Przed wami ostatnia część serii Nocny Strażnik - dodatek. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu.
Pojawiło się też pytanie o Remusa. Autorka też musiała to wyjaśnić, więc przytoczę jej słowa: "Myślę, że muszę coś wyjaśnić. Osobą śpiącą w samolocie był Remus. Remus poleciał wraz z Syriuszem i Harrym".
Rozdział 1 – Siła
Jak zwykle uczucie niepokoju nagle wyrwało Harry'ego do świadomości. Zamrugawszy kilkukrotnie, potrzebował chwili, by sobie uświadomić, co, a dokładniej kto, go obudził. Wiedział, że to irytuje jego żonę, ale nic nie mógł na to poradzić. Zawsze potrafił wyczuć, kiedy jego syn go potrzebuje i chłopczyk wiedział o tym. To był jedyny powód, dlaczego najpierw pojawiało się zawahanie, a dopiero potem zaczynał krzyk.
Tak ostrożnie, jak to możliwe znalazł swoje okulary na nocnym stoliku i włożył je, wstając z łóżka. Światło księżyca wypełniało pokój, dając mu dość światła, by mógł obejść łóżko i dotrzeć do kołyski, gdzie jego syn nie spał, wpatrując się w niego intensywnie niebieskimi oczami, które odziedziczył po matce, jego pulchne rączki wyciągnęły się w kierunku tatusia. Z szerokim uśmiechem na twarzy Harry podniósł niemowlę i chwycił jedną z przygotowanych butelek, po czym podszedł do bujanego fotela, który stał przy dużym oknie z doskonałym widokiem na pełnię księżyca.
Z największą ostrożnością, na jaką było go stać z pełnymi rękami, Harry usiadł i usadził dziecko, by zacząć je karmić.
- Co robisz, kiedy mnie tu nie ma, mały człowieku? – zapytał cicho Harry. – Mam nadzieję, że nie doprowadzasz swojej mamy do szaleństwa. – Dziecko tylko wpatrywało się w Harry'ego, kontynuując ssanie butelki. Harry skorzystał z okazji, by spojrzeć na księżyc. – Kochałby cię, wiesz? I wiem, że ty też byś go pokochał. Nawet po czterech latach trudno mi myśleć, że go nie ma.
Harry zaczął się kołysać, chociaż bardziej dla własnego komfortu niż komfortu dziecka.
- Masz po nim imię – dodał. – Twój dziadek zajął jego pierwsze imię, więc dałem ci jego drugie. Evan John Potter. Przynajmniej tyle mogłem zrobić za wszystko, co dla mnie zrobił. Twój dziadek nazwał swojego syna imionami moich trzech ojców – Remus James Black. – Szeroki uśmiech pojawił się na jego twarzy. – Nadal nie mogę tego powiedzieć na poważnie. Twój dziadek będzie miał pełne ręce roboty, ale powinien wiedzieć, że lepiej nie dawać jednemu dziecku imion trzech Huncwotów.
Evan zaczął się lekko wiercić, więc Harry zmienił jego pozycję.
- Najtrudniejsze są pełnie księżyca. Zawsze przypominają mi o twoim dziadku Remusie. Widzisz, dawno temu był sobie mały chłopiec, który został przeklęty przez złego człowieka, by przy każdej pełni stawał się potworem, a to tylko dlatego, że ojciec chłopca obraził tego podłego człowieka. Chłopiec przez lata żył w strachu, wiedząc, że nigdy nie zostanie zaakceptowany przez otaczających go ludzi, gdyby tylko dowiedzieli się o klątwie. To jeden z największych problemów naszego świata, Evanie. Ludzie skupiają się na klątwie, która ukazuje się raz na miesiąc w człowieku, który kontroluje ją przez resztę czasu.
Harry westchnął, a jego wzrok powrócił do syna, który wciąż wpatrywał się w niego uważnie.
- Gdy mały chłopiec podrósł, stał się jednym z pierwszych wilkołaków przyjętych do Hogwartu – powiedział cicho. – W Hogwarcie poznał dwóch niezwykłych chłopaków, ale nadal się bał im powiedzieć, co się w nim kryje. Bał się, że go odrzucą, więc co miesiąc kłamał, gdzie chodził, ale nie trwało to długo. Jego przyjaciele dowiedzieli się o klątwie i postanowili pomóc. Na wszystkie sposoby. Po raz pierwszy od długiego czasu chłopiec był szczęśliwy. Miał przyjaciół, którzy widzieli w nim to, kim jest, a nie to, co ktoś mu zrobił.
CZYTASZ
Powstanie Obrońcy | Tłumaczenie
FanfictionSequel "Nocnego Strażnika", "Sprawdzianu Reprezentanta", "Ciężaru Przeznaczenia" i "Mocy Hogwartu". Zadanie Harry'ego jest jasne: zniszczyć horkruksy i pokonać Voldemorta. Wraz ze śmiercią swojego mentora, Harry musi stać się tym, kim nigdy nie chci...