Poniedziałek, 11 maja 1998, 20:53
Harry usiadł na schodach prowadzących do wieży Gryffindoru i oparł się o balustradę. Biegł przez całą drogę z lochów i wciąż ciężko oddychał, choć nie tyle z wysiłku, co z furii. Jak Dumbledore i Snape śmieją obracać jego życie w zakład?! Wygłaszanie przez Sybillę Trelawney proroctw dotyczących jego przyszłości było wystarczająco złe i nie potrzebował dodatkowo tak zwanych odpowiedzialnych dorosłych robiących z tego grę dla własnej chorej rozrywki. Przez pewien czas maniery Snape'a były niemal nienaganne. Na pytania dotyczące przepowiedni odpowiadał prawie... taktownie. Wszystko jednak okazało się maską. Fasadą. Powinien był wiedzieć. W końcu podczas rozmowy maska się zsuwała. Jakżeby inaczej, skoro Snape potrafił zachowywać się uprzejmie nie dłużej niż dwie minuty naraz, nawet jeśli od tego zależał wynik zakładu. Przez chwilę Harry zastanawiał się, o co się założyli. Czego Snape mógł chcieć? No cóż, to akurat dało się łatwo wywnioskować. Snape'owi wyraźnie zakazano odbierać Harry'emu punkty, czyż nie? Tak, punkty. Dumbledore był manipulatorem na tyle, by nie wahać się kusić tym Snape'a. Już widział w wyobraźni ich rozmowę. Ten jeden raz bądź dla niego miły, Severusie, a ja pozwolę ci ponownie zabrać mu punkty. Ale Snape nie był miły. Choć, jeśli miałby być ze sobą szczery, musiał przyznać, że mistrz eliksirów mógł zachować się dużo bardziej nieprzyjemnie. Co oczywiście nie oznaczało, że Harry uważał to za wystarczające zadośćuczynienie za obniżenie punktacji Gryffindorowi. Dobra, starczy tego roztrząsania. Czas przeczytać otrzymane informacje. Harry z westchnieniem rozwinął pergamin i przyjrzał się pierwszemu arkuszowi. Od razu zauważył, że wszystko zostało sporządzone idealnie równym pismem, które w niczym nie przypominało charakterystycznych gryzmołów Snape'a, a dokument był o wiele dłuższy, niż się spodziewał.
Cambiare Podentes (wolne tłumaczenie: Wymiana Mocy) Streszczenie „Historii, wykorzystania i efektów"
Cambiare Podentes jest złożonym połączeniem różnych rodzajów magii. Wykonane poprawnie przyznaje jednemu czarodziejowi dostęp do mocy drugiego. Moc zostaje podwojona, ale nie oznacza to, że będzie ona większa dwukrotnie. Termin został tu zastosowany w rozumieniu matematycznym; podwojony zestaw liczb to taki, który jest kompletny, a dokładniej: doskonały. Oznacza to podniesienie do potęgi każdego elementu zbioru, co przynosi wzrost wykładniczy magicznej mocy. Jedną z niewyjaśnionych tajemnic Podentes jest fakt, że starożytni czarodzieje opisali je w ten sposób na długo przed opracowaniem przez mugoli systemu liczbowego. W pewnym sensie zatem Cambiare Podentes wyprzedziło swoją epokę. Jak zauważyłeś w swoim dzienniku, Podentes najczęściej określa się jako zaklęcie albo rytuał. Wywnioskowałeś stąd, że ten dualizm znaczeniowy wskazuje na istnienie więcej niż jednego sposobu umożliwiającego działanie magii. Jest to rozumowanie do pewnego stopnia poprawne, choć niekompletne. Ściślej mówiąc, Podentes jest połączeniem rytuału, zaklęcia, klątwy, uroku, czaru, eliksiru i magicznego kontraktu. Fakt, że używa, a doprecyzowując, łączy te wszystkie elementy, pozwala na wykładniczy wzrost mocy. Jednak aby wykorzystanie potencjału tkwiącego w Podentes stało się możliwe, muszą zostać spełnione konkretne warunki. Zanim przejdę do szczegółowego ich objaśnienia, chciałbym zwrócić uwagę, że w swojej szkolnej karierze uczyłeś się jedynie niektórych rodzajów magii. Nie ulega wątpliwości, że nie zostało to podane do twojej wiadomości, ale magia różdżkowa jest w istocie magią powietrza; kiedy wykonujesz ruch różdżką, kontrolujesz przepływ magii w powietrzu, powodując, że podporządkowuje się ona twoim życzeniom. Istnieją również inne rodzaje magii. Z magią ziemi stykasz się na zielarstwie i eliksirach. Program nauczania Hogwartu nie wprowadził cię — ani nie będzie wprowadzał — w magię wody, magię ognia i magię seksu. Podentes korzysta z każdej z nich, w większym lub mniejszym stopniu. Wszystko, co obecnie wiadomo o Podentes, pochodzi z tysiącletniego tekstu hindustańskiego, który powstał w oparciu o dużo starsze źródła zapisane w ich oryginalnych językach. Jedynie językoznawca o znacznych umiejętnościach jest w stanie zrekonstruować zaklęcie, co stanowi jeden z powodów, dla których nie jest ono wykonywane (większość czarodziejów nigdy nawet o nim nie słyszała). Inna trudność tkwi w samym rytuale. Jak mówi proroctwo, rytuał Podentes musi rozpocząć ktoś, kto nie żyje. Zwykle wymagałoby to wskrzeszenia zmarłego (funkcja magii ognia). Akurat nas ten problem nie dotyczy. Innym powodem, dla którego czarodzieje rezygnowali z uzyskania ogromnej mocy, jaką daje Podentes, jest historia zaklęcia. Chociaż wiedziano, że w milenium poprzedzającym powstanie Rzymu zostało ono kilkakrotnie użyte z powodzeniem, to ostatni udokumentowany przypadek miał miejsce za panowania Gajusza Cezara Augusta Germanika. Znany również jako cesarz Kaligula, był z urodzenia czarodziejem i władał swoją magią przynajmniej do dwunastego roku życia, kiedy to szaleństwo zniszczyło jego wrodzony talent. Próbował odzyskać swoją moc różnymi sposobami, ostatecznie przystępując do odprawienia Podentes. Wykorzystane przez niego teksty już nie istnieją, więc nie wiadomo, dlaczego poniósł porażkę, a także czyim niewolnikiem miał zostać w zamian za moc. Większość źródeł sugeruje, że jego partnerem w przedsięwzięciu była siostra Druzylla, którą poślubił przed wykonaniem Podentes. Jak wiadomo, nie udało mu się przywrócić mocy. Co więcej, zmienił się w potwora zdolnego do najbardziej przerażających czynów. W naszym przypadku taki scenariusz nie musi się sprawdzić, ale gdybyś chciał dowiedzieć się więcej na ten temat, możesz zapoznać się z odpowiednimi mugolskimi źródłami historycznymi, zwłaszcza z „Rocznikami" Tacyta i „Żywotami cezarów" Swetoniusza. Rok po śmierci Kaliguli (która miała miejsce krótko po odprawieniu Podentes) rzymscy czarodzieje uznali rytuał za przeklęty. Kiedy wyszło na jaw, że Neron również pragnie skorzystać z Podentes (choć nie był czarodziejem), terror ogarnął cały czarodziejski Rzym. Ponieważ działanie Kaliguli zniszczyło jego samego i jego rodzinę, sądzono, że druga porażka zniszczy cały Rzym. Jak na ironię, spalenie zwojów dotyczących Podentes sprawiło, że wybuchł pożar i spora część miasta stanęła w ogniu. Całe dzielnice zostały doszczętnie zniszczone. To wydarzenie z kolei doprowadziło do wymazania Podentes z ksiąg magicznej tradycji ludowej. Jednak we wschodniej części imperium niektóre źródła przetrwały i na ich podstawie sporządzono hindustański tekst, o którym wspomniałem wcześniej. (Oryginalną nazwę zaklęcia utracono; w ocalałych informacjach używa się łacińskiej nazwy, która jest wynikiem wielokrotnych zniekształceń powstałych w procesie transliteracji na rozmaite języki). Jak wynika z hindustańskiego tekstu, rytuał pierwotnie stworzono i używano nie po to, aby uzyskać niezwyciężoną broń (tj. czarodziej może zostać pokonany tylko przez swojego pana; więcej o tym później). Na początku intencją Podentes była raczej pomoc bardzo słabemu czarodziejowi w zdobyciu mocy wystarczającej, aby nie stał się ofiarą osobników silniejszych magicznie. Ówczesna kultura traktowała niewolnictwo jako coś oczywistego (choć zawsze istniały pewne uprzedzenia wobec czarodziejów tworzących niewolniczą więź z niemagicznymi stworzeniami, które ostatecznie nie są wyjątkowo przydatne). Ta akceptacja prawdopodobnie wyjaśnia, dlaczego wymiana mocy przyjęła formę niewolnictwa. Podentes tworzyło sytuację, w której słaby czarodziej mógł, że tak powiem, wybrać swojego pana. Oczywiście wciąż pozostawał niewolnikiem, ale dzięki Podentes miał możliwość związać się z czarodziejem przychylnie do niego nastawionym. Wydaje się przy tym, że warunkiem odniesienia sukcesu (pomijając spekulacje o Kaliguli) było odprawienie rytuału przez dwóch zakochanych w sobie czarodziei; silniejszy zgadzał się na podporządkowanie sobie słabszego z pobudek altruistycznych, tj. ponieważ tworzył potężną ochronę dla swojego kochanka. Odniosę się teraz do naszego przypadku: nie jesteś słabym czarodziejem. To ma pewne dość istotne implikacje. W czasach starożytnych podwojenie mocy dotyczyło magicznych zdolności, które od samego początku były wątłe. Jest prawdopodobne, że wykładniczy wzrost mocy powodował uzyskanie zaledwie przyzwoitego poziomu magii (tj. czynił czarodzieja wystarczająco silnym, aby mógł się obronić przed niepożądanym zniewoleniem). Natomiast twoje podwojone moce mogą okazać się czymś, czego czarodziejski świat jeszcze nigdy nie widział. Wyjaśniałoby to słowa proroctwa, że Podentes umożliwi ci pokonanie Czarnego Pana. Niestety jest niemal pewne, że po wszystkim ludzie będą się ciebie bać i traktować cię z wielką podejrzliwością. Społeczeństwo zda sobie sprawę, że tylko ja mogę cię kontrolować (więcej o tym później) i że masz potencjał, aby stać się niebezpiecznym w sposób, na którego tle okrucieństwa Czarnego Pana wypadną blado. Jak więc widzisz, Podentes jest dla ciebie przysłowiowym obosiecznym mieczem. Będziesz mógł zniszczyć przedmiot swojej nienawiści, ale jednocześnie staniesz się tym, czego nienawidzisz, a przynajmniej takim zobaczą cię inni. Zauważ: nie mówię, że zmienisz się w drugiego Czarnego Pana; nie pozwolę na to. Jednak z całą pewnością będziesz tak postrzegany przez wszystkich żyjących czarodziejów, może z wyjątkiem najbliższych przyjaciół. Podkreślam, może z wyjątkiem. A teraz co do samego zaklęcia — składa się z dwóch etapów: odprawiania i dojrzewania. Zajmę się nimi po kolei, a następnie w skrócie przedstawię konsekwencje zaklęcia.
Odprawianie Podentes
To, co tutaj uwzględniłem, stanowi zaledwie podsumowanie przebiegu rytuału, jako że cały proces jest wysoce złożony. W obecności dwóch żyjących świadków, po jednym dla każdej ze stron, uczestnicy rytuału muszą wykonać następujące czynności: -- Wskrzeszają zmarłego lub (w naszym przypadku) przekonują go do współpracy. -- Duch inicjuje zaklęcie poprzez wypowiedzenie inkantacji. -- Suplikant (to odnosi się do ciebie) pije eliksir. Mikstura ma łagodne halucynogenne działanie, ale nadal będziesz świadomy tego, co robisz. Nie zabierze ona twojej wolnej woli, ponieważ aby rytuał się powiódł, musisz pragnąć go dopełnić. Eliksir ma za zadanie przygotować twoje ciało do związania się ze mną i oddania się pod moją opiekę. -- Suplikant przysięga służyć drugiemu czarodziejowi, ofiarowując mu kolejno swój umysł, ducha, duszę, wysiłki, dobytek, wolę i ciało. Inkantacja jest dosyć skomplikowana i musi zostać wypowiedziana perfekcyjnie. Dodatkowym utrudnieniem będą halucynogenne efekty eliksiru, dlatego stanowczo radzę ćwiczyć ją z dużym wyprzedzeniem. Zasadniczo suplikant wyraża gorące pragnienie stania się całkowitą własnością swojego pana (to odnosi się do mnie). Nieodłączną częścią tej przysięgi jest zgoda suplikanta na udział w aktywności seksualnej wyłącznie ze swoim panem oraz bycie dostępnym do jego użytku przez cały czas. -- Po złożeniu przysięgi suplikant uroczyście oddaje wszelkie rodowe aktywa, a także magiczne mienie pozostające w jego posiadaniu w chwili rozpoczęcia obrzędu. (Własność, która nie zalicza się do rodowych aktywów może zostać uprzednio rozdana według życzenia suplikanta, natomiast niemagiczny dobytek musi być rozdany lub zniszczony). Wraz z przekazaniem mienia suplikant wyrzeka się swojej wolności oraz wszystkich obecnych i przyszłych praw przysługujących mu dotąd zarówno w czarodziejskim, jak i mugolskim świecie. -- Pan akceptuje służbę (to również wymaga wypowiedzenia złożonej inkantacji), a następnie przygotowuje suplikanta do służenia mu: ----- żądając wykonania indywidualnego zadania, ----- przyjmując jego własność, ----- trwale naznaczając suplikanta jako jego i nikogo innego, ----- zadając suplikantowi ból, a następnie ofiarowując przyjemność, które będzie w stanie odczuć z ręki swojego pana. -- Pan przelewa krew suplikanta do eliksiru, po czym go wypija. -- Suplikant podpisuje wiążący magiczny kontrakt, który materializuje się po wypiciu eliksiru. Możliwe, że tekst ukaże się w starożytnym języku. Uważam jednak za bardziej prawdopodobne, iż zostanie wywołany z mojego umysłu, a zatem będzie w języku angielskim. Niezależnie od tego, nie masz prawa do negocjowania jego warunków. Musisz go podpisać, jako że jego treść zostaje stworzona na mój rozkaz. Zwróć uwagę: ja niczego nie podpisuję. Podentes zakłada nierówną relację. Jeśli podpiszesz kontrakt z prawdziwym zamiarem zostania odtąd moim niewolnikiem, pojawią się magiczne więzy symbolizujące twoją uległość. Usunięcie ich nie będzie możliwe aż do zakończenia całego rytuału. Uwaga: od momentu podpisania kontraktu do chwili, gdy świadkowie wyjdą, musisz zachować całkowitą ciszę. -- Zostaje podany rytualny posiłek. Świadkowie muszą być obecni tak długo, aż przygotowane jedzenie zostanie spożyte. Po tym, w zależności od decyzji pana, mogą zostać lub wyjść. -- Rytualna kąpiel, razem z odpowiednimi ceremoniałami, następuje po posiłku. -- Aby w pełni zakończyć rytuał, suplikant musi przespać całą noc w ramionach pana. Uwaga: świadkowie mają obowiązek niezwłocznie ujawnić utratę przez suplikanta statusu osoby poprzez powiadomienie czarodziejskiego organu odpowiedzialnego za sporządzanie dokumentacji urodzeń, małżeństw i zgonów. Nie jest konieczne podawanie do wiadomości publicznej warunków kontraktu, ale zmiana twojego statusu na przedmiot własności musi zostać odpowiednio zarejestrowana. W przeciwnym razie zaklęcie odczyta to jako nieszczerość intencji i nie przyniesie pożądanych rezultatów. Nie ulega wątpliwości, że minister magii będzie miał coś do powiedzenia na temat twojej nieodwracalnej niewoli. Jednakże magia Podentes jest starsza niż instytucja ministerstwa i w żaden sposób nie może zostać przez nie unieważniona. Opisany powyżej rytuał stworzy warunki, które umożliwią ci osiągnięcie pełnej mocy Podentes. Samo w sobie zaklęcie nie podwoi twojej magii. Dopóki nie zaczniesz żyć jako mój niewolnik, dopóki naprawdę wszystkiego się nie zrzekniesz, moja magia nie będzie dla ciebie dostępna. Im bardziej niewolnicza wieź się pogłębi (tj. im pełniej zaakceptujesz moją władzę nad tobą), tym więcej mojej magii będzie do twojego użytku.
Dojrzewanie Podentes do osiągnięcia pełnej mocy
Podstawową zasadą skrzyżowania mocy jest to, że suplikant zostaje połączony ze swoim panem nieodwracalną niewolniczą więzią. Jej charakter wpływa na wymianę magii. Im więcej spełnisz moich potrzeb i pragnień, tym więcej otrzymasz mocy. Oznacza to, że musisz robić wszystko, co ci powiem. Jednak to nie wystarczy. Jedną z najważniejszych ludzkich potrzeb jest seks. Tak, przeczytałeś poprawnie. Nie bez powodu wspomniałem na początku magię seksu. Przebieg rytuału zapowiada akty seksualne. Podejrzewam, że zdążyłeś już to zauważyć. Zadawanie bólu, a potem przyjemności? Dzielenie płynów ustrojowych? Wspólna kąpiel? Wystarczy powiedzieć, że bez seksualnych posług suplikant niczego nie osiągnie. Przyjmując w siebie moją esencję (czy muszę być dosłowny?), odnawiasz zaklęcie. To umożliwia wymianę mocy oraz pozwala zwiększyć jej poziom (ilość, jaką będziesz mógł dysponować). Najprawdopodobniej uważasz cały pomysł za niesmaczny. Musisz jednak zrozumieć, że Podentes wymaga oddania w niewolę nie tylko umysłu, ale także ciała. Podentes jest starym obrzędem, a starożytni rozumieli rzeczy, które my zdecydowaliśmy się zlekceważyć. Mówię tutaj o magii seksu, która jest równie rzeczywista i potężna jak magia powietrza, do której jesteś tak bardzo przyzwyczajony. Gdy już raz zaklęcie zostanie rzucone, będziesz ze mną związany w sensie seksualnym; jako własność do mojego użytku. Istnieją inne sposoby wzmocnienia zaklęcia, choć element seksualny jest zdecydowanie najbardziej znaczący. Ważnym czynnikiem jest posłuszeństwo. Wymiana mocy wymaga nagięcia twojej woli do mojej. Sam rytuał dostarcza narzędzie egzekwowania posłuszeństwa i jest nim Compulsio. Zaklęcie to (i jest to zaklęcie, nie klątwa) nie zmieni cię w bezmyślne zombie, jak to się dzieje w przypadku klątwy Imperius. Zachowasz swoje myśli i prawdziwe pragnienia, ale będziesz zmuszony słuchać mnie bez względu na wszystko. Użycie Compulsio powinno służyć jedynie adaptacji. Oznacza to sytuacje, w których suplikant jest niezdolny do wykonania poleceń, na przykład ze strachu. Obaj wiemy, że nie jesteś tchórzem, więc nie przewiduję konieczności korzystania z niego, czy to jasne? W każdym razie powinno się go unikać, ponieważ osłabia wymianę mocy. Istnieją jeszcze inne powody, dla których magia seksu jest tak znaczącą częścią Podentes. Omówię je z tobą, zanim podejmiemy dalsze kroki w celu wypełnienia proroctwa.
Konsekwencje Podentes
Jest ich kilka i są bardzo istotne. -- Stanie się dla mnie możliwe wymuszanie na tobie posłuszeństwa za pomocą Compulsio (które nie jest Zaklęciem Niewybaczalnym i, technicznie rzecz biorąc, nie jest także napaścią, ponieważ podczas rytuału dajesz mi nieograniczone prawo do używania go). -- Bez względu na to, w jak dużym (lub niewielkim) stopniu twoja moc połączy się z moją, nie będziesz w stanie zaatakować mnie za pomocą magii, a nawet nie będziesz mógł wykonać zaklęć, na które nie wyrażę zgody. W skrócie: uzyskasz dostęp do mojej mocy, ale to ja będę miał kontrolę nad obiema — moją i twoją. -- Zgodnie z powyższym będę mógł odmówić ci dostępu do magii. Oznacza to, że jeśli zechcę, mam możliwość wstrzymania wymiany mocy, jak również całkowitego pozbawienia cię twojej własnej magii. -- Będziesz w pełni ode mnie zależny. Nie będziesz miał pieniędzy ani żadnego innego wsparcia poza tym, co zdecyduję się ci dać. Będziesz żył pod moim dachem, jadł przy moim stole, nosił ubrania, które kupię, i wykonywał moje rozkazy, jakiekolwiek by nie były. Magicznie wiążący kontrakt uniemożliwi ci uzyskanie niezależnego zatrudnienia, jako że odtąd będziesz pracował wyłącznie po to, by mnie zadowolić. -- Będę mógł zachowywać się wobec ciebie bez żadnych ograniczeń. Będę miał prawo decydowania o tobie oraz odmówienia ci zaspokojenia nawet podstawowych potrzeb, a ty nie będziesz miał żadnej drogi ucieczki. Będę mógł również karać cię w dowolny sposób, włączając w to zabójstwo. Ponadto nie będzie można wnieść przeciwko mnie oskarżeń, jako że zaakceptujesz przyjęcie nieodwracalnego statusu przedmiotu. Nadużycia tego typu nie zdarzały się często, nie ma jednak żadnych mechanizmów zabezpieczających przed ich popełnianiem. Podsumowując, będziesz całkowicie na mojej łasce. -- Ponieważ pierwotnie Podentes stworzono w celu ochrony słabszego czarodzieja, dostarcza ono pewnych środków bezpieczeństwa. Bez wątpienia przeznaczono je do użytku w okresie przejściowym między zainicjowaniem zaklęcia a pełnym skrzyżowaniem mocy, jednak zdaje się, że możemy z nich korzystać w nieskończoność. Wyjaśnienie: między naszymi umysłami rozwinie się ograniczona więź, która pozwoli ci mnie wezwać, przypuszczalnie w chwilach zagrożenia. W momencie aktywowania takiego wezwania będę potrafił wyśledzić twoje położenie. Możliwe, że pojawią się również inne oznaki umysłowej więzi; literatura źródłowa nie daje na ten temat jasnych odpowiedzi. -- Nie będziesz mógł uchylić się od Podentes w żadnych okolicznościach. Magicznie wiążący kontrakt sam egzekwuje własne postanowienia, a konsekwencje zlekceważenia go są ciężkie. Zostaniesz pozbawiony mocy aż do momentu, w którym zaczniesz żyć zgodnie ze swoją przysięgą. Magia uniemożliwi ci również jakąkolwiek pracę zarobkową. Nie wiem, jakie jeszcze konsekwencje mogą się pojawić, ale zamiarem Podentes jest stworzenie więzi na całe życie. Jeśli potem się jej sprzeciwisz, skutki mogą być tragiczne. -- Przypuszczam, że nie istnieją inne magiczne kary za, powiedzmy, krótkotrwałe nieposłuszeństwo wobec swojego pana, poza oczywistą: regresem w wymianie mocy. Jednakże nie mogę zagwarantować, że nie będzie żadnych dalszych reperkusji. Starożytne źródła sugerują, że Podentes używali głównie czarodzieje z już ukształtowaną miłosną więzią, w której pan jest naturalnie stroną dominującą. W tym kontekście z każdym drobnym buntem pan rozprawia się osobiście (np. poprzez karę według swojego uznania). Zanim stwierdzisz, że nie ma to żadnego związku z naszą sytuacją, rozważ uważnie następujące kwestie: --- Nie sposób przewidzieć, jak mogę zachowywać się pod wpływem zaklęcia Podentes. Magia seksu zawiera element czarnej magii. Jak zapewne jesteś świadomy, wielokrotne rzucanie Cruciatusa powoduje, że rzucający ostatecznie cieszy się z zadawania bólu i nie potrafi sobie wyobrazić nielubienia tego. Analogicznie, kiedy żyje się w ramach ograniczeń Podentes, zwłaszcza bez równoważącego wpływu miłości, w człowieku może zrodzić się wewnętrzny przymus wykorzystania otrzymanej władzy. Rytuał, zaklęcie, kontrakt... to wszystko zachęca pana do myślenia o suplikancie jako swojej własności. W rzeczywistości ta postawa jest konieczna, jeśli wymiana mocy ma funkcjonować. Nie jest zatem wykluczone, że w razie buntu niewolnik zostanie ukarany nie w sposób magiczny, przez kontrakt, ale fizycznie lub emocjonalnie przez swojego pana. Podkreślam: miłość zmniejsza to ryzyko, co zapewne wyjaśnia, dlaczego w zapisach historycznych nie pojawiają się takie nadużycia. --- Miejmy nadzieję, że jeśli rozwinę dominującą postawę w stosunku do ciebie, ty rozwiniesz odpowiednio uległą postawę w stosunku do mnie, ponieważ w innym przypadku byłoby to dla ciebie bardzo niebezpieczne i uniemożliwiłoby skrzyżowanie mocy. Jednakże jeśli zaklęcie nie pomoże ci zaakceptować swojej sytuacji, przydatne mogą okazać się dwa kierunki działań. Należy zauważyć, że strategie te wzajemnie się nie wykluczają: ----- Zarówno przed, jak i po zainicjowaniu zaklęcia dążymy do nawiązania mniej nienawistnej relacji; ----- Tak jak powyżej, zarówno przed, jak i po zainicjowaniu zaklęcia szczególnie mocno starasz się być mi posłusznym. Nie wyobrażam sobie, że będzie to dla ciebie proste, dlatego ważne jest, aby zacząć ćwiczyć postawę uległości od zaraz. Rozwinięcie jej podczas obrzędu bez wcześniejszej praktyki nie jest realne. -- W celu osiągnięcia w pełni skrzyżowanych mocy i ochronienia cię przed śmiercią w dniu 31 lipca, musimy zatroszczyć się o fizyczną swobodę w swoim towarzystwie. Podentes nie polega na wzięciu cię siłą. Zakłada ono pełne stosunki seksualne za umysłową, duchową i fizyczną zgodą z twojej strony. Jeśli sprzeciwiasz się intymności ze mną na którymkolwiek z tych poziomów, to walczysz z zaklęciem i uniemożliwiasz mojej magii połączenie się z twoją, co jest sednem całej sprawy. Dodatkowo jakikolwiek opór z twojej strony może potencjalnie prowadzić do niefortunnych konsekwencji (patrz cały akapit wyżej). Dlatego też powinniśmy natychmiast rozpocząć przygotowania do relacji seksualnej, którą musimy nawiązać jeszcze przed twoimi urodzinami. Przyjdź porozmawiać, kiedy będziesz gotowy.
Kiedy Harry skończył czytać, przestał przejmować się zakładem Dumbledore'a i Snape'a. Teraz tylko jedna rzecz była ważna: jak w taki sposób żyć?
Poniedziałek, 11 maja 1998, 23:22
Gdy Harry czytał streszczenie po raz pierwszy, niemal przez cały czas miał szeroko otwarte usta. Zanim skończył arkusz pergaminu, przestał nawet zauważać, że schody, na których siedział, zaczęły się poruszać. Za drugim razem usadowił się bezpiecznie na łóżku w wieży Gryffindoru; szczelnie zasłonił kotary i rzucił zaklęcie wyciszające. Nawet jeśli nie było to konieczne, nie chciał, by jego gorzki śmiech zaalarmował współlokatorów. Nie żeby uwadze jego najbliższego przyjaciela mógł umknąć jakikolwiek dźwięk... I nieważne, jakiego Harry użyje zaklęcia — swego czasu Ron i Hermiona przewidzieli wszystkie możliwe zabezpieczenia. Westchnął ciężko. Dobrze mieć przyjaciół, którzy troszczą się o ciebie, jednak bywa to również niewygodne. Szczególnie teraz, gdy nie chciał, by ktokolwiek się dowiedział, czym naprawdę jest Cambiare Podentes. Oczywiście jego przyjaciele i tak wkrótce wszystkiego się domyślą; tego był pewien. Siódmoroczni Gryfoni i Krukoni już znali ogólnikowy zarys przepowiedni. Dodatkowo jego zniewolenie miało się stać wiedzą publiczną. Sam fakt, ale nie szczegóły, przypomniał sobie Harry. No cóż, przynajmniej jeden plus. Nawet jeśli ludzie dowiedzą się, że jest niewolnikiem, i prawdopodobnie z łatwością wywnioskują czyim, to nie muszą znać reszty. Harry schował pergaminy pod poduszkę i zwinął się w ciasny kłębek. Próbował zasnąć, jednak okazało się to bezcelowe. W końcu poddał się, wyciągnął różdżkę i wyszeptał Lumos. Kiedy tym razem czytał o Podentes, pod ręką miał czysty arkusz pergaminu. Spisał na nim wszystkie swoje pytania, a gdy skończył, napisał list. Potem ponownie próbował zasnąć. Ściskając mocno poduszkę, starał się wyczyścić swój umysł, nawet jeśli było to wyjątkowo trudne. Tej nocy i tak miał koszmar. Nie żadną wizję zesłaną przez Voldemorta, po prostu koszmar. Obudził się zlany potem, krzycząc. I wzdrygał się, gdy rozglądając się niespokojnie po pokoju, napotykał na cień. — Nic ci nie jest, stary? — usłyszał senny głos Rona. — Nie — wychrypiał. — Znasz mnie. Zwykły sen. Spodziewał się, że Ron przewróci się na drugi bok i ponownie zaśnie, tak się jednak nie stało. Być może usłyszawszy lekceważącą odpowiedź, jego przyjaciel wyczuł, że coś nie gra. Harry zobaczył ruch cieni i w ciszy rozbrzmiało skrzypnięcie materaca, gdy Ron siadał na łóżku. — Minęło trochę czasu, co nie? Z twoją blizną wszystko w porządku? — Aha... — Harry również usiadł i skinął głową, odsuwając na bok zasłony. — To tylko... wspomnienia cmentarza. Tego, na którym umarł Cedrik. — Kurka, to jest okropne. Minęły już trzy lata. Musisz w końcu się z tym pogodzić... Nic nie mogłeś zrobić, żeby go uratować. Każdy o tym wie. — Nic nie mogłem zrobić — powtórzył, ale miał wrażenie, że o czymś zapomniał. Sen nie był tak naprawdę o Cedriku, prawda? Był o Harrym. Bolała go głowa i nie potrafił sobie dokładnie przypomnieć. — Dzięki, Ron. Spróbuję jeszcze trochę się przespać. — Jasne, Harry — wymamrotał Ron i opadł z powrotem na materac. Harry zaciągnął zasłony i rzucił kolejne Silencio, choć wiedział, że nie przeszkodzi to Ronowi usłyszeć, gdy znowu nawiedzi go koszmar. Dobry Boże, a jeśli przyśni mu się niewolniczy rytuał? Albo seks... ze Snape'em i powie coś, czego nie powinien? Harry zacisnął dłonie w pięści i uderzył nimi w poduszkę. Czasami naprawdę pragnął, aby jego przyjaciołom zależało na nim odrobinę mniej.