ROZDZIAŁ 25 | Statystyki (2/2)

42 4 24
                                    

• • •

– Cztery do jednego! – powtórzył po raz trzeci Kuba, niemal skacząc z radości, gdy niecałą godzinę później wrócili do szatni.

– Piękny początek rundy – przyznał Tomek, nie mniej nabuzowany niż kolega.

– Jutro świętujemy! – oznajmił Łukasz, który już kilka dni wcześniej zapowiedział, że w niedzielę organizuje u siebie grilla. – Zresztą, po co czekać do jutra? Od razu chodźmy się... – urwał, zerknąwszy na wychodzącego z pomieszczenia trenera – pobawić z tej okazji na mieście! – zaproponował.

– Dzisiaj nie dam rady – odparła Pati. – Ale na grillu na pewno będę.

Większość chłopaków powiedziała mniej więcej to samo.

– Ależ z was nudziarze – westchnął Łukasz, po czym zdjął przemoczoną koszulkę i rzucił ją na podłogę, a zaraz potem obok niej wylądowały z głośnym plaśnięciem jego spodenki.

– Pożegnam się z Martą – rzuciła Patrycja, odwracając się ku drzwiom, gdy pozostali koledzy również zaczęli się pozbywać swoich strojów.

– Pójdę z tobą! – zawołał Kuba, który chyba jako jedyny nie zdążył się jeszcze rozebrać. – Chciałbym jej podziękować – wyjaśnił, dołączając do Pati na korytarzu. – I... wiesz.

– Nie wiem. – Uśmiechnęła się kącikiem ust.

– Umówić się z nią... czy coś.

– Na randkę? – wyrwało jej się, chociaż wcale nie chciała zadać tego pytania na głos i chyba nie chciała usłyszeć twierdzącej odpowiedzi.

– Niekoniecznie – zaśmiał się. – Ale na pewno chciałbym z nią pogadać.

– Czyli... przy niej się nie wstydzisz? – rzuciła, żeby nie zapytać wprost, czy Marta mu się podoba.

– Wygląda na to, że nie – stwierdził wesoło.

Gdy dotarli do trybun, Marta, jako jedna z niewielu osób, nadal tam siedziała i zapisywała coś w notesie, przytrzymując parasol między ramieniem a pachą.

–  O, cześć – odezwała się do Pati, która usiadła obok niej i jeszcze na chwilę wróciła do swoich zapisków. Dopisała kilka liczb, po czym pokiwała z satysfakcją głową i zamknęła notes.

– To statystyki meczu? – zagaił Kuba, zajmując miejsce po jej drugiej stronie.

– O. – Spojrzała na niego tak, jakby dopiero teraz go zauważyła i dziwił ją taki stan rzeczy. – Tak – odpowiedziała, po czym przeniosła niepewny wzrok na Patrycję, która uśmiechnęła się zachęcająco.

– Kuba uwielbia statystyki. – Ruchem brwi wskazała kolegę, sugerując, że to z nim Marta powinna rozmawiać.

– Tylko te futbolowe – sprostował chłopak. – I moje meczowe notatki są o wiele skromniejsze niż twoje – dodał. – Co tam zapisujesz?

– Och, podstawowe rzeczy – odparła Marta. – Liczba niebezpiecznych sytuacji podbramkowych, celność strzałów, asysty, dokładność podań, stałe fragmenty gry, faule, kartki... staram się też szacować takie rzeczy, jak posiadanie piłki przez drużyny i poszczególnych piłkarzy, ale to niestety bardzo na oko. – Skrzywiła się lekko, jakby obliczenia „na oko" były jej bardzo nie w smak. – Ach, no i zapisuję sobie też – odchyliła parasol i popatrzyła w niebo – warunki, w jakich gracie.

– Wow – skomentował Kuba. – Robisz te wszystkie notatki i jednocześnie jesteś w stanie analizować ustawienie piłkarzy na boisku i zauważać, kto gra którą nogą?

Dobrze podane. Dobrze zagrane. Tom 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz