Rozdział 2

104 6 2
                                    

Weszłam do domu, zmęczona i roztrzęsiona po dniu pełnym niepokoju. Starałam się odgonić myśli o motocykliście i nieznanym nadawcy wiadomości.

Wyszłam na balkon i zaczęłam porządkować swoje rzeczy, próbując zająć umysł czymś prostym i codziennym

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszłam na balkon i zaczęłam porządkować swoje rzeczy, próbując zająć umysł czymś prostym i codziennym. Aż w końcu poszłam do sypialni i udało mi się zasnąć.

Rano kiedy już udało mi się nieco uspokoić, zauważyłam nową wiadomość na telefonie. Otworzyłam ją, a w środku znalazłam wiadomość od Johna.

„Mam nadzieję, że dzisiaj pójdziesz z nami na lunch. Widzimy się w szkole.”

Czy to możliwe, że John naprawdę chciał się zaprzyjaźnić? A może to była część większego planu? Po wczorajszym dniu nie miałam pewności co do jego intencji, ale mogłam spróbować zachować normalność. Może właśnie ta normalność mogłaby pomóc mi odkryć, co naprawdę się dzieje.

Zdecydowałam się odpisać.

„Dzięki za zaproszenie. Postaram się być.”

Wysławszy wiadomość, odetchnęłam głęboko. Na razie mogłam tylko liczyć na to, że dziś będzie lepiej i że znajdę sposób, by rozwiązać zagadkę, która zaczęła mnie otaczać. Musiałam być czujna i jednocześnie starać się nie dać się zwariować. W momencie, gdy odetchnęłam, próbując zapanować nad niepokojem, mój telefon znów zawibrował. Serce znów zabiło mocniej, gdy spojrzałam na ekran i zobaczyłam wiadomość od nieznanego numeru. Napięcie rosło z każdą sekundą, kiedy otwierałam wiadomość.

"Nie daj się wciągnąć w to."

Poczułam, jak zimno przenika mnie na wskroś, gdy to czytałam. Ktoś miał wyraźnie na celu manipulowanie mną i grał ze mną w niebezpieczną grę, której zasady były dla mnie nieznane. Jego wiadomość była jak cios, który próbował mnie wytrącić z równowagi.

Próbując zachować spokój, odpowiedziałam na pierwszą wiadomość:

„Co masz na myśli? Dlaczego powinno mnie to obchodzić?”

Wkrótce nadeszła odpowiedź:

„Bo możesz być już w niebezpieczeństwie. Zaufaj mi, jeśli nie chcesz tego żałować.”

Czułam, jak gniew miesza się ze strachem. Ktoś próbował mi pomóc, ale wciąż ukrywał się za zasłoną anonimowości. Byłam rozdarta między chęcią posłuchania ostrzeżeń a potrzebą normalności, którą oferował John.

Wtedy przyszła druga wiadomość:

„Może dzisiaj znowu się zobaczymy. Sprawdzę, czy wszystko jest w porządku.”

Nie byłam pewna, czy chodziło o spotkanie z Johnem, czy o coś zupełnie innego. Miałam poczucie, że w każdej chwili mogę znaleźć się w centrum czegoś, czego nie mogę kontrolować.

Wiedziałam, że to ryzykowne, ale musiałam zapytać. Palce drżały, gdy wysłałam wiadomość.

„Czy to Ty byłeś tym motocyklistą?”

Twój kochany (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz