CHAPTER EIGHT

93 5 0
                                    




W czasie gdy Sarah oraz John B właśnie bez niczyjej wiedzy nielegalnie odpływali z miasta, Judy jechała wraz z Rafem na maraton filmowy organizowany przez snobów. Najpierw zaliczyli wycieczkę do szpitala, podczas której Rafe starał się dowiedzieć gdzie znajduję się jego siostra, jednak Judy naprawdę nie umiała mu na to odpowiedzieć.

Gdy tylko skierowali się w kierunku monitora, Judy zauważyła swoich przyjaciół.

— Rafe muszę iść - mruknęła oddalając się w kierunku Kiary. Jednak ten złapał ją za nadgarstek, i dotrzymując jej kroku sam zaczął się tam kierować. — Muszę coś powiedzieć twojej koleżance.

— Hej Kie - powiedział z fałszywym uśmiechem. Carrera, spojrzała zdziwiona na przyjaciółkę. — Powiedz kumplowi że wiemy co zrobił.

— O kim mówicie?

— Będzie wiedział. A i może bardziej uważajcie na Judy? Przed chwilą byliśmy w szpitalu - dodał puszczając rękę Routledge. Kiara natychmiastowo objęła brunetkę ramieniem prowadząc do chłopaków.

Kiara opowiedziała przyjaciołom o sytuacji, na co Pope strasznie się spiął.

— Gdzie jest? - zapytał Jj, na co Judy skinęła głową w stronę grupki bogoli.

— To cały szwadron śmierci - westchnął Pope.

— Nie gap się - pouczył go blondyn.

— Co zrobiliście ? - spytała Judy zajmując miejsce na leżaku.

— Potne im mordy - westchnął Jj.

— Nie mów że wziąłeś pistolet, tu są dzieci - powiedziała Kiara.

— Pierwsze przykazanie płotek, żadnych tajemnic o czym mówi Rafe? - spytała Judy, którą poparła mulatka.

— Wyjdzie z tego coś złego..- powiedział Pope.

— Co wyście narobili?

— Co to znaczy?

Judy z westchnieniem bardziej wtopiła się w oparcie. A film powoli się zaczynał.

— Judy? Co ty z nim robiłaś - zapytała Kiara.

— Właśnie, gdzie jest John B?

— Myślałam że będzie z wami..., musimy później porozmawiać - mruknęła brunetka, na co reszta pokiwała głowami.

Po godzinie słońce już zaszło, a Pope zaczął się wiercić.

— Muszę iść się odlać..

— Wytrzymaj

— Nie dam rady, za dużo wypiłem

— Zauważą nas

— Ale ja muszę - powiedział obracając się za siebie. — Chyba zastawili łazienkę.

— Znam jedno miejsce.. - powiedział blondyn wstając ze swojego miejsca.

— Hej gdzie idziecie? - szepnęła Judy w ich kierunku.

— Odcedzić kartofle

— Będziecie sobie trzymać? - zaśmiała się cicho Kiara.

Dwoje przyjaciół szybko przemknęło przed resztą osób. A Judy i Kie ponownie skupiły się na filmie. Jednak coś było zdecydowanie nie tak.

Judy wraz z Kiarą zdecydowały się podejść za monitor, gdzie zobaczyły bijących się chłopaków.

— Zostaw go - krzyknęła Judy wpadając między Rafe'a oraz Jj'a. Kiara natomiast zaczęła okładać plecakiem Toppera.

— Musisz ponieść konsekwencję!

— Wal się bogolu

Judy zdecydowała się pomóc Kiarze i wskoczyła na plecy Toppera, który dość agresywnie ją z nich zrzucił.

Rafe szybko puścił Jj'a gdy dziewczyna z hukiem spadła na ziemię.

— Wszystko w porządku? - spytał mając na uwadzę, iż kostka u jej nogi przecież była skręcona.

Nieuwagę Rafe wykorzystała Kiara sięgając do plecaka po zapalniczkę. W momencie gdy Kelce i Topper przesadzali już ze swoją agresywnością, podpaliła ekran.

— Pożar! - krzyknął ktoś zza monitora.

— Kelce puść go ! - powiedział Rafe zabierając na swoje ręce Judy. Zaczął kierować się w stronę samochodu, chowając ją w swoich ramionach. Dość mocno uderzyła się w głowę, przez co strasznie pulsowała.

— Zmywamy się - splunął Kelce, a klepiąc po plecach Toppera dodał — Prawie go zabiłeś.

Jj w tym samym czasie zdał sobie sprawę, że nigdzie przy nich nie ma Judy, jednak nie miał teraz czasu by się nad tym zastanawiać.

•_________________•

— Judy ostatni raz się pytam gdzie jest moja siostra?

— Nie wiem Rafe, powiedziałam Ci już całą prawdę! Uciekaliśmy przed tą cholerną opieką społeczną, mieliśmy wypadek a Sarah nam pomogła. Potem mnie obudziłeś a ich już nie było.

— Może są gdzieś razem - prychnął blondyn, na co Judy pokręciła głową.

— Napewno nie - mruknęła kładąc się na łóżku. Byli u Camerona w pokoju. Głowa przestawała ją boleć, a ona coraz bardziej rozumiała że nie ma gdzie się podziać. Nie będzie zachodzić w środku nocy do przyjaciół, a w domu może czekać na nią Cheryl. — John B pewnie gdzieś zwiał, a twój tata mówił że Sarah jest u Scarllet.

— Nie wierzę w to.

— Co zrobił Pope ? - spytała cicho bawiąc się palcami.

— Zatopił łódź Toppera - powiedział na co dziewczyna westchnęła.

— Musiał mieć powód - powiedziała znacząco patrząc się na swojego rozmówcę. — Nie powinnam tu być.

— I gdzie pójdziesz?

— Prześpię się na plaży, cokolwiek - powiedziała wstając z łóżka. Zaczęła kierować się do drzwi jednak Rafe zagrodził jej drogę.

— Żartujesz chyba

— Rafe serio, nie powinno mnie tu być

— Ale nikt nawet nie musi o tym wiedzieć

— To nie zmienia faktu że...

I wtedy usta Rafe spoczęły na tych Judy. Sam do końca nie wiedział czemu to zrobił, ale chyba było to silniejsze od niego. Judy za to nie wiedziała dlaczego ten pocałunek oddała.

Wcale się nie zapowiadało na koniec tej czułości, a wręcz z sekundy na sekundę się ona pogłębiała.

Rafe delikatnie popchnął Judy znów na łóżko, i wtedy zaczęło do niej docierać co się dzieje.

— Rafe..Stop, Serio nie - powiedziała odsuwając od siebie chłopaka.

— Judy, nic się nie stanie - wyszeptał w jej usta. Przez co ona znowu owinęła ręce na jego szyi.

Nie wiadomo co działo się w jej głowie. Napewno istny chaos, ale również próba oddania się przyjemności.

I tak właśnie Judy Routledge straciła swoje dziewictwo z Rafem Cameronem. Mogłoby się wydawać że było to coś nie ważnego, i do niczego nie zobowiązującego. Ale w tej chwili Rafe Cameron przysiągł sobie, że będzie miał tą dziewczynę już przy sobie cały czas. Nigdy nie spotkał równie delikatnej i pociągającej go osoby.

Nie był zakochany, to nie był ten moment. Ale już teraz mógł stwierdzić, że jego marzeniem jest zdobycie tej dziewczyny.

𝐓𝐇𝐈𝐒 𝐒𝐔𝐌𝐌𝐄𝐑, rafe cameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz