Changbin

56 6 2
                                    

- taka dobra zabawa beze mnie?! - Binnie krzyknął głośno widząc Minho, który cały drgał na mokrym łóżku. Brzuch miał lepki, ogólnie wszędzie pokrywała go warstwa potu. Błagał oczami by wyciągnąć z niego bzyczącą zabawkę.
- Hyung! Wyglądasz jakbyś ledwo żył, aż tak dobrze? Kurwa, zazdroszczę ci. Opowiedz mi wszystko! - wyciągnął mu knebel z ust i patrzył na niego błyszczącymi oczami.

- Binnie wyciągnij to ze mnie! Rozwiąz mnie! Błagam! Ściągnij mi te jebane klamerki! - dopiero wtedy Changbin zauważył metalowe zaciski na jego sutkach. Porządnie już zaognionych i sprawiających wrażenie bolesnych.

- nie mogę... czekamy na Hana... ale zaraz tu będzie. Mówił, że chciałeś się dziś pieprzyć. Bądź cierpliwy.

- nie chcę się już pieprzyć! Mam dość! Hyunjin wyruchał mnie palcami i tym... królikiem... wyciągnij to ze mnie! - Binnie tylko się śmiał...

- oh dramatyzujesz... widzę, że ci się podobało. Łózko jest całe mokre... zobaczysz jak będzie fajnie gdy ja się tobą zajmę. Jisung prosił by dobrze cię przygotować.

- nawet tak nie żartuj! To przestało być śmieszne dawno temu. Rozwiąż mnie! Proszę!

- nie mogę... obiecałem... Jisung zaraz tu będzie, jak mu wytłumaczę, że nie spełniłem jego prośby? Rozluźnij się Minho...

Changbin zaczął ściągać obcisłe spodnie... Miał spore przyrodzenie, które było w momencie gotowe do ciężkiej pracy. Po raz pierwszy Minho mógł głośno zaprotestować..

- nie waż się! Nie zbliżaj się do mnie! Z tym... - był przerażony. Zarówno rozmiarami kolegi jak i powagą sytuacji. Binnie nic sobie z niego nie robił. Wyciągnął króliczka ze zbolałego tyłka i zastąpił go ciepłym kutasem. Wszedł gładko i bez większych problemów.

- oh jakiś ty słodki Minho... - Changbin od razu zaczął się w nim miarowo ruszać.

- już zaczęliście? - Jisung pojawił się w drzwiach sypialni i patrzył zafascynowany na scenę na łózku.

- zaraz ci go oddam... jest świetny. Cieplutki i taki gościnny...

- czy was do reszty pojebało!!! Jisung... kochanie uwolnij mnie! Skarbie... każ mu ze mnie wyjść! Rozwiąz mnie, błagam... - Minho był na skraju załamania, chociaż sam przed sobą bał się przyznać, że znowu mu się podobało co z nim robiono. Changbin był silny, pompował go mocno, ściskał za uda, na których na pewno potem pojawią się siniaki. O ile przeżyje do jutra. Kręciło mu się w głowie od nadmiaru emocji, zbyt intensywnej stymulacji i utraty energii.

- mówiłem, że jest za głośny w łóżku. - Han ponownie wepchnął mu knebel w usta. - kończ Changbin... ja też chcę!

Jisung rozebrał się do naga i czekał aż kolega spuści się w jego chłopaka.
Binnie był miłosierny, w międzyczasie doprowadził Minho do kolejnego orgazmu ręką. Lee nie był już świadomy, gdzie aktualnie przebywa...

A Nightmare... ( Halloween edition ) Minsung po mojemuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz