11

12 2 0
                                    

Następnego dnia zaprowadziłam chłopca do szkoły i miałam dziś wolne w międzyczasie poprosiłam w szkole by nie wydawali chłopca nikomu oprócz mnie albo mojej mamy wróciłam do domu i zaczęłam robić porządki w dokumentach jak i niektórych niepotrzebnych nam rzeczach nagle usłyszałam pukanie do drzwi zdziwiło mnie to ale podeszłam i otworzyłam jakie było moje zdziwienie gdy ujrzałam Taehyunga

-pomyliłeś domy-burknęłam i zamknęłam drzwi jednak ten znowu zapukał otworzyłam już lekko zdenerwowana-czego ty chcesz człowieku

-chcę poinformować że Kordian zostanie ci odebrany a mi przyznają prawa rodzicielskie-wszedł bez pozwolenia a ja go zatrzymałam

-nie rozpędzaj się.... Z jakiej racji?-spytałam podnosząc brew

-z takiej że to mój syn-wywrócił oczami

-skąd ta pewność? Może nie jest twój? Może Cię zdradziłam hm?-założyłam ręce na krzyż

-ta już ci wierzę... jest moim synem to widać-prychnął

-nie byłabym tego pewna...-powiedziałam oschle

-czyli mówisz że mnie zdradziłaś?-podniósł brwi idąc w moim kierunku powolnym krokiem

-może tak może nie-wzruszyłam ramionami

-Seyon nie pogrywaj ze mną dobrze ci radzę-gdy moje plecy stuknęły się z ścianą ten oparł ręce między moją głową patrząc mi w oczy

-skończ już i odpuść sobie nie zabierzesz mi go... po cholerę hm? Po co to robisz? Co z tego będziesz mieć? Satysfakcję?-spytałam pretensjonalnie

-owszem będę mieć satysfakcję ze niszczę ci życie-odpowiedział to z taką lekkością że sama nie wiedziałam jak mam reagować

-nic mu nie dasz oprócz kasy... nawet za grosz miłości mu nie dasz jesteś bez uczuciowy nie potrafisz być wsparciem ani kimś do wzorowania... chcesz dać swojemu dziecku taki przykład jak ty?-prychnęłam-ma bzykać byle kogo i zrobić komuś dziecko a później uprzykrzać życie?-odepchnęłam go od siebie-nie pozwolę by mój syn poszedł w twoje ślady Taehyung a teraz wynoś się stąd i z naszego życia-szepnęłam

-chyba se kpisz.... Nie ma mowy nie pozbędziesz się mnie a Kordian będzie emoj czy tego chcesz czy nie jest też moim synem i mam takie same prawa co ty-powiedział znowu się przybliżając-przypominam że kasa wszytsko załatwię

-nie nie załatwisz wszytego kasą.... Nie załatwisz kasą tego ze zniszczysz mu życie

Młoda mama/ Kim Taehyung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz