Leave Me Alone

11 1 0
                                    

Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć...

Czemu tak pomyślał? Że chcę go wykorzystać tak jak inni?

Jedyne co chciałem zrobić.... To mu pomóc. Żeby nie był samotny.

- Chciałem pomóc... - powiedziałem cicho.

- Pomóc?

- Ta...

- Nie potrzebuję żadnej pomocy - wyszedł z łazienki.

Spojrzałem za nim, jak wyszedł z łazienki. Może nie potrzebnie mieszałem się w jego życie.

Zachowałem się jak totalny idiota... Nie chciałem, aby to wszystko wyglądało jakbym chciał go wykorzystać.

Wyszedłem z łazienki i westchnąłem głęboko.

- Co tam? Co taki smutny jesteś? - podszedł do mnie Hyunjin.

- Nie chcę gadać teraz - wyminąłem go.

- No weź stary, nie bądź taki - poszedł za mną.

- Pokłóciłem się z Chanem...

- Mówiłem Ci kilka razy, że on jest dziwny.

- Nie jest dziwny. Po prostu ludzie go za bardzo skrzywdzili.

- Pierdolisz same głupoty, weź się ogarnij...

- Sam się ogarnij! Z żadnej strony nie jesteś śmieszny! - uciekłem od niego.

Hyunjin zaczął mnie wkurzać bardziej, niż połowa populacji na tym świecie. Jak można być tak bardzo wkurzającym człowiekiem?

⋅•⋅⊰∙∘☽༓☾∘∙⊱⋅•⋅

Minął ponad tydzień, odkąd pokłóciłem się z Chanem.

Od tamtego czasu przestał chodzić do szkoły i nie odpisywał mi na żadne SMSy...

Zacząłem się martwić, nie powiem, że nie. Nie mógł tak nagle wyparować z tego świata.

Spamiłem wiadomościami, wydzwaniałem kilkanaście razy, zero odpowiedzi.

Mam tylko nadzieję, że nic poważnego sobie nie zrobił...

Pod koniec ostatniej dzisiejszej lekcji, podszedłem do Pani Ji-eun.

- Przepraszam, mam małe pytanie.

- Słucham? - spojrzała na mnie.

- Wie pani co się może stało z Chanem...? Nie odpowiada mi na nic od ponad tygodnia, zauważyłem też, że przestał chodzić do szkoły.

- Nie wiem czy mogę Ci udzielić odpowiedzi na to, to jest trochę prywatna sprawa.

- Proszę... Martwię się o niego. Obiecuję, że nikomu nie powiem.

- Cóż... Niestety, ale trafił do psychiatryka. Nie wiem z jakiego powodu, jego rodzice mi nie mówili. Jedyne co jest pewne, to to że przez dłuższy czas nie będzie go w szkole.

- Oh... Dziękuję za odpowiedź... Tylko tyle chciałem wiedzieć, do widzenia.

- Do widzenia - odpowiedziała.

Opuściłem salę i wziąłem głęboki wdech.

Psychiatryk... Naprawdę...?

Always, But Never... | CHANLIXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz