Notka pod rozdziałem!
Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegar stojący na szafce nocnej tuż przy moim łóżku. Szybko wyciągnęłam telefon z szuflady, spojrzałam na godzinę i ze strachem stwierdziłam, że na oby dwóch urządzeniach jest taka sama godzina. To oznacza, że zaspałam!
Mam 10 minut na ogarnięcie się i dotarcie do szkoły. Nie zdąże, nie ma szans.Szybko wyskoczyłam z łóżka, prawie zabijając się o mojego kota i biegiem ruszam do łazienki. Nie miałam czasu na prysznic, więc umyłam tylko twarz i zęby.
Założyłam wcześniej przyniesioną białą sukienkę i zrobiłam szybki makijaż, czyli lekko musnęłam tuszem moje rzęsy, podkreśliłam kości policzkowe różem a na koniec posmarowałam usta pomadką ochronną. Sprawdziłam godzinę i okazuje się, że do rozpoczęcia pierwszej lekcji zostały 2 minuty.Wbiegłam do pokoju, zabrałam torbę i włożyłam w nią szybko książki, klucze, telefon, pieniądze.
Zeszłam na dół, po drodze wzięłam z lodówki butelkę wody i poszłam założyć balerinki.Wyszłam z domu i szybkim krokiem zmierzam w kierunku szkoły. Pewnie właśnie zaczyna się pierwsza lekcja.
Cóż, będę miała przynajmniej wielkie wejście. Jak w amerykańskich serialach. Przede wszystkim trzeba myśleć pozytywnie. Prawda?Wchodząc do szkoły byłam już 10 minut spóźniona.
Sprawdziam w planie co teraz mam i okazauje się, że jestem spóźniona na moją ulubioną lekcję, czyli angielski. Nie ma co, zrobie bardzo dobre pierwsze wrażenie.Delikatnie puknęłam w drzwi i je otwierzyłam.
-Dzień dobry. Przepraszam za spóźnienie.-powiedziałam i spojrzałam na nauczycielkę. Wygląda na około 50 lat i wydaje się być przyjemna.
-Dzień dobry. To ty jesteś naszą nową uczennicą?-pyta a ja przytakuje.- sprawdziłam twoje oceny z języka angielskiego w poprzedniej szkole i muszę powiedzieć, że miałaś bardzo dobre oceny. Mam nadzieje, że w tym roku będą takie same a może jeszcze lepsze. Dobrze, a teraz usiądź na miejscu i przejdźmy do tematu lekcji.
Odwróciłam się w stronę klasy i próbowałam zlokalizować wolne miejsce. Cóż, wcześniej mówiłam, że mam pecha. Nie, ja mam przeogromnego pecha.
Oczywiście jedyne wolne miejsce znajduje się koło samego Luke'a Hemmingsa!
Wolnym krokiem, z miną męczennika, zmierzam w jego kierunku.Nawet na niego nie patrząc zajmuje swoje miejsce i rozpakowuje się.
Niestety nie dane mi było spędzić spokojniej lekcji bez jego komentarzy, bo już po chwili kątem oka widze jak odwraca się w moją stronę i coś mówi.-Nasza księżniczka raczyła się zjawić w szkole. A może powinienem teraz powiedzieć nasz nowy kujon?- pyta z drwiną a na jego usta wstępuje ironiczny uśmiech.
Nie mam siły, aby odpowiedzieć, więc tylko uśmiecham się w jego kierunku i otwieram zeszyt w celu zapisania tematu lekcji.
Kątem oka zauważyłam, że Luke nadal się na mnie patrzy, ale nie postanowiłam go ignorować.
Na szczęście postanowił dać mi dzisiaj spokój.....
-Kira zaczekaj!- słyszę głos za mną, odwróciłam się i zobaczyłam Ashtona biegnącego w moim kierunku.
-Może chciałabyś wpaść na próbę naszego zespołu?- pyta, gdy jest już przy mnie.
-Ashton-wzdycham- już ci mówiłam, że nie pójde nigdzie, gdzie będzie Luke.
On powoli kiwa głową a później wyrywa mi moją torbę, rzuca ją w kierunku Caluma, którego nawet nie zauważyłam, a następnie przerzuca mnie sobie przez ramię, zupełnie jakbym ważyła kilka kilogramów.
A później jak gdyby nic kieruje się w kierunku domu Caluma, tak przynajmniej zgaduje.________________________
Witam wszystkich po strasznie długiej przerwie!Wiem, że rozdział jest bardzo krótki i nic się w nim nie dzieje, ale w następnym rozdziale ich mały koncert!
Chciałabym także powiedzieć, że rozdziały będą dodawane wtedy kiedy będę mieć wenę i czas.
Dziękuje littleblackstars19 za zmotywowanie mnie do dokończenia tego rozdziału. Zapraszam Was na jej profil i przeczytania jej pierwszej książki. Napewno ją pokochacie! ❤
Dziękuję także za 3 tysiące wyświetleń!
Bardzo proszę o gwiazdki i komentarze.
Pozdrawiam, Ania ❤
CZYTASZ
I hate you!➡ Luke Hemmings
Fanfiction"Miłość i nienawiść dzieli cienka granica..." Kira i Luke. Luke i Kira. Dwie zupełnie różniące się osoby. Zupełne przeciwieństwa siebie, jak ogień i woda. Ale przecież przeciwieństwa się przyciągają. Prawda? "-Nienawidze Cię. Nienawidze Cię tak bard...