POV:SANTIA
Obudziłam się bardzo wyspana prawie jak nigdy. Ale zachwyt nie trwał wiecznie gdyż jedyne co pamiętam to jak mdlałam po spotkaniu z Borysem czy on mi cos dosypał nie to nie może być prawda. Byłam przebrana a mój makijaż został zmyty. Wstałam mając zawroty głowy ale zignorowałam to i poszłam schodami w dół. Czułam zapach świeżo upieczonych naleśników aż ślinka pociekła. Weszłam do kuchni gdzie zastałam Borysa.
- o nasz śpiąca królewna wstała- wzdrygnelam się myślałam mnie nie widział
- co ja tu robię?
- zaslablas wczoraj więc zawiozłem cię do mnie
- czemu nie zawiozłes mnie do domu?- spytałam
- bo piłem a mój dom jest bliżej i mniejsze ryzyko złapania przez policję-
Powiedział - siadaj naszykowalem ci śniadanie-Wiesz muszę już wracać do domu, Natan się pewnie martwi
- Nie martwi się pisałem do niego
- ale
- nie ma żadnego ale zjesz i pójdziesz
- no dobra -włożyłam sobie jednego naleśnika po czym zaczęłam go dziobać bo nie można nazwać tego jedzeniem
-możesz w końcu zacząć jeść?
- przecież jem o co ci chodzi
- nie nie jesz, jak tak chcesz się bawić to ja cię nakarmię, siadaj- poklepał swoje kolana
-nie ma mowy że usiądę na tobie
On okrążył cały stół po czym usiadł na miejscu obok mnie złapał delikatna za nadgarstek tak że usiadłam na nim. Chciałem wstać ale jedna ręka przytrzymał mnie przez co nie umiałam się ruszyć. Zaczęłam się wiercić gdy nagle coś twardego poczułam pod sobą.
Popatrzyłam na niego zdziwiona.On jedynie uśmiechnął się i włożył mi naleśnika do ust. Stwierdziłam że to moja szansa aby mnie puścił więc zaczęłam się jeszcze bardzie j szamotać na co on wyszeptał mj do ucha-jak jesteś taka chętna to z przyjemnością możemy się tym zająć jaka wszystko zjesz
Powiedział a mnie przeszły ciarki. Zjadłam wszystko jak kazał miałam w planach później wsiąść prysznic i zwymiotować to wszystko.
- mogę iść po prysznic- spytałam
- skarbie nie jestem głupi wiem że chcesz teraz to wszystko zwymiotować a ja ci nie pozwolę
- co ja wcale nie...
( scena 18 +)
- oh zamknij się już- nachylił się nade mną i złączył nasze usta
Całował mnie zachłannie a ja oddałam pocałunek. Wziął mnie na ręce wchodząc Pos chodach. Rzucił mną na łóżko nadal nie przestając całować. Zaczął zjeżdżać pocałunkami coraz to niżej a w każdym miejscu w którym jego skóra spotkała się z moją paliła mnie niemiłosiernie. Zaczął ściągać mi bluzkę .
-Czekaj
- Zrobiłem coś nie tak?
- nie poprostu to mój pierwszy raz
-jasne rozumiem- zobaczyłam jak jego oczy posmutniały
-nie chodzi mi k to że nie chce ale proszę bądź delikatny
- oto się nie martw
Wrócił pocałunkami na moją szyję całując ją zachłannie bez przerwy zaczął ściągać mi koszulkę a ja automatycznie się zakryłam. Na co on tylko się zaśmiał i złapał moje nadgarstki i umieścił je nad głową. Patrzyła na mnie jak na jak zahipnotyzowany. Zaczął całować mnie wszędzie po Bruch dekolcie. Zostalam już bez ubrań nie chciałam zostać dłużna więc również zdjęła z niego ubrania. Gdy zobaczyłam jego przyrodzenia zamarłam
- spokojnie, nie bój się
Zaczął całować mnie po całym ciele zjeżdżając pocałunkami coraz to niżej aż dotarł do mojej cipki. Delikatnie pocałował moją łechtaczkę po czym włożył mi język i zaczął lizać było tak przyjemne i nie umiałam się pohamować jęczałam z przyjemności. Później włożył mi dwa palce i zaczął mnie szybko nimi pieprzyć czułam się jak w raju. Gdy już wystarczająco mnie rozciągnął. Zaczął drażnić moje wejście swoim członkiem. Byłam sfrustrowana jego zachowaniem.
- wejdź we mnie
-poproś
-błagam
-twoje życzenie jest moim rozkazem wszedł we mnie jednym pełnym ruchem zaczął poruszać się coraz to szybciej gdy
Nagle przestał-Błagam daj mi dojść -powiedziałam
- no nie wiem. A przestaniesz mnie wyzywać
- chciałbyś- odpowiedziałam na co on a wyszedł calkowicie- dobra okej
Ponownie zaczął się we mnie poruszać tym razem wiele szybciej z tej rozkoszy zamknęłam oczy. Za co on uderzył w moje piersi.
-patrz na mnie jak dochodzisz- powiedział- powiedz moje imię
-BB..-przyspieszyl tak mocno- orys
Doszłam wypowiadając jego minę on też doszedł opadając obok nie i gładząc mnie pk piersiach
- jesteś cudowna wiesz?
CZYTASZ
Enemies To Lover ( Santia & Borys)
Teen FictionSantia Kozłowska i Borys Ryskala czy to będzie miało dobry koniec