11

13 1 0
                                    

W pewnym momencie zauważyłam jelenia w oddali. Naciągnęłam łuk, koncentrując się na celu. W tle usłyszałam galop konia , ktoś chce mnie ubiec , w chwili koło mnie pojawił się 7 książę

-Trafisz? - zaczął naciągać łuk żeby mieć ubiec

-Zawsze trafiam - odpowiedziałam, puszczając strzałę.

Jeleń padł, a wokół zapadła cisza.

Imponujące - powiedział ksiaze Namjoon który pojawił się obok

POV NARIN

Zeszłam z konia, idąc w kierunku upolowanego jelenia. Czułam na sobie spojrzenia całej królewskiej rodziny, ale starałam się ich ignorować. Byłam dumna z trafienia, choć wiedziałam, że nie chodziło tu o moje umiejętności łucznicze. To była gra. Każdy ruch był obserwowany i oceniany.

Imponujące strzały, panienko - powiedziała królowa, podchodząc bliżej. Jej uśmiech był ciepły, ale w oczach widziałam chłód. - Widać, że jesteś godna naszego rodu.

Godna ich rodu? Powstrzymałam się od przewrócenia oczami.

-Dziękuję, wasza wysokość - odpowiedziałam grzecznie, skłaniając lekko głowę.

Jeongguk stanął kilka kroków za matką, przyglądając mi się uważnie. W jego widziałam zazdrość , poczułam satysfakcję.

To był szczęśliwy strzał - rzucił burknał 7 ksiaze pod nosem , a ja poczułam, jak krew zaczyna się we mnie gotować.

-Szczęście nie ma z tym nic wspólnego - odpowiedziałam spokojnie, ale stanowczo. - Ćwiczyłam przez lata.

U generała, tak? - dopytywał książę Hoseok .

Tak - potwierdziłam, podnosząc podbródek. - Możemy porozmawiać o tym, kiedy uda wam się dorównać moim wynikom.

Usłyszałam ciche śmiechy, a Taehyung tylko wzruszył ramionami.

POV JUNGKOOK

Była odważna, to musiałem jej przyznać. Może nawet zbyt odważna jak na swoje miejsce w pałacu, ale to było w niej najbardziej IRYTUJĄCE

Matka spojrzała na nią z uniesionymi brwiami, a ojciec, który zwykle nie wtrącał się w rozmowy, tym razem przemówił:

-Odwaga to dobra cecha w naszej rodzinie - powiedział król. - Ale pamiętaj, że odwaga musi iść w parze z rozwagą, panienko.

-Tak, wasza wysokość - odpowiedziała Narin z udawaną pokorą, która sprawiła, że poczułem się rozbawiony.

POV NARIN

Polowanie zakończyło się sukcesem, ale ja byłam wykończona psychicznie. Gdy wróciliśmy do rezydencji, Hera czekała na mnie przy wejściu.

-Panienko, przygotowałam kąpiel - powiedziała cicho, ale w jej oczach widziałam napięcie.

-Coś się stało? - zapytałam, idąc za nią w stronę moich komnat.

-Królowa poprosiła mnie, żebym przypomniała ci o dzisiejszej kolacji - odpowiedziała, unikając mojego wzroku.

-Co ??? Kolejna kolacja? - westchnęłam, masując skronie. - Czy oni nigdy nie odpoczywają?

Hera nie odpowiedziała, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że coś jest nie tak.

POV JUNGKOOK

Wieczorna kolacja była jeszcze bardziej napięta niż polowanie. Królowa, siedząca na swoim miejscu, przyglądała się Narin z mieszanką zainteresowania i oceny. Ja zająłem miejsce po drugiej stronie stołu, starając się unikać wzroku matki.

Moon Lovers:Czas NarinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz