Dla wszystkich, którym się udało
- Victoria -
Po naszej rozmowie już nie wytrzymałam. Musiałam pojechać do domu i przemyśleć na spokojnie jak niebywałe uczucie powstało, moje, do tej dziewczyny. Nie mogłam zrozumieć, co ona takiego ma? Niby od dawna podobał mi się Bartek. Ba! To za mało powiedziane, zabujałam się. Ale uczucie jaką darzyłam tą blondynkę było jedną wielką zagadką. Sama nie przyznałam się do tego uczucia. Rozgryziono mnie w karygodny sposób. Ale... Co ja naprawdę poczułam? To było tak dziwne, że aż zaczęłam się śmiać. Oczywiście przemknęło mi przez myśl by do niej pojechać i wyznać co leży na moim złamanym sercu. Wiedziałam, że ona umiałaby je posklejać. Mimo wszystko wolałam nie ryzykować, zostać postrachem nie tylko dzielnicy ale i miasta. Udało mi się to, gdy jedna z moich znajomych wypuściła plotkę, w której była świadkiem, że podobno zabiłam jakiegoś zbuja. Podobno jest tu słowem kluczowym, ponieważ nigdy nic takiego nie zaszło, bynajmniej, czułam obrzydzenie i odrzucenie na myśl, że mogłabym zrobić cokolwiek podobnego. Śmierć była jednym z moich lęków, a także ucieczką od rzeczywistości. Od ludzi, którzy zapraszają mnie na imprezy dla nadzianych dziwek, bym tylko zostawiła ich rodzinę w spokoju. Nigdy nie miałam czasu na takie dostojne wydarzenia, jednak w końcu był tam darmowy alkohol, a tego sobie zdecydowanie ograniczać nie będę. Może i nie lecę na hajs, ale umiem rozpoznać wartość pieniędzy, dlatego nigdy nie potrzebowałam ogromnej Villi z basenem, z którego i tak się nie korzysta i stoi tam tylko do zdjęć. Cóż mieszkałam obok przyjaciela i nie potrzebowałam niczego więcej. To co było i jest mi wystarcza i cieszę się na jakim poziomie mogę żyć. Czasem nie podoba mi się w jaki sposób ludzie mnie opisują. „Ta co zabiła niewinnych, nieudacznica, bidulka bez rodziców nie miała się jak wykształcić i skończyła jak skończyła” Ludzie naprawdę zajmijcie się sobą! - mam ochotę krzyczeć, gdy nie mogę normalnie wyjść na zakupy.Dziś miałam dziwną pustkę w głowie, która męczyła mnie coraz bardziej z każdą sekundą. Było nieznośne jak często nie mogę znaleźć jednej myśli i tylko nią się zająć. Odczuwam potrzebę podzielenia się z kimś moimi problemami a nikogo wokół nie ma. To nie tak, że nie miałam znajomych. Chociaż nie, dokładnie tak było. Nie zadawałam się z nikim oprócz Bibi'ego. Na początku naszej znajomości nawet nie rozmawialiśmy. Po prostu staliśmy oparci o ceglany mur i wypalaliśmy skręty do białego rana, ale pozwoliliśmy sobie poznać się bliżej. Nadal nie przytulaliśmy się na powitanie, jak to robią normalni znajomi. Umieliśmy znaleźć wspólny kompromis i przegadać całą noc na nieistotnych rzeczach w czasie gdy wokół nas wszystko się jebało. Naprawdę umiałam docenić to na jakim etapie życia jesteśmy oboje, chociaż czasem chciałam wejść poziom wyżej i stać się jeszcze dojrzalsza niż jestem.
Usiadłam na łóżku przyglądając się kawalerce. Nie było tu czysto i schludnie, jakby wymagała tego moja mama, ale na szczęście nie szukała mnie i została w Stanach. Jakże mi przykro, że niedawno słyszałam o jej pogrzebie, na którym nie miałam zaszczytu być, ponieważ nowa rodzina matki miała mnie głęboko, że tak powiem w chuju. Naprawdę nie obchodziło mnie kim są ci ludzie i miałam w nich wyjebane ale czasem bolała mnie świadomość, że moja matka jest moją matką. Suka chciała się mnie pozbyć, nie miała miejsca na - jak ona to mówiła - moje niewdzięczne dupsko zajmujące jej czas i chatę, ponadto podobno pozbyłam szacunku dla niej od innych i byłam jednym wielkim nierobem. Fakt, że nosiłam jedną koszulkę, w której nawet spałam nie obchodził jej tak bardzo jak to, że raz zapomniałam umyć podłogę w łazience. Poczułam więc wielką ulgę, gdy wyrzuciła mnie z domu a ja mogłam robić co chcę i nie bać się czy przez przypadek nie nadepnę na miejsce, na podłodze, na którym nie powinnam była stawać. Moja matka była cholerną świruską i niestety musiałam się z tym pogodzić.
CZYTASZ
Love is dumb, and I hate it || #2 Love
FanfictionFaustyna zdążyła ułożyć sobie wszystko od początku. Miała dom, narzeczonego i plan na życie. Zrujnował go Bartek Kubicki, ale nie ma osoby, która by się tym zdziwiła. I tom na moim profilu!! Rozpoczęcie - 08.09.2024 Zakończenie - ???