Ktoś musi być Kopciuszkiem, żeby całe miasto bawiło się na balu, prawda?
To ja. Tyle że ja jestem dziewczyną, dla której los nie przewidział happy endu. Liczba życiowych katastrof wprost proporcjonalna do prywatnych tragedii i voilà! Zapieprzasz w pocie czoła, rezygnujesz z przyjemności, a happy endy możesz kupić za parę dolców w księgarni. Bo księgarnie to prawdziwe skupisko szczęśliwych zakończeń, których w życiu zwykłych śmiertelników – na przykład moim – zwykle brakuje.
Okazjonalny seks? Proszę bardzo. Pilnowanie życia seksualnego przyjaciółki? Nie ma problemu. Ale marzenia o księciu z bajki albo raczej labradorze, którego kochają wszyscy? Nie, dzięki!
W pierwszej chwili wszystko we mnie zaprotestowało przeciwko porównaniu z dziewczyną z baśni, ale zaraz potem poczułam, że trochę jednak jesteśmy do siebie podobne. Ja babrałam się w ziarnach kawy, Kopciuszek w soczewicy. I obie miałyśmy ochotę wrzucić wszystko z powrotem do popiołu.
Obie też czasem chciałyśmy się po prostu zabawić, a nie tylko harować od świtu do nocy. Kopciuszek urwała się na bal i oczywiście zakochała się w pierwszym gościu, który zwrócił na nią uwagę. Był wprawdzie nadziany, obłędnie przystojny i cierpiał na fetysz stóp, ale mniejsza z tym. Nie miałam prawa jej oceniać, bo kiedy ja wylądowałam w mojej własnej Bajce, nie zachowałam się lepiej i też zawiesiłam się na pięknej twarzy i bursztynowych oczach.
Tyle że moja historia nie miała być hitem Disneya.
[ciąg dalszy nastąpi...]
JESTEŚCIE TU? POTRZEBUJECIE NOWEGO ROMANSU?
Mogę obiecać, że będzie pełen emocji, zaskoczeń, że będzie intensywny, zabawny, pełen uniesień i... odważny!
CZYTASZ
Bold New Romans
RomanceONA wie że dzielą ich światy. ON szuka sposobu, żeby je połączyć. ONA wie, że nie powinna wdawać się z nim w romans, jeśli nie chce skończyć ze złamanym sercem. ON zrobi wszystko, żeby jej udowodnić, jak bardzo się myli. Jedyny problem? ON chce to z...