- Bartek -
Zabolało mnie aż za mocno.
Minęliśmy się jak obcy. Nie poznała mnie? A może udawała?
Jakim ja byłem debilem, że to zrobiłem? Dlaczego pozwoliłem jej odejść?
Nigdy nie kochałem kogoś tak bardzo. Nie umiem bez niej żyć. Patrzeć jak w łóżku, obok mnie znajduje się tylko pustka.
Chciałem płakać. Dlaczego zabolało mnie odejście osoby, której nie widziałem ponad dwa lata?
Popadłem w depresję. Wiedziałem to. Ale nie mogłem się przyznać.
Nie teraz.
Nawet nikogo nie miałem.
Patryk ode mnie odszedł. Nie chciał ze mną rozmawiać.
Kinga czasami wpadała po zerwaniu z Patrykiem. Ale później już nie.
Hania miała we mnie wyjebane. Wiedziała o tej zrąbanej sytuacji sprzed miesiąca.
Fausti... Ona...
Tak bardzo ją kochałem. Ona mnie odrzucała. Kochałem w niej wszystko.
Oczy, uśmiech, figurę... Ale najbardziej kochałem ją. Ją prawdziwą. Jej duszę. Mógłbym oddać za nią życie.
Każda moja część, kochała każdą jej część.
Nie mogłem dłużej patrzeć na świat przez zaszklone łzami oczy.
Wziąłem zakurzoną gitarę, która leżała w rogu pokoju. Tak dawno jej nie używałem... Fausti uczyła mnie na niej grać.
Przypominała mi wszystkie najlepsze momenty. Czyli takie, jakich teraz potrzebowałem.„Co ja bym zrobił bez twoich wygadanych ust?
Przyciągają mnie, a ty mnie odrzucasz.
W głowie mi się kręci, nie żartuję,
nie mogę cię zrozumieć.
Co się dzieje w twoim pięknym umyśle?
Jestem na twojej magicznej,
tajemniczej przejażdżce.
Jestem oszołomiony, nie wiem, co mnie trafiło, ale będzie ze mną dobrze.
Moja głowa jest pod wodą,
ale oddycham swobodnie.
Jesteś szalona, a ja
odchodzę od zmysłów.Bo wszystko we mnie kocha wszystko w tobie.
Kocham twoje krągłości i wszystkie krawędzie.
Wszystkie twoje doskonałe niedoskonałości.
Daj mi całą siebie, a ja dam ci całego siebie.
Jesteś moim końcem i początkiem.
Nawet jeśli przegrywam, to wygrywam.
Ponieważ daje ci całego, całego siebie.
A ty dajesz mi całą, całą siebie.Jak często muszę ci mówić, że nawet kiedy płaczesz, jesteś piękna?
Świat cię przytłacza, jestem blisko ciebie
w każdym twoim nastroju.
Jesteś moim upadkiem,
jesteś moją muzą,
moim najgorszym zatraceniem,
moim rytmem i bluesem.
Nie mogę przestać śpiewać,
to dzwoni w mojej głowie
dla ciebie.Bo wiesz...
Moja głowa jest pod wodą,
ale oddycham swobodnie.
Jesteś szalona,
a ja odchodzę od zmysłów.Bo wszystko we mnie kocha wszystko w tobie.
Kocham twoje krągłości i wszystkie krawędzie.
Wszystkie twoje doskonałe niedoskonałości.
Daj mi całą siebie,
a ja dam ci całego siebie.
Jesteś moim końcem i początkiem.
Nawet jeśli przegrywam, to wygrywam.
Ponieważ daje ci całego, całego siebie.
A ty dajesz mi całą, całą siebie.Karty na stole,
pokazujemy sobie serca.
Ryzykujemy wszystko,
mimo, jak trudne to jest"Kiedy skończyłem śpiewać wyparowały ze mnie wszystkie emocje.
Muzyka tak na mnie działała. Szczególnie ta, której nauczyła mnie Faustynka.
Padłem na pustą kanapę.
Mój dom stał się pusty odkąd wyprowadziła się stąd moja brunetka.
Nawet nie pamiętam jej wyglądu.
Tylko oczy. Jej oczy zostaną ze mną na zawsze.
Nie umiał bym ich zapomnieć, nawet gdybym chciał.
Po moich policzkach zaczęły spływać słone łzy.
Wszystko wróciło.
Wszystkie wspomnienia.
Jej uśmiech. Jej smak ust. Jej rozbawiony wzrok. Jej ramiona wtulające się w mój brzuch. Jej mięciutkie włosy.
Ona cała. Była w tym domu. Nigdy z niego nie wyjdzie. Dlatego postanowiłem tu zostać.
Dla ciebie Faustynka, rozumiesz?
Kocham cię.
Nie ma innych słów, które mogą wyrazić co czuję.
Po prostu cię kocham.
Nie ważne jak bardzo byś się starała, nie zmienisz tego.Pokochałem tylko ją.
I tak zostanie do końca.
CZYTASZ
Love is dumb, and I hate it || #2 Love
FanfictionFaustyna zdążyła ułożyć sobie wszystko od początku. Miała dom, narzeczonego i plan na życie. Zrujnował go Bartek Kubicki, ale nie ma osoby, która by się tym zdziwiła. I tom na moim profilu!! Rozpoczęcie - 08.09.2024 Zakończenie - ???