7

24 1 0
                                    

- Wyglądasz naprawdę pięknie - powiedział trzymając ją za rękę.

- Dziękuję - powiedziała chłodno

- A ty wciąż jesteś zła - odchylił się na krześle.

- Cóż, nie mogę ci tak po prostu wybaczyć - argumentowała Liliana.

- Dlaczego nie? To nasza pierwsza kłótnia od dwóch lat. Nie możesz mi wybaczyć tak małego błędu - westchnął Hugo, biorąc łyk wina.

- Hugo, to takie dziwne. - powiedziała

- Czyżby? Ostatnio dziwnie się zachowujesz - powiedział zirytowany.

- Nie... - powiedziała niezręcznie.

- Zobacz. Unikasz mnie i nie traktujesz mnie tak samo - powiedział smutno.

- I przepraszam - powiedziała, sięgnął po jej dłoń, ściskając ją mocno.

- Ja też przepraszam - powiedział jeszcze raz, zanim kelnerka przerwała.

- Dla pani i to dla pana - postawiła przed nami talerz.

Uśmiechnęła się szeroko, zanim odwróciła się, by odejść. Cieszyli się kolacją i po raz pierwszy w życiu naprawdę cieszyła się randką z nim. Zwykle nie był aż tak romantyczny, ale tym razem poszedł na całość.

Po tej pięknej randce odwiózł ją do domu.

- Mogę zostać na noc? -zapytał

- Jeśli możesz, to czy nie masz jutro treningu? To zdecydowanie dalej - powiedziała - W porządku, możesz zostać - uśmiechnęła się.

- Dobrze, chodźmy - wyskoczył z samochodu i otworzył jej drzwi.

Trzymał ją za rękę, gdy otwierała drzwi. Poszedł za nią, podczas gdy ona weszła do swojego pokoju.

- Czuj się jak u siebie w domu - powiedziała, siadając na łóżku.

Niezręczna cisza wypełniła pokój.

- Czyja to koszulka? - zapytał, unosząc koszulkę w powietrze.

Spojrzała na niego, a w jej głowie pojawiło się wspomnienie noszenia tej koszulki po nocy spędzonej z Kylianem.

- Moja - odpowiedziała

- To męska koszulka - podszedł bliżej

- Noszę duże koszulki do łóżka - dodała

- W porządku. Mogę ją założyć na dzisiejszy wieczór? - zapytał, a ona skinęła głową.

Z trudem rozpięła sukienkę, gdy powoli ją zdjęła, poczuła parę rąk na talii i pocałunek na szyi.

- Hugo - mamrotała

- mmmm? - zapytał.

Zwykle to wszystko, co Kylian musiał zrobić, pocałunek w szyję był zwykle wszystkim, co musiał zrobić, aby poczuła się dobrze, jednym pocałunkiem Kylian sprawił, że poczuła się 10 razy lepiej niż seks z Hugo.

- Kocham cię - jęknął

- Ja ciebie też - wyszeptała.

Położył ją na łóżku, powoli rozbierając. Wszystko, co mogła sobie powiedzieć, to to, że się kochali, kochali się, musieli się kochać.

His, only his/ Kylian Mbappe - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz