✧𝐉𝐚𝐤 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐩𝐨𝐳𝐧𝐚𝐥𝐢𝐬́𝐜𝐢𝐞?✧
══════ ∘◦💙🤍◦∘ ═══════
╰┈➤𝐄𝐫𝐞𝐧 𝐉𝐞𝐚𝐠𝐞𝐫 🕊
W lochach, zaraz po tym jak został przywieziony z powrotem na Paradis po masakrze w Liberio.
Podążałaś powolnym krokiem przez zimny i wilgotny korytarz. W dłoniach trzymałaś koc oraz produkty pierwszej potrzeby. Miałaś za zadanie dostarczyć je dla nowego więźnia, który został osadzony wczoraj w godzinach nocnych. Twój przełożony, a zarazem dobry kolega po fachu - Kapitan Levi, pokrótce wspominał Ci o tym, z kim będziesz mieć do czynienia. Usłyszawszy historię na temat tego, co zrobił niejaki Eren Jeager, automatycznie zjeżył Ci się włos na głowie. Nie potrafiłaś zrozumieć, dlaczego to wszystko musiało mieć miejsce. Co ten młody mężczyzna musiał mieć w głowie?
Co prawda znaliście się z widzenia, jednak nigdy nie rozmawialiście ze sobą dłużej, niżeli byłoby to konieczne. Jednakże po tych kilku wymianach zdań, mogłaś wydedukować, że Eren raczej nie byłby zdolny do takich czynów. Twoja intuicja nigdy nie zawodziła, aż do teraz.Zatrzymałaś się naprzeciwko krat i bezceremonialnie otworzyłaś celę Erena. Chłopak spał niczym niemowlę, co pozwoliło ci się odrobinę uspokoić. Z tego co mówił Levi, był on lekko niepoczytalny, a Ty nie miałaś zamiaru sprawdzać tego na własnej skórze. Najciszej jak tylko się dało, położyłaś na stoliku obok jego pryczy przyniesione przez siebie rzeczy. Gdy już chciałaś udać się spokojnie do wyjścia, metalowy kubek, który przyniosłaś dla chłopaka upadł na kamienną posadzkę. Hałas wygenerowany przez spadający przedmiot, obudził go.
—Co się dzieje? —zapytał półprzytomny. Teraz mogłaś dostrzec jak bardzo zmienił się na przestrzeni tych kilku lat, które spędził w Marley. Zapuścił włosy, które teraz związywał w niechlujny koczek, a jego sylwetka zdecydowanie przybrała masy mięśniowej.
—Nic, przyniosłam Ci rzeczy. —odparłaś oschle, kierując się do wyjścia.
Zamknęłaś za sobą drzwi i szybkim krokiem podążyłaś na górę. Nie miałaś ochoty przebywać tam dłużej, niż byłoby to konieczne.
╰┈➤𝐀𝐫𝐦𝐢𝐧 𝐀𝐫𝐥𝐞𝐫𝐭 📚
Podczas twojego powrotu z nocnej zmiany w pubie.
Wracałaś właśnie do domu po pracy. Byłaś okropnie zmęczona, a jakakolwiek interakcja z ludźmi po całym wieczorze nalewania im alkoholu w pobliskim pubie, doprowadzała cię na skraj białej gorączki. Chciałaś najszybciej jak tylko się dało zasnąć pod ciepłą pierzyną i nie wstawać przez kolejne kilka dni.
Byłaś już praktycznie pod bramką, która prowadziła na Twoją posesję, gdy twoim oczom ukazał się młody blondyn. Chłopak ewidentnie potrzebował pomocy. Płakał, a Ty pomimo zmęczenia posiadałaś jednak w sobie czegoś co zwie się empatią. Niewiele myśląc, podeszłaś w jego kierunku.
—Hej wszystko dobrze? —zapytałaś, siadając obok niego na ławce. —Jestem [y/n] [y/s], nie wiem co się stało ale chętnie Ci pomogę. —kontynuowałaś, starając się jakoś do niego dotrzeć.
Po chwili twoje działania przyniosły rezultat. Nieznajomy popatrzył na Ciebie cały zalany łzami, na co Ty posłałaś mu ciepły uśmiech.
—Nic takiego. Wszystko jest w porządku. —wychlipiał. Skinęłaś głową, chociaż kompletnie nie wierzyłaś w jego słowa.
Mimo tego, że jakimś niewyjaśnionym sposobem postanowiłaś mu pomóc, nie chciałaś również być nachalna. Doskonale zdawałaś sobie sprawę, że czasami to może wszystko pogorszyć.

CZYTASZ
𝐎𝐧𝐥𝐲 𝐘𝐨𝐮 || 𝐬𝐧𝐤 𝐩𝐫𝐞𝐟𝐞𝐫𝐞𝐧𝐜𝐣𝐞
FanfictionJak sama nazwa wskazuje, tutaj mieszczą się preferencje z Shingeki no Kyojin. Zapraszam (≧ω≦。) ZDJĘCIE Z OKŁADKI NIE NALEŻY DO MNIE!!!