Pogadałam z Karolem o wyjeździe do Afryki za miesiąc i ogólnie o sprawach organizacyjnych. Zeszliśmy na dół gdzie było całe genzie
-nie chciałem wam mówić odrazu ale Livka jedzie z nami do Afryki na finał
-ale super- powiedziały genziaki- poznamy się jeszcze lepiej i spędzimy razem więcej czasu
-też się cieszę-stwierdziłam
-Livka możemy porozmawiać?- zapytał Przemek
-pewniePoszliśmy na ogród
-jesteś pewna że chcesz lecieć do tej Afryki? Masz lęk wysokości i boisz się latać samolotem- powiedział
-dam sobie radę zresztą Wika i genzie będzie ze mną
-dobra już wiem, poczekaj chwilę zaraz przyjdę- powiedział i wszedł do domuWidziałam że gadał z Bartkiem a po chwili widziałam że idą razem w moją stronę
-jestem a w zasadzie to jesteśmy- powiedział
-widzę przecież- stwierdziłam
-słuchaj gadałem z Bartkiem bo jako jedyny miał lecieć sam w swoim rzędzie w samolocie i będziecie siedzieć koło siebie, zgadzasz się na to?
-to nie zależy odemnie tylko od Bartka- powiedziałam
-jak dla mnie nie ma problemu, poznamy się bardziej bo nie mieliśmy okazji nigdy pogadać
-dzięki Bartek- powiedział mój brat- pogadajcie sobie chwilę a ja idę się wysikać
- tak w zasadzie to czemu Przemek powiedział że mamy siedzieć koło siebie- zapytał Bartek
-wyśmiejesz mnie pewnie ale poprostu mam lęk wysokości i boję się latać samolotem
-ale czemu mam cię wyśmiać? rozumiem to bo ja też się kiedyś bałem latać
-i jak się przekonałeś do tego wielkiego latającego gówna-zaśmiał się z tego jak nazwałam samolot
-w sumie sam nie wiem jakoś tak po którymś locie mi przeszło
-może kiedyś też się przekonam- stwierdziłam
-dobra młoda chodź co środka bo piździ dzisiaj
-idę, stary- zaśmiałam się razem z BartkiemPoszliśmy do środka gdzie siedzieli wszyscy razem z Przemkiem który miał do nas wrócić na ogród
-co się tak patrzycie wszyscy?- zapytaliśmy razem
-coś długo was nie było i ogólnie śmiesznie koło siebie wyglądacie, ty Oliwia ze swoim 160cm wzrostu przy Bartku który ma 175 wyglądasz jak krasnal- zaśmiała się wiczka
-no dzięki Wika, po Przemku bym się takiego tekstu spodziewała ale że ty taka jesteś, zawiodłam się- zaśmiałam się a razem ze mną reszta genziePosiedzieliśmy razem godzinkę aż nagle Przemek z Wika stwierdzili że muszą już jechać a ja mogę zostać i ktoś mnie odwiezie. Gdy pojechali razem z genzie zaczęliśmy oglądać horror. Siedziałam koło Bartka a że nie lubię horrorów to się bałam i to w chuj się bałam. Bartek to chyba zauważył bo przełożył rękę przez moje ramię i przyciągnął do siebie. Spojrzałam na niego a on się uśmiechnął. Mimo tego że miałam na sobie bluzę było mi cholernie zimno ale to tak masakrycznie że się zaczęłam trząść co znów zauważył Bartek. Wstał i powiedział że za chwilkę przyjdzie. Gdy wrócił widziałam że przyniósł koc, usiadł, przykrył nas i znów objął mnie ręką. Jak film się skończył każdy zaczął się ogarniać i rozchodzić do domów. Chciałam zamówić sobie ubera bo nie miałam z kim wrócić ponieważ Hania ze świeżym jechali zupełnie w inną stronę, Fausti pojechała chwilę po Wiktorii a Julita jechała do domu rodzinnego. Prawie kliknęłam przycisk zamów gdy odezwał się Bartek
-Livka odwiozę cię- powiedział
-przecież mieszkasz w zupełnie innej części Krakowa
-i tak muszę podjechać do Przema na chwilę, alee-zatrzymał się na chwilę
-ale???
-musimy podjechać na chwilkę do mnie do mieszkania bo muszę coś zabrać
-no dobrze to jeźdźmy- uśmiechnęłam siePoszliśmy do Bartka tesli i wyruszyliśmy w stronę jego mieszkania. Bartek puścił muzykę ale ściszył ją i zaczął rozmowę.
-jak to się stało że nigdy nie miałem okazji wcześniej cię poznać?- zapytał
-a ty się mnie Bartus o to nie pytaj bo to ty nigdy nie miałeś czasu-stwierdziłam
-oj tam nie że nie miałem czasu tylko...
-tylko poprostu nie chciałeś- odpowiedziałam
-nieprawda Livka, chciałem
-to czemu wcześniej się nie poznaliśmy?- zapytałam
-nie umiem ci na to odpowiedzieć ale żałuję że nie miałem okazji poznać cię wcześniej
-miło- uśmiechnęłam się lekkoW końcu dojechaliśmy do mieszkania bruneta. Bartek zgasił Teslę i zaczął wysiadać z auta, ja stwierdzialam że poczekam nie mówiąc tego Bartkowi. Gdy wysiadł myślałam że poszedł do domu jednak jak się okazało otworzył drzwi po mojej stronie przez co prawie wyleciałam z auta
-a księżniczce to zaproszenie wysłać?- zapytał ze śmiechem
-poczekam za tobą- odpowiedziałam
-dalej ruszaj się i idziemy do mnie, nie zostaniesz w aucie bo jest dość zimno dzisiaj a ja nie chce wysłuchiwać od Przemka że jesteś przezemnie chora
-naprawdę zostanę- powiedziałam a brunet schylił się do mnie o odpiął mój pas- ale co ty robisz? Mówię że zaczekam
-a ja ci mówię że idziemy do mnie- uśmiechnął się- a jak nie wyjdziesz sama to cię tam zaniosę
-nie zaniesiesz
-chcesz się zdziwić?- zapytał
-tak- powiedziałamNie sądziłam że to zrobi ale złapał mnie i wyciągnął z auta idąc w stronę drzwi wejściowych
-puść mnie, jestem ciężka, pójdę już sama
-po pierwsze nie puszczę cię bo pójdziesz do auta, po drugie jesteś lekka jak piórko a po trzecie nie- zaśmiał się
-mhm- odparłamRozdział niesprawdzony❗️