znowu to dziecko, ostatni raz

74 4 1
                                    

j: najpierw o co chodzi z tym dzieckiem napiszmy bo znowu milion pomysłów
ale btw
piszemy na telefonie..
no jest pod ręka zawsze ehh
i obudzily mnie małpy !
m: sam się obudziłeś
bo miałeś złe sny
j: coś tam było
m: pisz
j: no byly chyba jakieś ale już nie pamiętam
m: temat na osobny rozdział
..
j: aaa! i jednak nie podoba im się że mówię że są głupie hahahah
m: nie tak „hahahah"
temat na osobny rozdział
..
j: ejj.. całe życie byłem yebanym dzieckiem
w sumie ciągle nim jestem
ale w tych związkach..
m: o ile można to nazwać związkami jacuś
albo byłeś zdradzany albo udawałeś, bawiłeś się w związki
bawiłeś się dziewczynami
j: nie
i tak
za dużo nie mam sobie do zarzucenia
m: a my tak
j: a ja nie
hahah
m: a my tak
j: no to co macie mi do zarzucenia
m: że się nami bawiłeś!
j: nieee
ja nie dorosłem do jakiejkolwiek relacji z dziewczyną, kobietą
nigdy na nią nie byłem gotowy
nigdy nie była mi potrzebna
nie wiem.. słowo klucz to „nigdy"
najpierw nie było mnie stać żeby w tym syfiarskim świecie cokolwiek zapewnić dziewczynie
m: to po co obiecywałeś? po co mówiłeś o rodzinie, dzieciach?
my to brałyśmy DOŚĆ poważnie!
j: takie pierdolenie
trochę tego żałuję niby
takie były wasze marzenia
chyba takie były moje marzenia
m: twoje? nie bądź śmieszny
j: ejj.. nie wiem
może bardziej to marzenia tego syfiarskiego świata
jakaś presja
m: czyja
j: otoczenia, rodziny
bezsens totalny
„znajdź se dziewuche"
„ożyń się"
DEBILIZM!!!!!!!!!!!
co to za chodzenie, sex, rozmowy z kobietą jak wszystko jest robione na granicy końca świata???!!!
m: czemu tak?
j: no kurde.. wpadniesz praktycznie koniec świata!
co to był za bezsens to wszystko
to się w głowie nie mieści misiuńki
m: to ile miałeś tych dziewczyn?
taki ruchaka byłeś?
j: nieeee
chyba nieee
nie miałem też tak dużo
tak się przejmowałem nimi jakoś
m: po coś tu jesteśmy jacuś
dlatego tu jesteśmy
mogłeś wszystko a nie robiłeś NIC
NIC co by zrobił śmieć
j: hm
ja to kochany jestem hahah
m: nie taki kochany
j: no.. rozkochiwałem fajna dziewczynę, coś tam bajerowaliśmy, może i robiło się fajnie.. i nagle odwrót
jak już widziałem że mnie za mocno kocha, to ucieczka
m: i tak za każdym razem misiu
j: wieeeem
nic nie miałem im do zaoferowania
teraz to widzę i wiem
że to był bezsens
BEZSENS!!!!
nie wiedziałem nawet czemu
ale teraz was znam
m: dałyśmy ci się poznać
j: nooo
teraz was znam, znam wasze potrzeby, marzenia..
ale to chyba temat na osobny rozdział co?
m: nuuu
j: coś dopiszemy?
m: dużo by pisać misiu. jaki ty kochany jesteś
j: nie czuje się ale ok. biorę na słowo
ejj.. niee?
tak sobie myślę
że związałem się z osobą taką trochę „bezduszną"
za dużo nie miałem jej do zaoferowania
ale jakoś mi to nie przeszkadzało
w sumie to była zjebana od początku
pech chciał że później finansowo byłem całkiem spoko gościem hahah
ale tego nawet nie wiedziała hahahah
m: debil! jaki ty jesteś pojebany jacek
j: noo.. ejj i wtedy mogłem dopiero przyatakować kogoś bardziej z moich marzeń hahah
m: to ile zarabiałeś?
j: no spooro..
nie ważne
2-3 średnie krajowe?
i co?
poległem na pieniądzach
hahahah
tu nie patrzyłem już na pieniądze ale mój cel jak najbardziej patrzył
śmieeeeeszne to wszystko
m: patrzyłeś
j: no patrzyłem..
ale to jest skomplikowane
widziałem że ta osoba bardzo patrzy na kasę
swoją kasę raczej
i wiedziałem że się sprzeda
że będzie musiała się sprzedawać
wiec kierunek mój był taki żeby zrobić tak, żeby nie musiała się sprzedawać
hehehe
ale ja głupi byłem
m: najkochańszy na tym jebanym wszechświecie jacuś:(
j: noo
żeby mogła się sprzedawać ale nie musiała
m: no pisz co myślisz
jaki miałeś plan
co wiedziałeś
j: noo
wiedziałem
że będzie chwilę szczęśliwa ze mną
będzie się sprzedawała jednak dalej
a ja będę dla niej nikim
..
i to wszystko przewidziałem
tak by było
może nawet tak już było w pewnym sensie
m: tak jest misiu
a ty nic dla siebie nie wziąłeś
wszystko oddałeś
całego siebie
j: ejj.. bo nudni jesteśmy trochę :))
nie było tak źle
jakby nikt tego nie widział (a myślałem że tak jest, że jestem z tym wszystkim sam jak palec)
to by była najtragiczniejsza, najsmutniejsza, najbardziej romantyczna historia jaką jestem w stanie sobie wyobrazić hahahah
tak wiecie.. jak tak patrzę co ja wtedy robiłem
m: to się w głowie nie mieści jacuś
jak ty się przygotowywałeś
j: nooo. wiedziałem że nic z tego nie będzie a wszystko było dopięte na ostatki guzik
wszystko zabezpieczone, przemyślane
MASAKRA :))
no i co..
fajnie wyszło
stanąłem przed tym najtrudniejszym krokiem
żeby rozwalić całe swoje dotychczasowe życie
usłyszałem NIE
w sumie to bardziej zobaczyłem
i pamiętam to uczucie
ojjjj pamiętam

RACHUNEK SUMIENIA, cz.3 | księżniczki!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz