24.06.2020przez te dni zrozumiałem że nawet nie mam o czym pisać urodziny oczywiście jakoś się udały ciotka mnie unikała więc czuje się jak zwycięzca ... yeyostatnio mam potrzebę brania tabletek na sen brak snu już psychicznie mnie rozwalał ale mam przez to okropnie dziwne sny...sen był że rodzice mi zepsuli rower a musiałem pojechaćDo znajomych bo byli blisko i ich zadaniem było wycinanie gałęzi więc pojechałem do nich rowerem mojej siostry ten rower to dosłownie dla 3/4 latka był mały nie miał hamulców no po prostu dla dziecka rower i przez drogę jechałem jak prawdziwe auto ja mam drogę gdzie normalnie tiry jeżdżą więc moja jazda była bardzo ciekawa na miejscu to tam dałem im przekąski oni mi do roweru przyczepili wózek i dali tam swoje swetry jakieś inne takie żebym zabrał je do domu droga powrotna była cięższa więc w niektórych momentach zamiast wstać i kierować tym idąc to brałem cały sprzęt na barki i tak szedłem później była już fajna prosta droga więc jechałem i jakiś gość do mnie że tacy ludzie jak ja niszczą widoki miałem wtf ale dobra jadę dalej później chłop nie chciał się odczepić i ciągle gadał aż przyszliśmy do domu i zatrzymał mnie bo chciał żebym zobaczył jak robi kwiatka z ząbka czosnku ten sen był tak dziwny że potrzebowałem 10 min żeby przetworzyć co się właśnie stało czy te tabletki na pewno są dobre?*pukanie do drzwi*moje załamanie było czuć z kilometra że musze otworzyć drzwi prawdopodobnie to paczka którą zamówiłem głupi ja ale i tak lepsze od pójścia do sklepu niech zostawi paczkę i wyjdzie błagamJEZUU DOBRA IDEkot z niechęcią podniósł głowę żeby zobaczyć czy idę mu po saszetkę praktycznie tylko po to ze mną mieszka ale nie tym razem kłocie tym razem musze spojrzeć na istotę żyjącą mojego pochodzenia...-DZIEŃ DOBRY-dobry-oto pańska paczka wystarczy podpisać-...-ej... my się znamy?-nie wydaje mi się-chwilunia to pan od jajek hah nie sądziłem że jeszcze pana zobaczę*los mnie nienawidzi*-racja proszę podpisałem do widzenia*zamykam mu drzwi przed nosem nawet nie pozwoliłem nic powiedzieć po prostu nienawidzę ludzi jeszcze zobaczyć tych co wcześniej oczekiwałem że nie zobaczękot głupiutki dalej myśli że mam coś dla niego myli się mam coś dla siebie nową książkę od Maxa kocham jego książki jak się wczuwa w to w bohaterów jaki jest nieprzewidzialne jego ruchy jego styl jego wszystko marzenie go zobaczyć żeby podpisał książkę zadać mu pytania przy herbacie ale jednak powstrzymuje mnie spotkanie z nim wiedza że będzie tłum ludzi na jego zjeździe wiec pozostaje mi jedynie zaszyć się w jego książkach odpowiadając samemu sobie na pytania które nie mają dla mnie wartości bo to moje odpowiedzi nie jego...*pukanie do drzwi*heh? czegoś zapomniałem? nie możliwe nie musze mu płacić wszystko podpisałem mam paczkę w ręce to czego on chce... no chyba że to sąsiadka znowu pomyliła mieszkania i zamiast do jej psia psi kociary to do mnie wbija jezu musze wyjść znowu nienawidzę kontaktu z ludźmi-tak?w drzwiach stał ten kurdupel od jajek cały uśmiechnięty aż razi mnie jego promienna twarz matko czego on chce wyjdź z mojego życia błagam-hah skoro cie znalazłemCZEKAAJ ON MNIE SZUKAŁ?!-to pomyślałem że może cię zaproszę na kawę? wiesz wydajesz się miłą osobą bez znajomych i kontaktów międzyludzkich więc może chciałbyś coś zmienić w swoim życiu i zaprzyjaźnić się ze mną?- he?sam sobie chłop odpowiedział jak prowadze taki styl życia to oznacza że chce tak żyć znaczy miałem zmienić swoje nastawienie do ludzi żyć życiem cieszyć się nim i wgl ale kurwa teraz? teraz to ja wole czytać książkę niż się szlajać z kurduplem-nie masz przypadkiem pracy aktualnie?-byłeś ostatnią osobą na dziś więc skończyłem prace i mam czas... to co ty na to?kurdupel i ja na kawę? gdyby było to zadanie matematyczne to by nie miało sensu jakby to powiedział-...-coś się stało? zbladłeśpowiedział... powiedział... kurwa wspomnienia wracają nogi się ugięły pode mną serce coraz mocniej i szybciej biło wydawało się że zaraz wyskoczy przed oczami miałem gęstą mgłę cały zalany zimnym potem straciłem przytomnośćgdy się ocknąłem zobaczyłem tego rudego kurdupla i już wiedziałem że idę dalej w kime
CZYTASZ
MEMORIES
RomanceNowy dzień nowe przygody życie pewnego dzieciaka z 4 technikum okazało się pastwem dziwnych przygód zaczynających się od rozwodu rodziców aż po romans z własnym nauczycielem "tu się dzieje więcej niż przez całe moje życie" - siostra