𝐆𝐝𝐲 𝐣𝐞𝐬𝐭𝐞𝐬́ 𝐧𝐚 𝐰𝐲𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐞
══════ ∘◦💙🤍◦∘ ═══════
╰┈➤𝐄𝐫𝐞𝐧 𝐉𝐞𝐚𝐠𝐞𝐫 🕊️
Oporządziłaś swoją klacz, a następnie udałaś się na plac gdzie czekała już reszta twoich towarzyszy, w tym Eren. Ta ekspedycja była jedną z tych kompletnie nieplanowanych. Po prostu w pewien dzień roku pańskiego Hange obwieściła, że wyruszacie na objazd Paradis by sprawdzić, czy Mare nie postanowiło zrobić wam “dostawy Tytanów”.
Zatem nie mieliście innego wyjścia, niż przyjąć rozkaz.
Kiedy wszystko już było gotowe, wbiłaś pięty w bok swojego wierzchowca pobudzając go tym samym do stępa. Ruszyliście powoli w kierunku Shiganshiny.
Brama główna Dystryktu właśnie się otwarła, a wy wyjechaliście na bezkresne łąki i doliny. Czasami zastanawiałaś się, czy jeśli uda Wam się ogarnąć temat Mareańczyków, to czy będzie istniała możliwość dalszego rozbudowywania wyspy. Póki co musieliście się zadowolić dopiero co powstającym portem.
Spojrzałaś na Erena i porozumiewawczo skinęłaś głową. Chłopak w razie gdyby sprawy się pokomplikowały, miał użyć swojej mocy Tytana. Na razie jednak nic na to nie wskazywało, a ty mogłaś oddychać spokojnie.
Brunet zaś jechał na wozie z zaopatrzeniem, gdyż Hange stwierdziła, że chłopak musi być pełni sił, tak na wszelki wypadek.
Eren za cholerę nie chciał tej wyprawy i modlił się w duchu aby Generał zdecydowała się ją odwołać. Martwił się o Ciebie. Bezpośrednie starcie z wojskiem wroga przyprawiało go o nieprzyjemne ciarki na karku.
Bo czasami Tytani wydają się być bardziej ludzcy niż niejeden człowiek.*
╰┈➤𝐀𝐫𝐦𝐢𝐧 𝐀𝐫𝐥𝐞𝐫𝐭 📚
—[Y/n] proszę uważaj tam —szepnął, zaraz po tym gdy wyjechaliście na teren Tytanów.
Ze względu na swoją pracę i warunki Erwina, miałaś zagwarantowane miejsce w najbezpieczniejszej części formacji. Bałaś się jak jasna cholera i chciało ci się wymiotować już na starcie. Mimo to wiedziałaś, że dasz sobie radę.
W przeciwieństwie do Armina, który już nawet bez Ciebie jechał na każdą wyprawę z duszą na ramieniu. Od zawsze uważał się za słabeusza i jedyne co w sobie dostrzegał to jeden wielki problem. Przecież Eren i Mikasa sobie doskonale poradzą, a on zapewne będzie kurczowo się ich trzymać.
Ty byłaś zdana na łaskę oddziału zaopatrzeniowego i szybkie przeszkolenie, jakie zafundował Ci Keith Shadis we własnej osobie.
I stało się. Pierwsza czerwona smuga rozpostarła bezchmurne niebo, a blondyn do końca wyprawy był śmiertelnie przerażony.
Powróciwszy za Mury gdy zobaczył, że nic ci się nie stało, rzucił się na Ciebie ze łzami w oczach. On ledwo zniósł to wszystko co tam się działo, nie wspominając już o Tobie.
Ten jeden Odmieniec przedarł się przez prawą flankę i przedostał się do środka formacji. Gdyby nie czujne oko starszych Zwiadowców, już dawno gryzłabyś piach.
![](https://img.wattpad.com/cover/374959640-288-k517898.jpg)
CZYTASZ
𝐎𝐧𝐥𝐲 𝐘𝐨𝐮 || 𝐬𝐧𝐤 𝐩𝐫𝐞𝐟𝐞𝐫𝐞𝐧𝐜𝐣𝐞
FanficJak sama nazwa wskazuje, tutaj mieszczą się preferencje z Shingeki no Kyojin. Zapraszam (≧ω≦。) ZDJĘCIE Z OKŁADKI NIE NALEŻY DO MNIE!!!