— KOD CZERWONY. PRZEMYTNICY. – wydukał JJ, prawie dusząc się puszczonym buchem.I tak właśnie, zaczęła się ich ucieczka. kolejna. Ponownie ledwo udało im się uciec. Czemu zawsze my? Pomyślała Judy.
Bogu dzięki, w spokoju dojechali do domu. Podczas gdy reszta analizowała jak się okazało mapę, zarysowaną przez ojca dwójki. A Judy, w spokoju polożyła się na kanapę.
Co więcej, był jeszcze dyktafon. Z wiadomością.
Nie mogli uwierzyć w to wszystko. Judy odpływała. Chciała im pomóc, ale zmęczenie przejęło jej organizm. Ostatnie co poczuła,to jak Jj narzuca na nią koc.— Mam wrażenie, że Judy wcale nie chce brać w tym udziału - mruknął John B, gdy odsłuchali już całego nagrania. — Dlatego powinniśmy ją od tego odsunąć.
— Co ty gadasz? To twoja siostra! - zwrócił uwagę Pope.
— Wiem, ale to się zaczyna robić niebezpieczne. Nie będę jej w to więcej mieszał. - stwierdził na co blondyn pokręcił głową.
— To chyba ty, nie chcesz żeby brała w tym udział - parsknął.
— Już postanowiłem, i proszę nie róbcie nic przeciwko temu.
Cała trójka niedowierzała w jego słowa. Jak mogli odsunąć swoją przyjaciółkę od czegoś tak ważnego? W końcu to dotyczyło ich wszystkich.
Mimo tego zgodzili się uszanować jego decyzję, i narazie odsunąć Judy od wszystkich wydarzeń. Nie spodziewali się jednak, jakie przyniesie to konsekwencję.
•_________________•
Z samego rana, czwórka przyjaciół zostawiła śpiącą Judy, a sami wybrali się do latarni. Kie, Pope oraz Jj mieli z tego powodu ogromne wyrzuty sumienia. Za to John B, zdawał się w ogóle o tym nie myśleć.
Judy więc nieco zdziwiona, postanowiła spędzić dzień na sprzątaniu domu, był tam straszny syf. Pod wieczór, przestraszona zauważyła w drzwiach jakąś kobietę.
— Dzień Dobry? W czym mogę pomóc?
— Oh, Judy tak? Jest może twój wujek?
— Nie, wyjechał do pracy, na tydzień..
— Przestań kłamać Judy. Jestem tutaj żeby Ci pomóc. Tobie i twojemu bratu.
— Naprawdę nic się nie dzieje..
— Nalegam żebyś mnie wpuściła - oznajmiła kobieta popychając lekko drzwi. Judy westchnęła i poddała się kobiecie, wpuszczając ją do środka.
Judy przewróciła oczami, gdy kobieta wzrokiem omiotła ich dom.— Jest Pani z opieki społecznej?
Gdy kobieta chciała odpowiedzieć, przez drzwi wszedł John B.
— Hej koleżko - powiedziała kobieta zasiadając na kanapie.
— To nie właściwy moment na wizytacje - mruknął zdejmując plecak. Judy zmarszczyła na to brwi. Byli gdzieś i jej nie powiedzieli?
CZYTASZ
𝐓𝐇𝐈𝐒 𝐒𝐔𝐌𝐌𝐄𝐑, rafe cameron
Fanfiction𝐓𝐇𝐈𝐒 𝐒𝐔𝐌𝐌𝐄𝐑 judy bridget routledge turned pretty " and rafe cameron notice it ıllıllı POLSKA WERSJA! ( rafe cameron x fem ) oc!