Snarry||sponsor||

101 7 8
                                    

Mijały lata po wojnie, złota trójka skończyła po 20 lat, Ron i Hermiona czekali na narodziny pierwszego dziecka, Harry i Ginny po za szybko wziętym ślubie rozwiedli się. Nie przemyślana decyzja obojga skończyła się po rocznej męce że sobą. Wszystko było by w porządku, przecież na nowo Harry mógł sobie ułożyć życie gdyby nie to, że Ginny wymagała od niego pieniędzy. Tylko za co? Na pewno nie za alimenty, tłumaczyła się że to Harry zmusił ją do rozwodu i chce za to odszkodowanie. Harry nie spodziewał się jednak, że to ona wygra całą rozprawę z on będzie musiał oddać jej rządane pieniądze których i tak zostało niewiele.

Cudem udało mu się zostać właścicielem domu odziedziczonego po rodzicach, udało mu się poskładać dom do kupy zaraz po bitwie.

Snape... Snape natomiast wylizał się z ugryzienia, miał kupę szczęścia jednak mimo próśb nowej dyrektorki Hogwartu Minerwy nie zgodził się na powrót do nauczania, nikt nie wiedział dla czego bo tak naprawdę Severus nie był widziany przez nikogo od trzech lat, a na pewno już nie w świcie magii.

Zmieniło się to podczas spaceru Harrego po pobliskim mieście, bez konkretnego celu włuczyl się po mugolskim miasteczku. Nagle jego wzrok przykuła pewna osoba. Mężczyzna na oko 185 wzrostu. Ubrany w czarny garnitur a jego włosy były dość krótkie, pocieniowane i szaro-czarne jakby już dłuższy czas siwiały. (Możecie wyobrazić sobie tu po prostu typową fryzurę którą nosił Alan tylko ze względu na to, że to Snape nie mógł mieć ich blond) Postać była dla niego znajoma jednak... Ów mężczyzna zwłaszcza że miał lekki zarost nie mógł mu się z nikim skojarzyć. Podszedł bliżej chcąc się przyjrzeć gdy nagle uderzył go gorąc, Severus Snape... To wręcz nie możliwe by tak przez ostatnie trzy lata się zmienił. Przetarł oczy by na pewno upewnić się że to on. Ze zdziwieniem podszedł do stojącego w futrynie kafejki mężczyzny.

-Profesor?- zapytał ostrożnie wyższego mężczyznę. Bał się że to nie on mimo bijącej od niego magii, którą doskonale pamiętał z Hogwartu.

-Potter?- odezwał się gustowny mężczyzna, Harry odetchnął z ulgą, nie pomylił go z inną osobą. Snape zlustrował go tym jego zimnym wzrokiem.- Co jest z tobą? Wyglądasz jak bezdomny.- miły jak zawsze, pomyślał od razu Harry po usłyszanym komentarzu w swoją stronę.

-Bo prawie nim zostałem... Za to profesor naprawdę się zmienił, gdzie te nietoperze szaty? Brakuje mi ich oraz pańskich tłustych włosów.- odezwał się opryskliwe, sam nie będzie tolerował przecież niewskazanych uwag w jego stronę, które szczególnie bardziej bolały bo mężczyzna miał rację. Ledwo stać było go na ogrzewanie zimnego jak lód domu a co dopiero na nowe ubrania. Niektóre dalej pamiętały czasy bitwy czy szóstego roku Hogwartu. Nie znaczy żeby były źle dobrane rozmiarowo, Harry mógł z zadowoleniem przyznać że jego sylwetka nie zmienia się co dobre było akurat w tej sytuacji.

-wyszczekany jak zawsze.- warknął jednak nie chciał ciągnąć tego dalej, wciąż była to osoba, która uratowała jego życie oraz osoba tak podobna do Lily... Snape złapał się na tym, że pożerał wzrokiem swojego rozmówcę.- co znaczy że prawie nim zostałeś?- Severus wolał zapytać jednak nie mógł ukryć, że mimo życia wśród mugoli wciąż czytał największe nagłówki proroka codziennego. Jak byk na pierwszej stronie napisane było o problemach finansowych wybrańca i jego problemach małżeńskich. - mogę ci pomóc, zresztą robię to od kąd pojawiłeś się u progu Hogwartu.

Harry był zaskoczony postawą Snapea, próbował się odwdzięczyć za ratunek czy może to dobroć serca, a ludzkie towarzystwo roztopiło jego skryte lodem serce.

Harry jednak w każdej ze swoich teorii się mylił, Snape wpadł na określony pomysł, okropny dla Harrego. Snape podczas nieobecności w świecie magicznym nieźle dorobił się żyjąc jak przeciętny mugol chodząc do mugolskiej pracy. Całą jego pracą oczywiście nie zajmował się on sam tylko jego różdżka i zaklęcia, które znał ale sprawował się w ten sposób jako niezły mecenas używając eliksiru prawdy. Miał w planach wykorzystać słabą sytuację Pottera, on da mu schronienie nowe ubrania czy inne prezenty ten jedynie będzie musiał się jakoś sensownie odwdzięczyć. Niekiedy seksualnie.

One-shots, Harry Potter male ships Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz