścisk na swoich biodrach.
— Najważniejsze, że jesteś znowu ze mną, a ze wszystkim sobie poradzimy we dwójkę.
***
Dziewczyna obudziła się w przydzielonym jej pokoju. Przez chwilę nie mogła przypomnieć sobie jak się tu znalazła ale potem wspomnienia z jej nocnej wycieczki po domu i wejściem do pokoju Nathaniel'a, a potem jej powrót do pokoju napłynęły do głowy. Jęknęła zażenowana sytuacją, która wydarzyła się między nią, a chłopakiem dzisiejszej nocy.
Na korytarzu ktoś robił nie zły hałas dlatego dziewczyna nie mogła spać. Przez chwilę nasłuchiwała głosy dochodzące z korytarza i mogła stwierdzić, że były to uradowane głosy ludzi. Prawdopodobnie wiedzieli chłopaka w pełnej krasie chodzącego po swoim domu i to wywołało taki szum.
Rozległo się pukanie do jej drzwi dlatego zakopała się w kołdrze zakrywając się nią całą. Potem drzwi się uchyliły i weszło całkiem sporo ludzi rozpoznając po krokach. Starała się jak najlepiej udawać, że śpi. Nawet wyrównała swój oddech.
Chwilę później usłyszała kroki obcasów obok swoje twarzy i w chwilę z jej ciała została zerwana kołdra.
— Nie śpisz.
Usłyszała śmiech Layli nad głową. Podniosła głowę tak, aby zobaczyć blondynkę w całej okazałości. Ziewnęła przekręcając się z brzucha na plecy. Zakryła sobie oczy przed światłem, które drażniło jej zaspane oczy.
— Wstałam przed chwilą i myślałam, że będę mogła jeszcze zasnąć.— mruknęła i przetarła oczy. Rozejrzała się po pokoju i zobaczyła że poza Laylą w pokoju jest jeszcze Jake, Nathaniel i Lilianna. Na tą ostatnią przewróciła oczami.— Co to straszydło robi w mojej tymczasowej sypialni? Nie pamiętam żebym zapraszała wredoty na imprezę pobudkową.
Wskazała w stronę gdzie stał Nathaniel i Rudowłosa. Layla się zaśmiała z Jake'em a Nathaniel stał oparty o ścianę patrząc na czarnowłosa z kamienną miną. Zaś rudowłosa jakby mogła to jej wzrok by zaczął palić skórę niebieskookej.
Melody nie przejmując się tym widokiem chwyciła telefon, który był na półce nocnej i spojrzała na wyświetlacz. 1 sierpnia 14:30 i stos wiadomości. Zerwała się z łóżka nie przejmując się tym że wciąż paradowała przed nimi tylko w majtkach i koszulce podeszła do plecaka. Wyciągnęła z niego świeżą bieliznę i wygrzebała błękitną, rozkloszowaną sukienkę.
CZYTASZ
Crystalwind
FantasiDziewczyna, która nigdy wcześniej nie miała styczności z innym światem została poproszona o pomoc jakiemuś chłopakowi. Przynajmniej jej się tak wydawało, że nie znała tego innego świata ale czy to prawda, że nie miała z nim nic wspólnego?