Hyunjin

65 6 10
                                    

Spodziewając się już wszystkiego, czekał zrezygnowany na kolejnego gościa. Po lekkim kroku poznał od razu kto do niego przyszedł. Hyunjin.
Jak zwykle ubrany niedbale, z nonszalancją w sposobie chodzenia. Bawił się językiem sprawiając wrażenie wulgarnego. Od zawsze trochę go kręcił. Minho kochał Jisunga ale w Hwangu było to coś co zawsze kazalo mu klepnąć go w tyłek lub uraczyć sprośnym żartem...

- Minho Hyung! Jak miło cię widzieć. Co tam? Ach... nie możesz mówić? Jaka szkoda... - jawnie z niego kpił... jego wzrok momentalnie skupił się na kupce erotycznych zabawek zostawionych przez Jeongina. Usta rozciągnęły mu się w paskudnym uśmiechu. - co my tu mamy... ile radości dla mojego ulubionego starszego...

Minho, wykończony po niedawnym orgazmie drgnął lekko. On chyba nie ma zamiaru... miał...

Hyunjin przeskakiwał oczami po gadżetach, nie potrafiąc zdecydować się na nic konkretnego. Najchetniej użyłby wszystkiego... chciał sprawić Hyungowi przyjemność.
Zabrał małe metalowe klamerki i zaczął obracać nimi w wielkiej dłoni. Jak gdyby nigdy nic podszedł do Lee i jednocześnie zapiął mu je na twardych sutkach.. a starszy znowu krzyknął głośno w sobie. Z bólu i przyjemności. Uczucie było swietne ale dość nieoczekiwane. Hyunjin nie był delikatny.

- fajnie, co? Wiedziałam, że ci się spodoba... - cieszyła go pozytywna reakcja kolegi. Ale nie zamierzał na tym poprzestać... z kupki silikonowych kutasów wyciągnął jednego w kształcie króliczka. Minho sapnął groźnie. Nie da sobie nic wsadzić do tyłka. Od zawsze był topem i topem zamierzał też umrzeć. Hyunjin miał jednak inne plany... wycisnął sporą porcję lubrykantu na dłoń, którą od razu przyłożył do dziurki starszego. Lee rozpaczliwie starał się złączyć nogi razem ale każda kolejna próba kończyła się sromotną klęską. Poczuł chudy palec próbujący wniknąć w jego ciało. Ponownie warknął na agresora, który miał szalony uśmiech na ustach. Ale miękka dotąd pała znowu drgnęła.

- oh nie przesadzaj... będzie fajnie... - i wepchnął mu palec do końca. I to było fantastyczne uczucie. Minho aż wywinął oczy do wnętrza czaszki. A Hyunjin tylko wrednie się zaśmiał...
- widzisz...bądź grzeczny to szybko skończymy..

Ciężko było ponownie doprowadzić go do spermy. Hyunjin rozepchał go czterema palcami ale nadal nie potrafił trafić idealnie w prostatę. Wrócił więc do zabawki, która początkowo przykuła jego wzrok. Bezceremonialnie wsunął starszemu gadżet do tyłka i obracał dołączony do niej pilocik w ręce...

- damy na max, co? - wyszczerzył zęby w kierunku niewinnej ofiary. Minho wybałuszył swoje ogromne oczy i zaczął kręcić głową na boki. Palec w dupie serio był zajebisty ale tego ustrojstwa naprawdę się bał. - gotowy? - ręka wiaiała nad guzikiem na górze pilota.
Lee rozpaczliwie krzyczał, ale kulka znowu odebrała mu możliwość wypowiedzi. Hyunjin nacisnął.
Po chwili Lee zamilkł bo szalone wibracje w tyłku odebrały mu rozum. Kolana trzęsły mu się w chaotycznych spazmach gdy dochodził drugi raz w ciągu godziny.
Hyunjin, widząc jego zmęczenie z łaską zmniejszył wibracje i wyszedł patrząc na niego triumfująco. Pilot zabrał ze sobą...

A Nightmare... ( Halloween edition ) Minsung po mojemuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz