13

66 4 2
                                    

//Oliwia

Dojechaliśmy do domu po jakoś 40 minutach przez standardowe korki w Krakowie. Pierwsze co zrobiłam po wejściu do środka to poszłam się przebrać w dresy i bluzę. Bartek przełożył nasz obiad na talerze i zaczęliśmy jeść.

-jak tam Liv?- zapytał Bartek
-już jest dobrze Bubi, dziękuję że cały czas ze mną byłeś, nie lubię szpitali
-byłem cały czas z tobą bo cię kocham mała- uśmiechnął się do mnie

Skończyliśmy jeść, chciałam zmyć talerze ale Bartek stwierdził że mam odpoczywać po dzisiejszym dniu

-chcesz coś ze sklepu? Bo jadę kupić jednorazówkę- zapytał Bartek
-pojadę z tobą- odpowiedziałam
-pojedziesz tylko wtedy jak obiecujesz i mówisz prawdę że się dobrze się czujesz
-naprawdę dobrze się czuję jak coś się będzie dziać to odrazu ci powiem- powiedziałam
-to możesz jechać ze mną

Dojechaliśmy do sklepu

-chcesz cos?- zapytał
-białą czekoladę i żelki- odpowiedziałam
-to chodź znajdziemy

Wzięliśmy żelki i czekoladę, stwierdziliśmy że Bartek na kolację zrobi carbonare. Poszliśmy po wszystkie potrzebne rzeczy i skierowaliśmy się do kasy. Bartek zapłacił za zakupy. Wyszliśmy ze sklepu a brunetowi przypomniało się że miał kupić sobie jednorazówkę więc wrócił do sklepu a ja zostałam już w aucie

-kupisz mi też jakąś?- zapytalam
-kupię ci rybko tylko jaki smak chcesz
-tą co ty zawsze masz
-oki zaraz wrócę

//Bartek

Poszedłem do sklepu by kupić jednorazówki. Chciałem zrobić Oliwii prezent więc skierowałem się do kwiaciarni po duży bukiet kwiatów. Pani zrobiła mi bukiet więc wróciłem do auta

-proszę kochanie to dla ciebie na lepszy dzień- powiedziałem do Livki dając jej bukiet
-jeju dziękuję kochanie, nie trzeba było- uśmiechnęłam się
-dla ciebie wszystko- pocałowałem ją- chodź wracamy do domu i obejrzymy jakiś film

Wsiadłem do auta i ruszyliśmy do domu. Gdy dojechaliśmy wziąłem zakupy a Oliwia kwiaty.

-idę na taras zapalić- powiedziała zdejmując bluzę
-dobrze ją rozpakuje zakupy

//Oliwia

Wyszłam na taras, otworzyłam jednorazówkę i zaczęłam palić. Poczułam ulgę. Dość dużo emocji się we mnie zebrało dzisiaj i poprostu zaczęły mi lecieć łzy. Dom strachów, szpital i Przemek to wszystko mnie dzisiaj zdołowało. Usiadłam na fotelu znajdującym się na tarasie i zaczęłam ryczeć, dosłownie ryczeć jak dziecko. Nigdy tak nie miałam. Znów zaczęło mi się robić gorąco i nie mogłam złapać oddechu.

//Bartek

Livka nie wracała już od 5 minut. Coś mi nie pasowało w tym że tyle jej nie ma. Poszedłem na taras i zobaczyłem coś czego nie chciałem. Moja ukochana miała atak paniki a lekarz zabronił jej się denerwować. Odrazu do niej podbiegłem i posadziłem na kolanach.

-Liv już spokojnie. Oddychaj ze mną wdech- wzięła wdech- i wydech- robiła tak cały czas do momentu jak zaczynała normalnie oddychać- juz jest dobrze Liv- przytuliła się do mnie
-dziękuje
-co się stało?
-za dużo emocji na dzisiaj- powiedziala a ja otarłem jej łzy
-chodź pójdziemy do środka bo jest chłodno- podniosłem oliwie za pośladki i skierowałem się do sypialni

Usiadłem na łóżku i posadziłem oliwie na swoich nogach. Odrazu się przytuliła.

-kocham cię Bartek- powiedziała i mnie pocałowała
-też cię kocham mała

Zaczęliśmy się całować. Oliwia zeszła pocałunkami na moją szyję, czułem że zrobiła mi kilka malinek. Chciała zdjąć moją koszulkę. Nie protestowałem.

-chce cię Bartek, potrzebuje tego- powiedziała podgryzając wargę
-masz mnie całego- odpowiedziałem i przekręciłem nas tak ze teraz ona leżała pode mną

/////
Nie chve mi się opisywać tej sceny
\\\\\

Kochaliśmy się długo i namiętnie. Było cudownie. To był najlepszy sex w moim życiu. Leżeliśmy przytuleni do siebie.

-idziemy zrobić kolację?- zapytałem
-możemy bo jestem trochę głodna
-to wstawaj-dalem jej szybkiego buziaka

Założyłem bokserki i skierowałem się do kuchni. Powiedziałem Oliwii żeby sobie leżała a ja zrobię.

//Oliwia
Gdy Bartek się ubrał i poszedł robić kolację ja przykryłam się szczelniej kołdrą. Leżałam patrząc w sufit i poprostu myślałam o tym co się dzieje teraz w moim życiu. Mam przy sobie super chłopaka, którego kocham całym sercem. Mogę z nim mieszkać. Mam przy sobie super ludzi którzy się o mnie troszczą mimo tego że mnie jakoś super dobrze nie znają. Wszystko jest tak jak chciałam. Jedyne czego mi brakuje to prawa jazdy ale jestem w trakcie robienia go. Bartek mnie zaciągnął kilka dni temu by je zrobić. Aktualnie czekam na termin by zdać egzamin bo jazdy już wyjeździłam jakiś czas temu ale chce wykupić kilka godzin przed egzaminem praktycznym. Leżąc tak poprostu zasnęłam

//Bartek

Zrobiłem carbonare. Skierowałem się do sypialni i jak się okazało Livcia zasnęła. Położyłem talerze na szafce nocnej i zacząłem ją budzic.

-Oli wstawaj, zrobiłem już kolację
-mhm- mruknęła
-kochanie zjemy i możesz iść spać dalej- pocałowałem ją
-już wstaje ale daj mi koszulkę jakąś- dałem jej swoją koszulkę

-było pyszne kochanie- powiedziała Oliwia
-dziękuję, daj buziaka- dała mi buziaka w usta
-idę się wykąpać
-idę z tobą- puściłem jej oczko- nie no idź sama
-to chodź- uśmiechnęła się

Poszliśmy razem do łazienki. W moim mieszkaniu jest wanna więc było jeszcze lepiej. Wlałem wodę do wanny oraz Livki płyn który pachniał brzoskwinią. Wszedłem pierwszy do wanny a Oliwia usiadła przede mną opierając się plecami o mój tors.

-kocham cię- szepnąłem jej
-też cię kocham Bartek, z dnia na dzień coraz bardziej i mam nadzieję że nigdy nic nas nie rozdzieli- odwróciła głowę i mnie pocałowała
-cudownie całujesz- powiedziała
-Ty też myszko- objąłem ją ramionami

Umyliśmy się. Ubraliśmy się, ja spałem w bokserkach a Oliwia w mojej koszulce i majtkach. Położyliśmy się do łóżka a Liv odrazu się do mnie przytuliła

-dobranoc Bartek- powiedziała
-dobranoc mała- dałem jej całusa w czoło

Minęła chwila i obydwoje zasnęliśmy

Razem słuchamy Nirvany i dżemu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz