Rozdział 6 - Przyjęcie

4 0 0
                                    

Fureq: Krystian! Krystian! 

Krystian: Hm?

Fureq: Idziemy na imprezę!

Krystian: W sensie, że ślub?

Fureq: Nie, nie w sensie, że impreza

Krystian: Aha?

Fureq: Wyjdziesz do ludzi

Krystian: Ludzi?

Fureq: Dostałem zaproszenie od mojego dawnego przyjaciela na jego osiemnastkę, można wziąć ze sobą osobę towarzyszącą, więc pomyślałem o tobie!

Krystian: OOOO! Że impreza... A kto tam będzie

Fureq: No zaproszeni goście? Szczególnie to w sumie nie wiem

Krystian: A kobiety?

Fureq: Będą

Krystian: Ohh...

Fureq: Dziwne trochę, że sobie o mnie przypomniał i zaprosił mnie dzień przed całym wydarzeniem

Krystian: A ty możesz wychodzić? Po ostatniej akcji to chyba nie za bardzo

Fureq: A tam! Przecież panuję nad Omegą!

Krystian: No nie wiem

Fureq: Ostatnio wypuściłem go specjalnie 

Krystian: Rozmawiaj z Kapciem

Fureq: A-ale byłbyś może chętny?

Krystian: To zależy jak postanowi Kapeć

Fureq: Ugh... A gdzie on jest?

Krystian: Prawdopodobnie u Socky'ego

*Fureq więc zmierza w tamtą stronę

Fureq: Witaaaaj Kapeeeeeć!

Kapeć: Nie przerywaj kiedy rozmawiamy

Socky: Próbuję badać moce od tego gościa co was atakował i przy okazji Spout jest za szybą regenerując swoje siły

Kapeć: Jak już tutaj jesteś to czego chciałeś

Fureq: Czy mogę wyjść na-

Kapeć: Nie

Fureq: CO?!

Kapeć: Już raz wypuściłeś Omegę

Fureq: Inaczej byście zginęli

Kapeć: A może to nawet lepiej

Fureq: To tylko impreza! Mój dawny przyjaciel mnie zaprosił! 

Socky: A kiedy to niby jest?

Fureq: Jutro

Kapeć: Kto normalny zaprasza ludzi dzień przed

Fureq: Podobno zwolniły się miejsca

Kapeć: To super przyjaciel!

Socky: Fureq tacy ludzie śpią w skarpetkach! Nie można im ufać!

Fureq: Ale ja go znam... I to długo!

Socky: Ehh...

Kapeć: Nie Fureq! Nie możesz!

Rysiekk: Ale ja ci pozwalam!

*Do pomieszczenia wchodzi Rysiekk

Kapeć: O boże...

Fureq: JEJ!

Socky: Na pewno? 

Rysiekk: Śmiesznie będzie

Kapeć: Omega może zabić ludzi!

ZjednoczeniWhere stories live. Discover now