4 - Shane

5 0 0
                                    

Wchodzę właśnie do jej klubu i od razu przymrużam oczy od ilości kolorowych świateł jednak po chwili przyzwyczajam się i idę dalej. Miałem iść zabić pewnego chuja który wisi nam sporo forsy ale tym się zajmie ktoś inny, ponieważ stwierdziłem, że pójdę z kumplami do klubu a dokładniej z Drake'iem i Samuelem bo czemu by nie skorzystać i nie podroczyć się z moim małym kwiatuszkiem. Gdy pierwszy raz ją zobaczyłem wiedziałem, że nie odpuszczę, wyglądała tak seksownie w tej sukience gdy zobaczyłem ją na tych wyścigach po raz pierwszy od czternastu lat, myślałem, że oszaleję wyglądała olśniewająco, bił od niej taki blask jakby bóg zesłał na świat gwiazdkę z nieba, ale również bił od niej chłód i poczucie wyższości ale ja uważam, że to tylko maska pod którą wciąż jest tą małą przestraszoną dziewczynką która tylko w mojej obecności uśmiechała się szczerze. Prawdą jest to, że jestem bardzo ciekawy co spowodowało u niej to, że jest tak chłodna wręcz zimna i nieczuła bo na razie mogę się tylko domyślać co się działo z nią na Sycylii gdzie przeżywała zapewne miliony szkoleń, ale w sumie co z tego ja się nie przejmuję nikim a tym bardziej kimś takim jak ona, tak to prawda, że w przeszłości się przyjaźniliśmy ale tak szczerze to trochę mam w to wyjebane, chce się kłócić to będzie się kłócić chętnie się z nią trochę podroczę, chociaż chętnie mógłbym robić z nią inne równie ciekawe rzeczy bo akurat bóg urodą ją obdarował porządnie, widzę to nawet teraz gdzie przechodzę przez klub a ona tańczy na parkiecie ze swoimi pożal się Boże przyjaciółeczkami a każdy facet się do niej ślini, szczerze to nie dziwię się ale mniejsza, idę z chłopakami do jej loży bo przecież nie będę siedział przy jakimś barze, stać mnie na więcej a moja pozycja w społeczeństwie wskazuje, że nikt oprócz niej nie zwróci mi uwagi na to gdzie usiądę bo się mnie boją.

A wracając do poprzedniego tematu czyli naszego pierwszego spotkania po latach to specjalnie nie powiedziałem jej imienia trochę po to żeby było trochę więcej rozrywki trochę po to żeby ją poddenerwować a trochę po to aby ją sprawdzić jak się zachowuje do ludzi których nie zna i szczerze nie zdziwiła mnie jej postawa ani zachowanie bo z tego co zaobserwowałem jest dosyć podobna do mnie co nie wiem czy jest takie dobre bo to znaczy, że przeżyła sytuacje w dzieciństwie podobne do tych moich ale w końcu czego innego mają uczyć przyszłej królowej Włoch, japierdole co się ze mną dzieje co mnie to w ogóle obchodzi co przeżyła i czemu cały czas na nią spoglądam przecież przyszedłem ją tylko podenerwować no i może trochę się napić a nie ją podziwiać.

- Stary kim ona jest, że się na nią cały czas patrzysz? - pyta się Drake. A bo zapomniałem im o niej wspomnieć.

- Wydaje ci się. - odpowiadam szybko i chyba właśnie to jest moim błędem.

- No na pewno gdybyś nie był nią zainteresowany to byś się tak pośpieszył z odpowiedzią.

- Zaraz zaraz czy mi się wydaję czy ty się patrzysz na Cindy Garcíe? Ooo Stary nie masz nawet co podbijać jest właścicielką tego klubu a poza tym każdy się jej boi, jak ktoś jej chce to czeka aż to ona go wybierze. - odzywa się nagle Sam i chyba mi się wydaję albo on faktycznie zapomniał kim jestem. Prycham z kpiną.

- Sam czy ja ci mam przypomnieć kim ja jestem i czym zajmujemy się na co dzień? Myślisz, że się jej boję?

- Nie nie musisz. - odpowiada trochę przygaszony - Sorry.

- Ej ale jakby tak się przyjrzeć to faktycznie gorąca, Shane jak ty się nie odważysz do niej podejść to ja spróbuje. - Drake niby żartuje ale nie jestem pewny czy nie powinienem wziąć tego na poważnie, już mam go przybić do siedzenia morderczym wzrokiem ale kątem oka zauważam że właśnie podchodzi tutaj Cindy ze swoimi przyjaciółkami.

- A co wy tu robicie przepraszam bardzo? Wypierdalać z mojej loży. - mówi patrząc na nas groźnym spojrzeniem, którym ja w ogóle się nie przejmuję i szybko odpowiadam zanim zdążę się powstrzymać.

- A co nam zrobisz, groźna dziewczynko? - chyba na kilometr da się wyczuć kpinę w moim głosie.

- Po prostu zaraz sama podejdę i was wywalę stąd. - odpowiada wkurwiona.

- No to proszę bardzo, czekam. - odpowiedziałem i rozładam się wygodnie na kanapie.

- Japierdole wiesz co? Nie mam dzisiaj na ciebie siły idę stąd, dziewczyny jak chcecie to zostańcie - powiedziała widząc, że Aurora jest zainteresowana jednym z moich kolegów i niechętnie by stamtąd poszła.

I tak jak powiedziała tak zrobiła.
    
                             Cindy pov

Zmierzając w stronę tańczącego tłumu zauważam bardzo przystojnego bruneta o niebieskich oczach, który też się na mnie patrzy na dodatek zaczyna mnie taksować pożądliwym wzrokiem. Stwierdzam więc, że to będzie dobre wyładowanie moich emocji dlatego też zmieniam kierunek w którym chciałam iść i idę w stronę baru przez chwilę patrząc się na niego zalotnie, po chwili ignoruję go bo i tak wiem że zaraz podejdzie. I co moje przeczucie nigdy się nie myli i po chwili już przysiada się do mnie. Widzę jak podnosi rękę i już po chwili zjawia się przy nas barman który oczywiście ma wywalone na tego chłopaka bo ja też siedzę przy barze i jestem ważniejsza.

- Dzień dobry, co tam podać, szefowo. - pyta.

- Hugo spritz a dla tamtego jakieś whisky z lodem na mój koszt.- odpowiadam.

- Już się robi, szefowo. - odpowiada i pośpiesznie idzie przygotować nam nasze drinki.

- To co chcesz mi powiedzieć jak masz na imię, kochany? - pytam zawadiacko chłopaka popijając w tym czasie drinka który już został mi przyniesiony.

- Mam na imię Fabio ale bardziej ciekawi mnie czym sobie zasłużyłem na zainteresowanie z twojej strony. - pyta zaciekawiony.

- W tej chwili nie jest to ważne możemy porobić ciekawsze rzeczy niż rozmawianie o tym. - mówię do niego zalotnie się przy tym uśmiechając.

- W takim razie ja jestem chętny. - odpowiada z uśmiechem a ja nie czekając ani chwili podchodzę do niego i go całuję, chłopak od razu oddaje pocałunek mrucząc coś przy tym.

Chłopak naprawdę dobrze całuje i nawet proponuje mi przejście do jakiegoś bardziej zacisznego miejsca i gdy już mamy tam iść wciąż się całując przerywa nam w miarę znajomy mi głos.

- Co ty odpierdalasz Fabio. - mówi wkurwiony diabełek.

No to koniec zabawy na dzisiaj a chciałam się tylko rozluźnić...

The fire under usWhere stories live. Discover now