II. • Ahsoka •

33 4 0
                                    

Ahsoka Tano, niegdyś lojalna padawanka Anakina Skywalkera i utalentowana Jedi, stanęła nad skrajem nowego świata, którego kształt odmieniła Ciemna Strona.

Z chwilą, gdy ogłoszono rozkaz 66, a Republika została przekształcona w bezlitosne Imperium, wiedziała, że to koniec nie tylko dla Zakonu Jedi, ale także dla tego, kim była przez większość swojego życia.

Ahsoka wciąż nie potrafiła uwierzyć w to, co wydarzyło się na Mustafarze. Każda noc przynosiła jej koszmary, w których wracała do tamtej chwili, gdy stawiła czoła swojemu dawnemu mistrzowi, Anakinowi Skywalkerowi. Ten sam człowiek, który nauczył ją wszystkiego, co wiedziała o Mocy, który był jej mentorem i przyjacielem, teraz stał się kimś zupełnie innym.

Gdy Ahsoka przypominała sobie ich walkę, czuła, jakby jej serce zostało rozdarte na dwie części. Widok, jak dawny mistrz z bezwzględną determinacją podnosił na nią miecz świetlny, ciągle nawiedzał ją w myślach.

To nie był Anakin, którego znała. To nie był człowiek, który ratował jej życie na licznych misjach, z którym dzieliła śmiech i wyzwania podczas Wojen Klonów. Przemienił się w kogoś, kto był jej całkowicie obcy. Jej własny mistrz zdradził wszystko, w co wierzyła.

Ostateczna walka na Mustafarze była nie tylko starciem fizycznym, ale też emocjonalnym. Każdy cios wymierzony mieczem świetlnym ranił jej duszę.

Gdy później usłyszała o tym, że Anakin został zabity przez Obi-Wana Kenobiego, poczuła dziwną mieszankę ulgi i bólu. Ulgę, że nie stanowił już zagrożenia dla galaktyki, ale również głęboką, niemal nie do zniesienia żałobę. Nie mogła od razu uwierzyć, że jej dawny mistrz, ten, który kiedyś tak bardzo walczył o to, by ratować innych, skończył na ścieżce zniszczenia.

Odczuwała połowiczną ulgę, ale nie mogła zignorować cierpienia, jakie pozostawił za sobą – w niej i w galaktyce. Choć była wolna od jego bezpośredniego wpływu, wciąż nosiła w sercu rany po tej zdradzie.

W głębi duszy pragnęła pomścić wszystko, co straciła, obalając Imperium, które Anakin pomógł zbudować. Walczyła z poczuciem winy, że nie była w stanie powstrzymać jego upadku.

Może, gdyby zareagowała wcześniej, gdyby zauważyła znaki ostrzegawcze, mogła uratować swojego mistrza przed ostatecznym losem. Te pytania nieustannie wracały do niej, zadręczając ją dniami i nocami.

Jednak nie tylko Anakin nawiedzał jej myśli. Pamiętała także o Kaidenie Azurze, młodym Jedi, który zginął z ręki samego Skywalkera, próbując ją ratować.

Kaiden był odważnym i utalentowanym rycerzem, którego przyjaźń z Ahsoką trwała od ich wspólnych dni w Zakonie Jedi. Był dla niej kimś więcej niż tylko towarzyszem broni – był powiernikiem, kimś, komu ufała bezgranicznie.

Gdy Vader zaatakował, Kaiden stanął w jej obronie, choć wiedział, że nie miał szans. Jego ofiara była aktem desperacji, by ocalić Ahsokę, a jego śmierć była kolejną stratą, którą musiała znieść.

Kaiden, umierając w jej ramionach, wyznał coś, czego Ahsoka się nie spodziewała – wyznał jej miłość. To wyznanie, tak bliskie końca jego życia, wstrząsnęło nią do głębi.

Oboje spędzili tyle czasu, dzieląc radości i smutki bitew, że nie zauważyła, kiedy ta więź przerodziła się w coś więcej. Słysząc jego ostatnie słowa, czuła, że straciła nie tylko przyjaciela, ale także kogoś, kto kochał ją całym sercem. Jego śmierć była dla niej kolejną raną, którą musiała nosić, obok zdrady Anakina.

Każde wspomnienie o Kaidenie i Anakinie przypominało jej, jak wiele straciła. Ale również przypominało jej, dlaczego musiała dalej walczyć.

Ich śmierć nie mogła pójść na marne. To dzięki nim miała siłę, by przeciwstawić się Imperium i walczyć o to, by galaktyka znów mogła zaznać pokoju.

|| Searching For Redemption || darth vaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz