Kylian stał na boisku podczas przerwy.
- Co się stało, Kylian? - zapytał Hakimi, podchodząc do niego.
- Co? - spojrzał na niego.
- Co się stało, kiedy poszedłeś z nią porozmawiać? - zapytał Hakimi.
- Nic - odpowiedział.
- Coś musiało się stać, skoro dosłownie kurwa przegrywamy - Achraf wskazał na pole.
- Skoro przegrywamy, to może ty strzelisz gola - zapytał zirytowany Kylian.
- Ale z ciebie kutas - Hakimi przewrócił oczami.
- Po prostu przyznaj, że spierdoliłeś - powiedział Hakimi.
- Jak to ja spieprzyłem? - zapytał Kylian.
- Dosłownie namówiłeś jakąś przypadkową dziewczynę na randkę tylko po to, żeby Liliana się wkurzyła i oczekujesz, że się nie wkurzy, skoro to dosłownie jedyny powód, dla którego spotykasz się z Claire. Jesteś z nią nieszczęśliwy. - Hakimi zadrwił.
- Nie jestem - Kylian sapnął.
- Jesteś, spójrz na siebie. Nawet wyglądasz na nieszczęśliwego. - zaśmiał się.
- Dziękuję, bardzo dziękuję - Kylian przewrócił oczami.
- Wystarczy pomyśleć o rozmowie z nią. Jak dorośli, a nie głupie nastolatki - powiedział - Zacznij też strzelać bramki. Płacą ci kupę kasy za strzelanie goli. - dodał Hakimi.
- Kylian - usłyszał za sobą bardzo znajomy głos.
- Myślisz, że ona tu jest? - zapytał Hugo, rozglądając się po stadionie.
- Liliana - zapytał.
- Tak, nie mogę jej znaleźć - powiedział Hugo.
Kylian odwrócił się, by spojrzeć na ulubione miejsce Liliany. Miejsce, na którym siedziała od lat.
- Może, nie wiem - mamrotał Kylian.
- Spieprzyłem sprawę - westchnął Hugo.
Kylian przewrócił oczami. Twarz Hugo wyglądała w tym momencie na bardzo ponurą.
- Zdradziłeś ją - powiedział Kylian, spoglądając na Hugo.
Hugo zmarszczył brwi.
- Skąd wiesz? - zapytał.
- Bo mi powiedziała - odparł Kylian, stając naprzeciw niego.
- Dlaczego, kiedy i gdzie ci powiedziała? - zapytał Hugo.
- Ponieważ zapytałem ją, kilka dni temu, kiedy poszedłem zobaczyć ją na pokazie na wybiegu na którym występowała- odpowiedział Kylian.
Kylian przeskanował twarz Hugo. Zazdrość i złość były na niej wypisane, Kylian czuł, że zemsta jest słodka, dokładnie tak się czuł, kiedy się z nim spotykała.
- Poszedłeś zobaczyć MOJĄ dziewczynę na jej pokazie? - zapytał, coraz bardziej sfrustrowany.
- Poszedłem zobaczyć twoją BYŁĄ dziewczynę na jej pokazie mody. - Kylian przechwalał się.
- Dlaczego miałbyś to zrobić? - zapytał.
- Ponieważ ona mnie tam chciała - odpowiedział Kylian.
- Bardzo w to wątpię - zaśmiał się.
- Cóż, mylisz się. Uwierz mi, chciała mnie tam. Wiesz co. Chciałem ci to wcisnąć w twarz od dwóch lat. - Kylian westchnął.
- Chodźmy, musimy zagrać. Może chociaż raz spróbujemy strzelić gola. - Kylian powiedział przed odejściem.
Przez resztę meczu za każdym razem, gdy Hugo miał piłkę, nie podawał jej do Kyliana. Mecz zakończył się wynikiem 1:0, co oznaczało, że przegrali, a Kylian był wściekły. Po gwizdku sędziego podszedł prosto do Hugo.
- Czy ty jesteś kurwa głupi? -zapytał Kylian, popychając Hugo, przez co ten się potknął.
- Nie, a ty? - zapytał Hugo.
- MIELIŚMY TRZY SZANSE NA ZDOBYCIE STRZAŁU, ALE NIE PODAŁEŚ PIŁKI DO MNIE - krzyknął Kylian, przyciągając uwagę kolegów z drużyny.
- Kylian, przestań - Hakimi próbował go odciągnąć.
- Nie, ten debil nie podał mi piłki, kiedy miałem doskonałą okazję do strzelenia gola - powiedział Kylian do Hakimiego.
- BO PIŁKA BYŁA MOJA, MIAŁEM JĄ - powiedział ze złością Hugo.
- Cóż, nie powinieneś jej mieć w pierwszej kolejności, najpierw była moja i nie zasługujesz na piłkę - powiedział Hylian, gdy Achraf wszedł między nich.
- Czy oni wciąż rozmawiają o piłce? - Marquinhos zapytał Marco.
- Nie wiem, szczerze mówiąc - wyszeptał Marco.
- SZATNIA TERAZ - krzyknął Luis Enrique.
Wszyscy spojrzeli w jego stronę.
- Hugo podejdź tutaj - powiedział Luis, patrząc na Hugo.
- Reszta, idźcie - powiedział, wskazując na szatnie.
Wszyscy odeszli.
- Co się z tobą dzieje? - zapytał Hakimi.
- Możesz mnie teraz zostawić w spokoju - powiedział Kylian, odchodząc od niego.