Pomocy! (5)

31 7 38
                                    

Z perspektywy tecchou

"Uh- Ten idiota się znowu wpakował w kłopoty z szefem. Dalej ma mu za złe po zdarzeniach z zagładą wampirów." Powtórzyłem sobie trzy razy i znioslem białowłosego z mojego barku i przełożyłem na łóżko. "Biedny może łatwo zemdleć" parsknąłem.

Nałożyłem mu na czoło zimny okład i siadlem przy biurku szukając bandaże po szafkach. "Cholera, muszę swoje wymienić i jemu zawiązać rozcięcie...." pomyślałem z trudem w tonie myśli.

Musiałem się streszczać i znalazłem ostatnie dwie rolki bandaży. To oznaczało tylko to że muszę kupić kolejne czego mi się oczywiście nie chce i nie zachce

Gdy odwróciłem się jouno próbował wstać trzymajac okład na czole i czapkę na klatce piersiowej.

-Siedź, nawet nie wiesz co się działo, chyba zmysły ci się psują-Powiedziałem krótko

-Czemu?-Spytał po czym próbował się złapać za bark ale ja złapałem go za nadgarstek

-Ściągnij koszule, masz otwartą ranę, nie jestem lekarzem ale staram się pomóc-Rozkazałem

Chłopak chwile się zastanawiał jednak w końcu ściągnął góre munduru i dal mi obejrzeć ranę. Pomimo naszej relacji lekko się zmartwiłem. Zabandazowalem ją najlepiej jak mogłem.

-Dzięki dupku- Usłyszałem z jego ust

Czy on kiedykolwiek?...

~~
NOTKA!
Wolicie takie krótkie rozdziały czy dłuższe? (Dłuższe będą z początku raz/dwa na tydzien/dwa tygodnie)

Suegiku|Emocje nas nie złamiąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz