Był dzień imprezy. Lekcje minęły mi wyjątkowo dobrze.
Poczułam, że ktoś do mnie dzwonił.
- Halo? - Zapytałam. Zawsze mówiłam "halo?" gdy odbierałam od kogoś telefon.
- No halo, siostra? Jak tam ci dzień mija? Dostałaś dziś jakąś wiadomość?
- Hej! Właśnie dzisiaj było spoko i nie, nie dostałam żadnej wiadomości, a co?
- Możliwe, że wiem kto to jest - powiedziała entuzjastycznie.
- Co? No to super! Mów kto to!
- Nie. Powiem ci po imprezie.
- To powiedz chociaż czy tego kogoś znam!
- Możesz go znać, ale z widzenia. Wątpię, że z nim kiedykolwiek rozmawiałaś. Raczej byś mi powiedziała.
- No bo ja ci mówię o wszystkim - zaśmiałam się.
- No ja tobie też! - Również się zaśmiała.
- No to dobrze. Dobra ja będę kończyć. Idę do domu się przebrać i od razu potem na imprezę.
- No dobra. To pa miłej imprezy!
- Dzięki papa!
Rozłączyłam się z nią po czym pojechałam do domu autobusem. Już w domu przebrałam się w czarną sukienkę do połowy ud marszczoną po bokach, której rękawy sięgały łokci. Zrobiłam sobie lekkie fale na włosach po czym zaczęłam robić makijaż. Postanowiłam, że dzisiaj pomaluję się odważniej. Bordowa szminka, grube kreski oraz ciemne cienie do powiek pasujące do mojej stylizacji.
Zamówiłam taksówkę, a następnie napisałam do Sophii, że właśnie nią się wybieram.
- Mam nadzieje, że mnie ze sobą weźmiesz? - Zapytała moja przyjaciółka po tym jak odebrałam od niej telefon.
- Oczywiście! Nawet nie brałam pod uwagę innej opcji! - Tak naprawdę to brałam.
- No i dobrze! - Zaśmiała się. - Ej, wiesz już kto przysyła ci te wiadomości i liściki?
- Nie. Silver mi powiedziała, że mi powie jak wrócę z imprezy.
- Ale powiesz mi potem kto to?
- Tak! Ty byś się dowiedziała pierwsza! No oczywiście nie licząc Silver. I mnie.
- Racja... Dobra o której będzie taksówka? I podjedziesz po mnie?
- Cholera! Zapomniałam o taksówce! Dobra to ja biegnę!
- No dobra pa! - Nie zdążyłam się pożegnać, ponieważ dziewczyna się rozłączyła.
Pobiegłam szybko na dół. Przywitałam się z kierowcą i poinformowałam go, że jeszcze podjedziemy po moją przyjaciółkę. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam Angels Like You od Miley Cyrus. Zanim minęła cała piosenka kierowca już zatrzymywał się pod kamienicą Sophii.
- Dzień dobry! - Przywitała się wyjątkowo miło z taskówkarzem. Musiała być w dobrym humorze.
- Dzień dobry - Odpowiedział jej.
- Jaki on ma głos! - Szepnęła do mnie. Skinęłam głową mimo, że nie bardzo wiedziałam o co jej chodziło.
Spojrzałam na lusterko wsteczne od razu zauważając, że ten mężczyzna się we mnie wpatruje. Po chwili jednak przeniósł wzrok na ulice. Miał bardzo ładne oczy. Jedno oko miało barwę intensywnej zieleni, a drugie było... szare. Ale to im nie odejmowało uroku. Wręcz przeciwnie.

CZYTASZ
(nie)znana osoba
RomantizmNastoletnia Maya Johnson jest przeciętną nastolatką która wraz ze swoją przyjaciółką Sophią White pewnego wieczoru wybiera się na imprezę. Jednak przed tym dostaje ona bardzo dziwną karteczkę na lekcji którą postanawia zignorować. Na imprezie poznaj...