Stałem już gotowy do wyjścia czekając tylko aż mój menadżer skończy żegnać się z staffem jyp. Po podpisaniu umowy i zobaczeniu grafiku cały stres ze mnie uleciał, pozostała jedynie ekscytacja. Już jutro miałem zjawić się na pierwszym treningu wraz z resztą tancerzy Hyunjina.
Nie rozmawiałem zbyt dużo z Taedoh-nimem podczas naszego powrotu, chociaż my ogólnie nie rozmawialiśmy. Od zawsze czułem, że mężczyzna lubił mnie najmniej z całej grupy jeśli w ogóle mnie lubił. Byliśmy dla siebie tylko współpracownikami.— Nagrasz w tygodniu jakiś vlog. - Wyrwał mnie z zamyślenia głos 25 latka.
— Dlaczego ja... Zrobiłem live.
— Bo musimy wykorzystać twoje 5 minut w internecie.
Nie podejmowałem się dyskusji, jedynie westchnąłem przez co menadżer rzucił mi ostrzegające spojrzenie. Nie chciałem stać się najpopularniejszym członkiem, zależało mi na tym aby cały zespół był traktowany przez ludzi i naszą wytwórnię równo. Obawiałem się, że dojdzie do sytuacji gdzie uczucia reszty chłopaków zostaną zranione ze względu na to jak fani potrafili się zachowywać gdy mieli jednego ulubionego idola.
Gdy przechodziliśmy jedną z bardziej zatłoczonych ulic Seulu, kątem oka zauważyłem dwie wpatrzone we mnie dziewczyny, które zaraz zaczęły do siebie szeptać. Po tym jak je minęliśmy od razu ruszyły za nami. Byliśmy śledzeni do momentu, aż Taedoh nie stracił cierpliwości bowiem jedna z nich niewyciszonym telefonem zrobiła nam zdjęcie.— Czy możecie odejść? - Odwrócił się i zapytał najmilej jak potrafił.
— Możemy zdjęcie lub autograf? - Skierowały się do mnie, kompletnie ignorując mojego menadżera. Skołowany popatrzyłem na niego, wyczekując odpowiedzi.
— Jeongin jest w trakcie grafiku, może innym razem.
— Taedoh-nim... Mogę dać autograf. - Uśmiechnąłem się do fanek i jeszcze raz spojrzałem na starszego. Nie czekając dłużej wziąłem od dziewczyn marker i złożyłem swój podpis na obudowie telefonu i białej markowej torebce, tak jak mnie poprosiły.— Napewno na torebce? Chyba była droga... - Zawahałem się.
— Tylko zyska na wartości. - Odpowiedziała mi na oko 20 latka, podając mi przedmiot w taki sposób aby dotknąć moją dłoń co nie umknęło mojej uwadze.Odchodząc machałem im jeszcze chwilę, dopóki nie zniknęliśmy za zakrętem. Od razu gdy weszliśmy w uliczkę bez żywej duszy Taedoh uderzył mnie dłonią w głowę.
— Jak mówię, że nie masz czasu to nie masz czasu. Chcesz zrobić ze mnie tego złego? - Mężczyzna niemalże krzyczał, gdy ja trzymałem się za obolałe miejsce. Nie było to dla mnie nowością, że podczas nieobecności starszych członków grupy ten stosował na mnie przemoc fizyczną, zazwyczaj tłumaczył się tym, że przez rozpoczęcie przygotowań do debiutu w wieku 13 lat i brak nadzoru rodziców byłem zbyt rozpuszczony, że na zbyt wiele sobie pozwalałem. Nie skarżyłem się chłopakom, uważałem, że taką kulturę pracy miał nasz kraj. Osoba z wyższym stanowiskiem miała prawo mnie poniżać gdy coś jej się nie podobało w moim zachowaniu. Musiałem się z tym pogodzić.
— Przepraszam, chciałem dobrze. - Uniosłem wreszcie głowę.
— Dobrze, jasne. To może ja się zwolnię, będziesz wtedy sam wszystko załatwiał i napewno będzie świetnie. - Zaczął iść w kierunku naszego dormu, który był już 10 minut marszu od miejsca w którym się znajdowaliśmy. Odczekałem 3 minuty aby dać starszemu ochłonąć i zaraz do niego podbiegłem wyrównując kroku.彡
Po wejściu do salonu zastaliśmy tam całą szóstkę oglądającą telewizję. Taedoh głośno odchrząknął zwracając tym na siebie uwagę zespołu. Jisung szybko zrzucił opakowanie chipsów na ziemię, a Chris wsunął do kieszeni dresowych spodenek poda.
— Przyszedłem tylko na chwilę. - Oznajmił szybko kompletnie innym tonem głosu niż ten którym 15 minut temu na mnie krzyczał. - Widzieliście wyświetlenia na youtube? Chyba już każdy wasz title track ma ponad milion wyświetleń, tak samo spotify poszedł w górę.
— A sprzedaż? - Zapytał Minho, którego zawsze ciekawił ten temat.
— Też, budżet na kolejny album i teledysk jest już o wiele większy. Gratulacje chłopaki. - Obserwowałem lekko przybity jak menadżer zbija po kolei piątkę z wszystkimi, kompletnie ignorując ich nie do końca zdrowe przekąski i cztery puszki piwa leżące obok kanapy.
„Jedyne co mi może zbić to morde."
Powstrzymywałem uśmiech, który cisnął mi się na twarz przez wymyślony żart. Starając się nie zwrócić uwagi zajętych rozmową przyjaciół przemknąłem szybko do pokoju, a następnie do łazienki aby zmyć z siebie dzisiejszy dzień.
CZYTASZ
I always wanted to be famous [ Hyunin ]
FanfictionStray Kids to zespół z pomału bankrutującej wytwórni. Ich debiut po dwóch latach osiągnął jedynie milion wyświetleń a najnowszy, wydany rok temu teledysk mógł pochwalić się wynikiem 700tyś. odsłon. Aby opłacić własne jedzenie, o zachciankach nie wsp...