8 rozdział

97 12 0
                                    

Czas mijał niemiłosiernie szybko. Olimpiada zbliżała się wielkimi krokami, Laura zaczęła odczuwać silny stres lecz jej kobieta ja uspokajała. Mówiła ze da radę, ze wierzy w nią i już jest z niej dumna. Mówiła prawdę cały czas ćwiczyły i widziała ogromne postępy Laury oraz widziała to jak dziewczynie zależy na tym.
Podczas wspólnych spotkań w jej domu bardzo się zbliżyły. Nie wyobrażały sobie życie bez siebie. Do olimpiady został tydzień. Wszystko było już naszykowane. Agnieszka miała niespodziankę dla dziewczyny miała tylko nadzieje ze jej się spodoba i pójdą do przodu ze swoją relacja. Chciała już zbliżenia cielesnego, chciała już uprawiać seks z Laura tylko nie wiedziała czy ona tego będzie chciała. Tymczasem ona za każdym razem gdy się dotykała marzyła o tym aby to były dłonie jej nauczycielki. Również już chciała pójść do przodu.
Dziś na lekcji języka polskiego było mało osób wiec nauczycielka postanowiła zrobić nam wolna lekcje. Chwile pogadałam z Lena gdy usłyszałam powiadomienie

Agnieszka:
Ślicznie dziś wyglądasz kochanie❤️

Laura:
Ty również🥰

Agnieszka:
Dziś niestety nie mogę cię zostawić po lekcji, jest rada pedagogiczna od razu, szkoda wolałabym z tobą spędzić te kilka minut.

Laura:
Nic nie szkodzi, chociaż nie ukrywam tez wolałabym z tobą spędzić ta przerwę.

Rozejrzałam się po klasie gdy zauważyłam ze Lena mi się przygląda
- siedzicie dosłownie naprzeciwko siebie i jeszcze razem piszecie? Jak dużo mnie ominęło gdy byłam chora? - Lena o niczym nie wiedziała wolałam nie ryzykować naszej relacji.
Gdy miałam już odpowiedzieć dziewczynie usłyszałam kolejne powiadomienie

Agnieszka:
Lena coś podejrzewa?

Laura:
Chyba tak, nie wiem za bardzo co robić bo pyta co się dzieje między nami.

Agnieszka:
Niech się sama domyśli co się dzieje🤫 ja tam mam ochotę się pochwalić każdemu taka pięknością jak ty😘

Spojrzałam na kobietę, która przesłała mi w powietrzu buziaka. Odwzajemniłam gest. Była taka słodka. I mam nadzieje ze tylko moja.
Byłam ciekawa jak będzie wyglądał nasz wyjazd na olimpiadę. Dwa dni z nią sam na sam tam gdzie nikt nas nie zna. Miałam plany aby oddać się kobiecie. Chce z nią uprawiać seks. Boże na sama myśl robi mi się mokro. Gdy wyobrażam sobie taka sytuacje.
Lekcja się skończyła i tak jak powiedziała kobieta od razu wyszła. Wiedziałam ze ma teraz masę roboty.
Po szkole poszłam z Lena do galerii gdyż dziewczyna potrzebowała sukienki na wesele brata. Po kupnie poszłyśmy jeszcze na lody i wróciłam do domu. Byłam tak wyczerpana ze położyłam się spać.
Po trzech godzinach wstałam. Zobaczyłam ze mam 3 nieodebrane od Agnieszki.
Postanowiłam oddzwonić po chwili usłyszałam jej głos
- kochanie nie strasz myślałam ze coś ci się stało. - przez telefon brzmiała naprawdę na przejęta.
- przepraszam usnęłam bo po szkole poszłam z Lena jeszcze do galerii i byłam padnięta.
- aaa. Jak myślisz Lena może nam zaszkodzić?
- wydaje mi się ze nie, aczkolwiek bez twojej zgody o niczym jej nie powiem.
- na razie poczekajmy. A powiedz kotek jak się czujesz przed olimpiada?
- stresuje się ale mam nadzieje ze dam radę.
- na pewno dasz, po olimpiadzie mam dla ciebie pewna niespodziankę.
- w takim razie nie mogę się doczekać. Mam jedno pytanie do ciebie..
- zamieniam się w słuch kochanie. - nie widziałam jak o to zapytać aczkolwiek byłyśmy na tyle blisko ze musiałam spytać
- chcesz ze mną uprawiać seks? - usłyszałam jak kobieta wzdycha przez telefon.
- o niczym innym nie marze, bardzo chce dotknąć twojego ciała, widzieć jak drżysz, wzdychasz a co najważniejsze dochodzisz z moim imieniem. A ty chcesz tego?
- pragnę tego. Chce żebyś mnie pieprzyła.
- oh kochanie z miła przyjemnością to zrobię. - po chwili usłyszałam dziwny szelest oraz jak kobieta dyszy.
- Agnieszko czy ty się właśnie dotykasz?
- nie dziw mi się, pobudziłas moja wyobraźnie o tym jak cię mocno pieprze,uwierz jak to zrobimy będziesz cała w malinkach żeby każdy wiedział ze już do kogoś należysz. - zrobiło mi się gorąco mimo ze kobieta często się tak do mnie odzywała za każdym razem to mnie pobudzało i cały czas działało.
- oh chyba ze tak. - po chwili usłyszałam ze drzwi do domu się otworzyły. Rodzice wrócili.
- skarbie muszę kończyć, moi rodzice wrócili.
- jasne lec kochanie, do jutra.
Rozłączyłam się i zeszłam na dół. Przywitałam się z rodzicami
- skarbie usiądź musimy porozmawiać. - rzekł mój ojciec.
- coś się stało?
- musimy z mama wyjechać na dwa tygodnie. Mamy projekt dość daleko stąd. Wszystko jest już uzgodnione. Przelejemy ci pieniądze na życie. Jakby się coś działo to masz nas powiadomić. - no taaak praca jakbym mogła zapomnieć. Myślą ze wyślą mi kasę i będzie dobrze. Żenada.
- luz. - powiedziałam krótko i zwięźle. Moja matka do mnie podeszła
- nie obrażaj się na cały świat. To wszystko
Robimy dla ciebie, żeby ci zapewnić dobra przyszłość.
- ta jasne, coś jeszcze czy mogę iść już do siebie? - naprawdę miałam ich dość.
- idź pani obrażalska. - rzekł mój ojciec.
Tak jak powiedziałam tak zrobiłam. Położyłam się na łóżku i sięgnęłam po telefon, miałam jedna wiadomość

Agnieszka:
Jak tak, rozmawiałaś z rodzicami?

Laura:
Ta niestety gadałam.

Agnieszka:
Kochanie coś się stało? Widzę ze coś jest nie tak.

Laura:
Wyjeżdżają na dwa tygodnie, nie wiem gdzie. Poinformowali mnie ze wszystko jest uzgodnione i żebym się tak nie obrażała bo jestem dużą dziewczynka. Gdyby tylko mnie kochali a nie tylko swoją prace.

Agnieszka:
Kochanie moje masz mnie teraz jak będziesz chciała zawsze możesz do mnie przyjść na noc.
Moje drzwi zawsze są otwarte dla ciebie. Pamiętaj o tym.

Laura:
W sumie to mogę przyjść jutro, dziś jeszcze dam radę.

Agnieszka:
W takim przyjdź jutro a teraz leć szykować się do spania. Do jutra kochanie moje❤️

Laura:
Do jutra🥰
Tak jak kazała Agnieszka poszłam się szykować do spania. Wzięłam prysznic, zjadłam kolacje zrobiłam pielęgnacje i udałam się spać wtulając się w poduszkę. Gdyby to była Agnieszka..

Zakazany owoc smakuje najlepiej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz