24 lipca 2023 rok ( poniedziałek )
Obudziłam się o godzinie jedenastej czasu tutejszego.
Wczorajszy dzień był trochę męczący, bo lot i tak dalej, więc pochodziliśmy tylko po hotelu, zjedliśmy kolacje i poszliśmy spać.
Zaraz po wstaniu, podniosłam się z łóżka i poszłam do toalety skorzystać oraz ogarnąć się higienicznie. Zmieniłam podpaskę, przemyłam sobie twarz oraz umyłam zęby i wróciłam do sypialni, gdzie Bartek siedział oparty o tył łóżka przyglądając się mojemu ciału.
- Cześć myszko.
Szepnął w moją stronę i spojrzał się w moje oczy.
- Hejka Bartuś. Wyspałeś się?
Zapytałam podchodząc do łóżka.
- O dziwo bardzo.
Usiadłam na materacu i patrzyłam prosto w jego oczy. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową i leżeliśmy tak przez dobre pół godziny. Potem wstaliśmy i zaczęliśmy wybierać w co się dzisiaj ubieramy. Ja postawiłam na szare jeansowe spodenki i czarny krótki top. Chciałam ubrać bikini i na to coś, ale okres trochę mi to uniemożliwia chociaż mogła bym, ale jakoś tak będzie mi wygodniej. Bartek natomiast ubrał luźne, dresowe spodenki i koszulkę.
Zeszliśmy na obiad do restauracji, zajęliśmy miejsce przy stoliku bardziej na uboczu i zaczęliśmy czytać menu. Po kilku minutach przyszedł kelner i złożyliśmy nasze zamówienie. Ja wzięłam sobie risotto i kawkę, a Bartek wziął spagetti bolognese no i oczywiście również kawę. Kelner odszedł od nas, a ja spojrzałam na chłopaka siedzącego na przeciwko mnie.
- Bartuś? Pamiętasz jak rozmawialiśmy o kupowaniu domu?
Zapytałam patrząc na bruneta.
- Pamiętam.
Szepnął i spojrzał na mnie.
- Musimy zacząć powoli go szukać. Zanim znajdziemy taki naprawdę odpowiedni dla nas, który będzie pasował nam obojgu to trochę czasu upłynie.
Bartek złapał mnie za dłoń.
- Zrobimy to dzisiaj, poszukamy czegoś i zobaczymy. Będziemy szukać, aż znajdziemy coś co będzie nam się podobać.
Siedzieliśmy tak chwilę wpatrując się w siebie.
- Jak się dzisiaj czujesz?
Zapytał Bartek niespodziewanie.
- Dobrze, a dlaczego pytasz?
Zrobiłam zdziwiona minę nie odwracając wzroku od jego oczu.
- Mówiłaś wczoraj, że zaczął ci się okres i bolał cię brzuch, dlatego pytam.
- Bartek okres to nie koniec świata, nie martw się.
Szepnęłam.
- Kochanie pytałem się jak się czujesz. Dostanę odpowiedź?
Powiedział bardziej stanowczo.
- Jest okej.
Mruknęłam patrząc się na niego.
- Livia ja pytam na poważnie. Jesteś moją dziewczyną i chce wiedzieć czy czujesz się dobrze okej?
- Dobrze Bartuś, dzisiaj jest lepiej. Boli mnie trochę, ale to nie porównanie do wczoraj i do niektórych innych dni.
Chłopak uśmiechnął się i złapał mnie mocniej za dłoń.
- Za niedługo pozbawię cię tego problemu.
CZYTASZ
Nie wszystko jeszcze stracone ~ Genzie
Fanfic⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Anglii, a rodzice za nią nie przepadają. Przyjeżdża z zagranicy gdzie mieszkała, aby zrobić niespodziankę...