EIGHT.

25 4 0
                                    

Jungkook obudził się i zobaczył nad głową nieznany sufit.

Zamknął oczy i otworzył je jeszcze kilka razy, przyzwyczajając się do jasnego światła. Jungkook odwrócił głowę i zobaczył, że leży na łóżku w czyimś pokoju.

Pokój nie był duży, ale bardzo przytulny. Jego motyw przewodni był niebiesko-biały, co działało niezwykle uspokajająco na oko.

Nagle Jungkook przypomniał sobie co się stało i złapał się za głowę.

Zamknął oczy, a jego umysł porwał zapomniane wspomnienie... W kinie oglądali "Pamiętnik".

Oczywiście, pomyślał Jungkook. To wywołało te wspomnienie.

Wspomnienie oglądania Pamiętnika w domu podczas wieczoru filmowego. Jak się razem śmiali i płakali. Jak przytulali się pod kocami w tę zimną noc.

Film ten pobudził jego wspomnienia i przypomniał mu tę małą cząstkę szczęścia, którą dzielili z Taehyungiem dawno temu.

Jungkook spojrzał w lewo i zobaczył filiżankę z zieloną herbatą. Usłyszał jakąś rozmowę w innym pokoju i uznał, że to Taehyung.

Zielona herbata?

Wziął filiżankę w szale i upił łyk... Ten smak i zapach są tak znajome...

Jungkook upuścił kubek na podłogę i złapał się za głowę.

To... To znowu to uczucie. Miał wrażenie, że jego głowa rozpada się na pół.

Taehyung wbiegł do pokoju i podszedł do Jungkooka.

- Jungkook! Co się dzieje? Proszę powiedz mi! Martwi mnie to, że ciągle masz te bóle głowy... Jungkook.

Nie mogę mu powiedzieć, że odzyskuję wspomnienia za każdym razem, gdy zrobi coś co robił w przeszłości... Nie powinien jeszcze o tym wiedzieć...

- Przepraszam Taehyung. Wszystko w porządku, ja... Ostatnio nie spałem dobrze, to dlatego.

Taehyung ledwo uwierzył, ale nadal kiwnął głową.

Ostrożnie pozbierał potłuczone kawałki i wrzucił je do pobliskiego kosza na śmieci. Usiadł obok Jungkooka i przysunął się bliżej, pozostawiając między nimi kilka milimetrów odstępu.

Jungkook cofnął się nieco niezręcznie, ale Taehyung znalazł się jeszcze bliżej.

- Yyy, Taehyung... Co robisz?

Taehyung wziął dłoń Jungkooka i lekko ją ścisnął.

- Chcę, żebyś wiedział... Jungkook, powiedz mi wszystko, co cię trapi. Zawsze jestem tu dla ciebie i naprawdę mi na tobie zależy, więc się nie bój.

Powoli zbliżał się coraz bardziej, zatrzymując się, gdy między ich ustami pozostało zaledwie kilka centymetrów.

- Zaufaj mi. - Taehyung szepnął, niwelując pozostałą przestrzeń między ich ustami.

Żaden z nich nie wiedział, co to było, ale ten pocałunek wydawał się tak właściwy, że Jungkook natychmiast zapomniał o wszystkich swoich kłopotach i rozpłynął się przy ustach starszego.

Ich usta poruszały się ze sobą w idealnej synchronizacji. Ten pocałunek nie był przepełniony pożądaniem ani namiętnością, był pełen delikatności i miłości.

Jungkook jęknął cicho, gdy starszy lekko przygryzł jego wargę. To najwyraźniej pobudziło coś w Taehyungu, który popchnął Jungkooka na łóżko i sam wspiął się na niego.

Gdy oderwali od siebie swoje usta, Taehyung zaczął całować szyję młodszego i przeszedł do jego bladych obojczyków, zostawiając ślady.

Jungkook sapnął i zepchnął z siebie Taehyunga, od razu wstając z łóżka.

- Ja... Przepraszam, nie mogę.

Taehyung patrzył na Jungkooka z poważną miną, gdy młodszy zbierał swoje rzeczy i wychodził z domu.

Taehyung opadł na plecy na łóżko i głośno westchnął.

Jungkook odetchnął, gdy tylko wyszedł z domu.

Nie zrozumcie go źle, Jungkookowi się to podobało, ale z jakiegoś powodu wydawało się to zbyt pospieszne... Prawda?

Jungkook był bardzo zdezorientowany i szukał swojego telefonu. Wyjmując telefon, zorientował się...

Jego klucze...

Przeszukał każdą kieszeń, jaką miał i w myślach przeklął odrzucając głowę do tyłu.

Zapomniał kluczy, a na zewnątrz było już ciemno.

Cóż, co mógł zrobić? Nie miał innego wyjścia, jak wrócić do Taehyunga.

Zapukał do drzwi, które otworzyły się gwałtownie, ukazując Taehyunga z figlarnym uśmieszkiem.



















- Zmieniłeś zdanie, Jungkook?


Zachęcam do głosowania i obserwowania.
- k

SNOW | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz