Rozdział 10

383 4 0
                                    

POV:BORYS

Mieliśmy właśnie zacząć grać w butelkę gdy przyszła Santia. Co jest kurwa przyszedł z nią jakiś gach. Widziałam jak zastanawiała się gdzie usiąść bo było miejsce obok mnie i gawrona a liczyła pewnie że będzie obok tego kutasa.

-wiesz zawsze Santia może usiądź ci na kolanach

-wiesz ja może lepiej usiądę obok Gawronka- powiedział to Jej to na ucho przeczytałam to z jego ruchu warg co za chuj wystawił ją. Butelka zaczęła się kręcić gdy zatrzymała się na Elizie

-Pytanie czy wyzwanie? Zapytał zabór

- wyzwanie- odpowiedziała Eliza

- usiądź na kolanach osobie po prawej stronie

Z Elizą nie miał problemu a z SANTIA już tak co za palant. Widziałem po Santi że nie czuła się z tym dobrze widząc jak jej gach nie chciał ją wziąć na kolana a jej przyjaciółke już owszem szkoda mi jej było. Butelka nadal trwała tym razem wypadło na Marcela.

-Pytanie czy wyzwanie- zapytała Eliza

-Pytanie

- kto podoba ci się z tego grona najbardziej

- Ty Eliza - odpowiedział

Butelka znów zaczęła się kręcić tym razem wypadła na Blondi

-co wybierasz

-wyzwanie

- musisz dać swój telefon na 5 min osobie siedzącej po prawej

Miałem nadzieję że trafię na jakiś pocałunek albo na jakiś striptiz ale w sumie mogę sobie bezkarnie pooglądać jej nagie fotki. Od pewnego czasu zacząłem coś do niej czuć nie wiem co ale wyzywanie jej nie sprawiało mi takiej przyjemności jak wcześniej. Blondi podała mi telefon który szybko wyrwałem i zacząłem przeglądać galerie. Jaka ona była piękna. Moją uwagę odwróciło powiadomienie z jakiejś strony z ciekawości weszłem na nią to co zobaczyłam zmroziło mi krew w żyłach. Było tam pełno postów na temat głodzenia się, anoreksji. Przewijalem kolejne gdy trafiłem na jeden szczególny
W którym laski chwała ile już niejadły. W sumie jedyny raz kiedy widziałem czy ona coś jest był wtedy gdy powiedziałem czy nie za dużo sobie nakłada wtedy wcale takie uważałem poprostu chciałem jej dogryźć. I wszystko zaczęło się łączyć przecież ona później wymiotowała myślałem że sei zatruła ale o tym też był post który mówił że jeśli się za dużo to wymiotuje. Wszystko zaczęło się łączyć. Gdy nagle telefon został mi wyrwany z ręki.

-wystarczy- powiedziała - sorry muszę iść do toalety

Nie było jej dobre 20 minut. Skończyliśmy grać w butelkę bo w wkoncu przyjechała pizza wszyscy się na nią rzucili. Ja nie byłem głodny po tym co zobaczyłem. Wtedy zjawiła się ona.

-O Santia w końcu- powiedział Gracjan- chodź zjedz póki jeszcze jest

-Nie dzięki nie jestem głodna będę się już zbierać

- no dobra papa

Już wtedy wiedziałem specjalnie unika posiłków tylko po to by schudnąć stwierdziłem że sam ja o to zapytam by mieć pewność. Wyszłam od razu za nią ale mnie nie zauważyła podeszłam do niej i zlapalem za jej ramię na co gwałtownie podskoczyła

-Jak długo to trwa?- zapytałem wkurzony

- Niby co?

-Jak długo kurwa się głodzisz?- krzyknąłem nie wytrzymując

- Nie wiem o czym mówisz- odpowiedział i ruszyła przed siebie

Wiedziałem że kłamie. Chciałem jej to powiedzie. Ale ona  zaczęła lecieć w dół złapałem i zaprowadziłem do mojego samochodu.Dojazd zajął mi dość krótko, wziąłem ją na ręce była strasznie lekka w porównaniu do wcześniejszych tygodni teraz miałem 100% pewność że się głodzi. Położyłem ja na moim łóżku stwierdziłem że nie będzie jej wygodnie spać w makijażu i w sukience. Więc wyjąłem z szafki płyn do zmywania makijażu  który kiedyś jakaś laska zostawiła a że często się u mnie malowała wiem co i jak.Zmysłem jej cały makijaż i zacząłem ściągać jej buty a później sukienkę wie. Że jutro dostanę pewnie za to opierdol ale trudno już nieraz widziałem ją w samej bieliźnie chociażby dzisiaj na zdjęciach. Leżała teraz przede mną w samych stringach i koronkowym staniku była przepiękna jak mogłem mówić że jest gruba nigdy sobie tego nie wybaczę.przebralem ja w moją koszulkę i spodenki. A sam poszłam spać do salonu










Enemies To Lover ( Santia & Borys)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz