Rozdział 18

38 2 0
                                    

Siedzę w pokoju już od jakiś pięciu godzin i przeglądam tiktoka max leży na łóżku obok mnie i śpi a mi się coraz bardziej nudzi i gdy już miałam wstać i iść na Dół usłyszałam pukanie do drzwi .
-prosze -a po chwili nie kto inny jak nate wszedł do środka
-zbieraj się
-gdzie?
-nad jezioro
-sami?
-a z kim ?
-z chrisem?
-ma nową dupę musi się nią zająć
-mhm -wstałam z łóżka -to chodź-po chwili siedzieliśmy już w aucie i  jechaliśmy na miejsce
-tak w zasadzie to kiedy Ace i mika wrócą?
-nie wiem pani Bella napewno ich szybko nie wypuści .
-kim ona jest?
-bella?
-mhm
-matka Isy
-a kto to Isa?
-to mama Miki
-a co się z nią stało ?
-nie żyje przecież wiesz -mruknął a po chwili wyjął paczkę papierosów z kieszeni spodni wyjął jednego i go odpalił .
-ale jak umarła
-Przy porodzie , Ace został sam z małą rodzice mu pomagali a jak ja trochę podrosłem też byłem dla niego wsparciem.
-nadal jesteś
-czasem się zdarza
- przecież pomagasz mu w interesach i często zajmujesz się małą
-niby tak ,ale  on potrzebuje żony a mika matki ja matka i ojciec pomagając im nie zastąpimy nigdy Isy -mruknął i zaparkował samochód a ja w tym momencie zdałam sobie sprawę że jesteśmy na miejscu , wysiadł z auta a ja zanim i zaczęłam się rozglądać wszędzie była masa drzew a pośrodku duże jezioro i drewniany mostek tu było poprostu pięknie ,cudownie ,wspaniale to było nie do opisania . Chłopak stał na mostku a ja zaczęłam iść w jego stronę.
-skąd znasz to miejsce ?
-jak miałem czternaście lat przyjeżdżałem tu z dziadkiem i babcią kochałem to miejsce za to że mogłem się wyciszyć i za to że miałem spokój od wszystkich - zaczął zdejmować koszulkę a potem spodnie
- ej ej ej co ty do cholery robisz?
-przyjechaliśmy się kąpać więc wchodzę do wody
-nic mi nie po..-nie zdążyłam dokończyć bo chłopak wskoczył do wody
-wskakuj!
-nie mam ubrań na przebranie -warknęłam
-ubierz moją koszulkę
-zwariowałeś?
-nie ,serio no dawaj szybko
-nie patrz się -zaczął się śmiać ale skiwnął głową i zakrył oczy dłońmi a ja szybko zdjęłam moja białą sukienkę i ubrałam jego bluzkę
-juz?
-Ta-chłopak po chwili wbijał swój wzrok w moje ciało
-pasują ci moje ciuchy
-idiota -wskoczyłam do wody i faktycznie była ciepła chłopak podpłynął do mnie i się usmiechnął ale nie był to ten uśmiech który widziałam prawie zawsze był to szczery uśmiech i przede wszystkim śliczny uśmiech .
-spadaj-ochlapałam go wodą
-pożałujesz -i w tym momencie wiedziałam że zaczełam wojnę chlapaliśmy się w tej wodzie jakieś pół godziny aż wkońcu nie miałam już siły
-poddaje się
-no proszę -podpłynął bliżej mnie
-wygrałeś
-zawsze wygrywam skarbie -był za blisko zdecydowanie za blisko
-no nie wiem...
-nie wiesz?-jego usta były milimetr od moich
-ni..-i w tym momencie mnie pocałował a ja zamiast go odepchnąć pogłębiłam pocałunek podobało mi się nawet bardzo pocałunek był zachłanny i długi a po chwili podniósł mnie a ja zaplotłam nogi wokół jego bioder a ręce na jego karku i musiałam przyznać ten pocałunek był wspaniały nie chciałam go kończyć ale musiałam bo oboje potrzebowaliśmy tlenu gdy już się od siebie oderwaliśmy oboje się sobie przyglądaliśmy
-wiesz że nie powinnam-wyszeptałam
-możemy wszystko -w tym momencie nie chciałam już nic mówić przytuliłam się to niego a on objął mnie ręką chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie żeby nigdy się nie skończyła ale musieliśmy wrócić do rzeczywistości..



MOI DRODZY MIEDZY TĄ DWÓJKĄ ZACZNIE SIĘ COS BARDZO INTENSYWNEGO JEDNAK JEDNA OSOBA MOZE ZMIENIĆ WSZYSTKO PYTANIE JAKA WIECIE JUZ?

Zmuszona do małżeństwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz