3

9 1 0
                                    

-Narin tu nie ma nic do gadania ,rozumiesz,zrozum to i dumnie reprezentuj naszą rodzinę- wstrzasnał mną ojciec,

- ide na strzelnicę , będę późno- szybko ulotniłam się, wzięłam strzały i łuku i mijajc Mina strażnika  zniknęłam w pobliskim lesie.Buzowało we mnie tyle emocji nie wiedziałam co mam o tym mysleć. Przeciez ja się nienadaje do życia w jakiś pałacu, jestem księżniczką tylko z tytułu nic więcej

Zginęłam we własnym świecie, własnych myślach, strzeliłam jedna za drugą aż w kołczanie zabrakło strzał

-co oni sobie myślą inni wujowi też mają dzieci niech ich swatają - mamrotwałam do siebie

I zaczęłam ponowną serię, nagle usłyszłam kroki , były coraz głosńiejsze , wyciągłam powili sztylet od ojca i w odpowiednim momencie zaatakowałam , sztylet był przy gardle 7 Księcia?!

- aish co ty robisz,wystraszyłeś mnie-schowałam broń

- czemu do mnie mówisz nie formalnie

- ty zacząłeś - zignorwalam go i wróciłam do strzelania

-Kim ty nieby jesteś ? - podszedł- a no tak córka 14 Księcia ,nie wychowaną z ciebie dziewucha - pokrecił głową

- ty 7 książę nie jesteś lepszy

- czyli mnie znasz

-ciężko was nie znać-prychnęłam i strzelam dalej- co ty tu robisz to teren łowiecki mojego ojca

-nie ma to dla mnie znaczenia ja tu mogę być- przewróciłam oczami

- Wow, rozmawiam z tobą przez 2 minuty i już się nie dziwię tym wszystkim panienką że od ciebie uciekły-oby mój wybranek też szybko zostawił mnie w spokoju , glupiotki książę

-Juz mu współczuję, słynna 14 księżniczka, czy raczej utrapienie rodziny Wang?-stanął kilka centymetrów odemnie , wkurzyłam się i po prostu go uderzyłam główki mnie też zabolało ale było warto gdy zobaczyłam że z jego nosa leci krew

-ups, potknęłam się- zachichotałam sztucznie oddalając się,ten złapał mnie i zaczął szarpać na co nie byłam mu dłużna

-aish puść mnie

- ty mnie puść- walka trwała dalej aż nagle pojawił się książę korony Goo i mój wuj

- zostaw ją już , kobiet się nie bije- trzymał go

- I tak by nie miał szans - wypuściłam powietrze z buzie aby ogarnąć kosmyk włosów

- dobra spokój, jak wygląda w ogóle wyglądacie ,Narin co powiesz ojcu -zapytał mnie wuj, a ja wzruszyłam ramionami

-Jeongguk , idziemy -powiedział Seokjin - przepraszam za brata

- to ja przepraszam z nią , do zobaczenia.

Udaliśmy się w stronę mojego domu , na moje nieszczęście przy głównej bramie przechadzał się ojciec

- boze dziecko jak ty wyglądasz, co cię się stało?

- nic ważnego-chciałam udać się do siebie

- pobiła się z najmłodszym Księciem Królestwa Goo

- z kim , dziecko drogie -mój ojciec był wściekły-masz zakaz opuszczanie komnaty do święta wiśni i zawodów

- Alee ojcze-

-nie ma żadnego ale przyniosłaś mi wstyd , przemyśl swoje czyny!

Po słowach ojca wróciłam do komnaty

Moon Lovers:Czas NarinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz