W północ. ROZDZIAŁ 16

264 8 4
                                    

- ANIOŁKU WSTAWAJ - podniosłam głowę. 6:00
- Już - wstałam.
- Nie możesz nic jeść przed badaniem ale potem wstąpimy o Maka albo KFC- ogarnęłam się szybko i o 7 wyruszyliśmy z Bartekiem na badanej krwi.

- wciąż nie mogę uwierzyć że za 5 dni będzie już nowy rok -

- Wszystko organizuje Wika więc torchę się boje co wymyśli -

- W sumie ja też - jechaliśmy dalej w ciszy. Ale ta cisza była strasznie przyjemna.

- Jesteśmy - wyszłam z auta i wszedłam do kliniki.

- Faustyna Fugińska? - zapytała recepcjonistka. - Za chwilę pani wchodzi

- Boisz się igieł?- usiadłam na krześle w poczekalni

- Nawet nie wiesz jak bardzo - już w oczach miałam łzy .

- wejdę z tobą -

- Faustyna Fugińska zapraszam - młody lekarz zaprowadził mnie do gabinetu. Był może starszy o jakieś 5 lat. Patrzył się na mnie strasznie dziwnie .

- A pan ? - zwrócił się do Bartka

- Chłopak - Kubicki objął mnie w tali

- Może pan wejść - lekarz widocznie się zirytował . Chyba liczył na coś więcej po badaniu. Debil . Usiadłam na fotelu. Zobaczyłam ogromną strzykawkę i poleciały mi łzy po twarzy. Bartek złapał mnie za rękę. Popatrzyłam w jego idealne oczy. Pozwoliłam by lekarz pobrał krew. Prawie zemdlałam. A teraz siedzę w aucie Bartka jedząc frytki z Maka.

- Już ci trochę przeszła ta choroba? -

- Jest dużo lepiej -

- Czyli nie muszę siedzieć u ciebie w nocy - pokręciłam głową

SKIP TIME

Choroba znikła a dzisiaj jest dzień sylwestra. Ostatni dzień roku. Miałam na sobie złotą sukienkę. Czarne szpilki i marynarkę. Włosy pokręciłam. Na oczach miałam złoto-czarny makijaż . Wyglądalam cudownie. Zaraz miał po nas przyjechać Bartek. Usłyszałam dzwonek do drzwi i szybko je otworzyłam

- Fausti ... Wyglądasz przepięknie -

- Dziękuje ... - przytuliłam chłopaka . Wyszłam z domu a Patryk dołączył do nas po chwili. Dostałam przywilej siedzenia z przodu. Jechaliśmy przez całe miasto śpiewając piosenki to były cudowne. Wyszłam z samochodu łapiąc wyciągniętą do mnie dłoń Bartka.

- Czas zacząc zabawę - Patryk zadzwonił do drzwi . Otworzyła mu już trochę pijana Wika.

- Hejjj - przytuliła Patryka i Bartka a mnie zignorowała . - wchodźcie

Dużo osób już było trochę pijanych. Przywitałam się z każdym. Siedzieliśmy cały wieczór gadając i pijąc. Ja nie piłam bo brzydzilam się. Bartek też nie pił .

- ZA DWIE MINUTY PÓŁNOC - wszyscy wyszlilśmy na dwór . Stałam obok Bartka który obejmował mnie w tali. Tak czysto teoretycznie nie byliśmy razem ale i tak zachowywaliśmy się trochę jak para.
- 3 ! - Bartek stanał na przeciwko mnie

- 2 ! - Kubicki przysunął się niebezpiecznie blisko

- JEDEN!- Bartek mnie pocałował. W sylwestra. W północ . Pomiędzy prawie calą szkołą. Czy tak czasem nie robiły pary?To nie ważne . I chyba zrozumiałam że Bartek też mnie kocha. Chyba. Ale raczej na pewno .

- Kocham cię aniołku - wyszeptał. Kocham cię aniołku. Kocham...

Miłość rani aż za bardzo  (Fartek) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz