Rozdział XV

3.2K 160 23
                                    

W nocy ciągle się budziłem bo co chwile słyszałem dzwonek telefonu (Little Mix - DNA), który dawał mi znak że Iza dzwoni. Jednak gdy się budziłem i  spoglądałem na ekran mojego telefonu zobaczyłem pustkę. Tak miałem co jakieś 20-30 minut.

Obudziłem się o 08:46 chociaż to nawet obudzeniem nie można nazwać, bo praktycznie ujmując prawie nie spałem. Dzisiaj nie chciało mi się nic. Nie chciało mi się w ogóle ruszyć swoich czterech liter z domu, a tym bardziej z łóżka. Wyciągnął MP3 z szafki nocnej po lewej stronie łóżka, a następnie słuchawki. Podłączyłem je do urządzenia i załączyłem sprzęt. W słuchawkach zaczęła rozbrzmiewać muzyka Pop, a dziś miałem chęć posłuchać Disco Polo. Dlatego przełączyłem kategorie z Pop, na Disco Polo. Poprawiłem kołdrę i położyłem się na niej. Ułożyłem jeszcze wygodnie głowę  na poduszkach i zacząłem wsłuchiwać się w muzykę lecącą z moich słuchawek:

1. Akcent - Skradłaś Wszystko

2. Basta - Miłość Bierze Co Chce

3. Basta & Kordian - Ciągle Czuję Cię

4. Defis - Niespotykany Kolor

5. Defis - Tak Bardzo Tego Chcę

6. Joker - Kiedyś Zatęsknisz

7. Joker - Oczy Jak Diamenty

8. Joker - To Nie Jest Plotka

9. Joker - Zakochany

10. Joker - Zdobywać Twoje Serce

11. Mavers - Ona Ma To Coś (Strzał W Dziesiątkę)

12. Mario Bischin - Ty i Ja

13. MeGustar - Po Prostu Kochaj

14. Vestiss - Powiedz Kochanie

15. Quest - Tylko Ty (Wyśniona)

Potem zaczynała być powtórka, więc wyłączyłem. Podszedłem do garderoby i wyciągnąłem strój do biegania i przepaskę na rękę. Następnie wszedłem do łazienki i przebrałem się w odpowiedni strój. Gdy odprawiłem poranną toaletę wyszedłem z łazienki i włożyłem MP3 do przepaski na rękę, a następnie zbiegłem na dół.

- Cześć kochanie. - przywitała mnie z uśmiechem na buzi moja rodzicielka.

- Cześć mamo. - też ją przywitałem uśmiechem. - A ojca nie ma?

- Nie. Musiał pozałatwiać parę spraw na mieście. Idziesz pobiegać?

- Tak.

- To trzymaj. - mama zaglądnęła do lodówki i wyciągnęła mi dla sportsmenów wodę. - Proszę. Jedna... i... druga... A jak tam u tej...

- Izy?... Nie wiem. Myślałem, że w nocy ciągle dzwoniła. Dlatego nie zmrużyłem prawie oczu w nocy. - mama popatrzyła na mnie ze współczuciem. - Okej, idę biegać. Jakby co nie jestem dziś uchwytny pod telefonem. Zostawiłem go u siebie w sypialni na szafce nocnej.

- Dobrze.

Moja rodzicielka mnie pocałowała w policzek. Następnie wybiegłem z domu. Biegałem najpierw po parku słuchając muzyki Pop, a następnie ogólnie po ulicach miasta i koło jakiś bloków.

Do domu wróciłem o 17:38. Byłem na maksa zmęczony. Nic tylko teraz pod prysznic i do łóżka. Pewnie zastanawia was fakt: "Skoro jesteś Wuefistą to czemu jesteś zmęczony?". Proste. Jak człowiek ma zajętą głowę swoimi sprawami osobistymi, jest na polu powyżej 30 stopni Celsjusza i biega się przez całe miasto, a nie tylko w okół boiska szkolnego to wiadoma sprawa. Aha. No i jeszcze śniadania oczywiście nie zjadłem.

Nauczyciel zakochany w swojej uczennicy?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz