14 rozdział

114 13 2
                                    

Sytuacja między kochankami była napięta. Agnieszka ufała Laurze ale nie ufała swojej koleżance z pracy. Była zdolna do wszystkiego aby zatrzymać Laure przy sobie.

Reszta lekcji Laurze mijał spokojnie lecz jako ostatnia lekcje miała angielski z nowa. Wiedziała że musi zostać po przerwie aby powiedzieć kobiecie ze przystąpi do olimpiady.
Gdy usłyszała dzwonek zobaczyła od razu swoją nauczycielkę która patrzyła się w jej stronę. Po wejściu do klasy zauważyła ze Lena tym razem wybrała ostatnia ławkę. Była jej wdzięczna bo nie podobała jej się sytuacja z nowa. Jej serce należało już do kogoś innego. Do jej polonistki i dobrze wiedziała ze anglistka nie ma z nią szans.
- witam będę was uczyła od dziś j. Angielskiego. Na moich lekcjach nie toleruje gadania, używania telefonu oraz spóźnienia się na nie. Jeśli wy będziecie szanować mnie ja was również. Zrozumiano? - Laura zauważyła jednak ta sama cechę u kobiet. Stanowczość i dominacja. Klasa tylko kiwnęła głowa ze zrozumieli.
- a i Lauro zostań po lekcji powiesz mi co z ta olimpiada. - dziewczyna tylko kiwnęła głowa i pogrążyła się w swoich myślach.
Lekcja minęła spokojnie, kobieta prowadziła lekcje a klasa siedziała cicho. Po 45 zadzwonił dzwonek na przerwę. Laura siedziała i obserwowała jak klasa robi się pusta. Po chwili spojrzała na anglistkę która już nad nią stała
- to jak ślicznotko bierzesz udział w olimpiadzie? - kobieta analizowała Laure bardzo jej się spodobała widziała ze dziewczyna jest uległa i mogłaby z nią zrobić co tylko jej się spodoba.
- tak wezmę udział. - powiedziała niepewnie była speszona wzrokiem kobiety. Tak mogła się patrzeć tylko wybranka jej serca.
- super w takim razie może będziemy się widywać u mnie po szkole żeby popracować nad materiałem. Dam ci czas żebyś się zastanowiła w jakie dni i daj mi znać w piątek dobrze skarbie?
- dobrze dam pani znać a teraz muszę już iść, do widzenia.
- do widzenia.
Dziewczyna wyszła z klasy jak najszybciej się dało. Nie podobało jej się to ze zaproponowała jej spotkania po szkole. Fakt jej polonistka tez tak zrobiła ale ona to była całkiem inna bajka. Laura zastanawiała się czy powiadomić o tym kobietę lecz po chwili napisała

Laura:
Skarbie możemy się spotkać po szkole?

Na odpowiedz nie musiała długo czekać.

Agnieszka:
Oczywiście ze tak kochanie, coś się stało?

Laura:
Gadałam z ta nowa o tej olimpiadzie, chce ci wszystko powiedzieć.

Agnieszka:
Dobrze czekaj na parkingu po lekcjach.

Agnieszka miała złe przeczucia i miała wrażenie ze się nie myli ale z jednej strony ucieszyło ja ze Laura chce jej o wszystkim powiedzieć.
Po skończonej pracy wyszła i zobaczyła ze jej kochanka już na nią czeka. Przywitały się i wsiadły do samochodu. Podróż minęła im w ciszy lecz nie przerywały tego. Było im dobrze  nie ważne w jakiej sytuacji, ważne ze razem.
Gdy dotarły do domu kobieta zrobiła im po kawie. Usiadła koło laury
- mów już co się dzieje bo jak usłyszałam ze chodzi o tamta to mnie szlag chce trafić. - nastolatka widziała ze anglistka działa na jej kobietę jak płachta na byka.
- no wiec zatrzymała mnie po lekcji i zapytała się czy biorę udział w tej olimpiadzie no i się zgodziłam, ale problem w tym ze zaproponowała mi spotkania po szkole u siebie. Mam jej do końca tygodnia dać znać jakie dni mi odpowiadają. - Agnieszka wstała i zaczęła chodzić w kółko po salonie. Wiedziała ze sytuacja wymyka jej się spod kontroli. Laura zaś była przerażona reakcja polonistki.
- co zamierzasz zrobić złotko? - podeszła do niej w końcu i ja przytuliła. Wiedziała ze nie jest niczemu winna. Nawet nie dziwiła się Dagmarze ze Laura zwróciła jej uwagę. Była idealna pod każdym kątem.
- nie wiem naprawdę nie podoba mi się ten pomysł ale z jednej strony to jest taka dobra szansa dla mnie. Wolałam ci o tym powiedzieć bo nie chce żeby były między nami nieporozumienia. - kobieta widziała ze zależy jej na olimpiadzie i nie miała serca jej zakazywać tego ale jej również nie podobał się ten pomysł jeśli chodzi o spotkania. Przypomniała sobie ich wspólne pracowanie nad olimpiada i na jej ustach zagościł uśmiech.
- wiesz może spróbuj umów się z nią na dokładny dzień i niech ci poda adres ja cię zawiozę i będę gdzieś w okolicy jakby coś się działo dasz mi znać okej?
- dobrze dziękuje za to wszystko i za to ze jesteś . - słowa Laury wzruszyły kobietę przy niej czuła się kochana i szanowana.
Temat nowej nauczycielki się zakończył a dziewczyny spędziły razem miło wieczór. Agnieszka odwiozła Laure do domu i wróciła do siebie. Próbowała zająć czymś swoje myśli ale mie mogła przestać myśleć o tym jak dalej potoczy się ta sytuacja. Miała tylko nadzieje ze nie będzie problemu z ta nowa i sobie odpuści jej Laure.

Zakazany owoc smakuje najlepiej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz