Minho, w swoich ukochanych, szerokich dresowych spodniach dopijał kolejną puszkę lekkiego piwa... Jisung, który odleciał po pierwszym cydrze, opierał ciężką głowę na muskularnym ramieniu swojego chłopaka. Właśnie kończyli oglądać stary amerykański horror „Koszmar z ulicy wiązów". Kiedyś przerażający bestseller, dziś... dość śmieszny film z kiepskimi efektami specjalnymi. Ale im się podobał... od zawsze lubili oglądać razem kino grozy. Kiedyś już w połowie zaczynali się przy nich pieprzyć... z czasem... hormony przestały buzować i siedzieli grzecznie do napisów końcowych. Ale Minho miał dziś ochotę na numerek... to była helloween-owa randka, która, według niego, powinna skończyć się w dupie Jisunga. Odłożył pustą puszkę i położył rękę na chudym udzie młodego. Han nigdy nie umiał dużo wypić ale dziś był wyjątkowo najebany. Była więc spora szansa, że popuści dziury bez wyszukanego flirtu.
- nie chcę... zostaw... - odepchnął rękę, która powoli sunęła w kierunku jego krocza - Minho... daj spokój....
- co jest kurwa? Proponujesz randkę, kupujesz piwo i na końcu co? Buziak i dobranoc? - Minho był wkurwiony... od dawna nie uprawiali już seksu... a on miał zdecydowanie swoje potrzeby, które najlepiej zaspokajała ciasna dziura Hana.
- Nie przesadzaj... robiliśmy to...
- No! Kiedy? Ze dwa miesiące temu! Myślisz, że dasz mi dwa razy do roku i to mi wystarczy? Chce mi się jebać Jisung! Nie rozumiesz? - alkohol w żyłach dodał mu odwagi, na trzeźwo nie odważyłby się tak do niego mówić. - chociaż wyliż mi jaja albo zjedź mi na ręcznym! Cokolwiek! Chcę czuć, że mam w domu chłopaka a nie tylko współlokatora... - Minho dawno nie był tak wkurzony. Nie kontrolował już słów, które wylatywały z jego ust. Kutas już boleśnie pulsował mu w bokserkach.
- to go sobie przywołaj we śnie... nie chcę... - głowa wiewiórki opadła na dywan i po chwili w pokoju dało się słyszeć tylko odgłosy ciężkiego chrapania.
Oburzony Minho wstał nagle i kopiąc stojącą mu na drodze puszkę udał się do łazienki by ulżyć swojemu ciału w cierpieniu. Trzepał sobie, nie żałując siły i patrzył w swoje wściekłe odbicie, które powoli się zamazywało od nadchodzącej przyjemności. Spuszczając się obficie do umywalki zupełnie dla żartu wypowiedział wyliczankę z niedawno widzianego filmu...
„Raz, dwa, Freddy już cię ma
Trzy, cztery, już puka do twych drzwi..."Minho pomyślał, że ktoś faktycznie mógłby przyjść i w końcu zaspokoić jego potrzeby...
Dokończył wyliczankę, umył chuja i tak jak stał, zupełnie nagi, udał się do łózka na zasłużony odpoczynek....
CZYTASZ
A Nightmare... ( Halloween edition ) Minsung po mojemu
FanfictionMoja wersja zboczonego horroru 😂