Mark
Siedziałem w kuchni przy stole patrząc bez emocji w talerz z sushi .
- Mark zjedz coś proszę cię . Odkąd był tamten wypadek nic nie zjadłeś - zarzuciła mi mama .
Usiadła nawet przy stoliku i wzięła pałeczki - Mark proszę...- Nie jestem głodny - odparłem smutnym tonem .
Nie mam na nic ochoty odkąd cały mój zespół zginął za jednym razem . Zostałem bez przyjaciół . Mama tego nie zrozumie .
Zsunąłem się z krzesła i powlokłem nogi do przedpokoju .
Byłem rozdarty . Płakać mi się chciało , już nigdy z nimi nie porozmawiam !
Padłem na łóżko w swoim pokoju po czym krzyknąłem dając upust łzom .
Poduszka wszystko przyjęła . Całą moją rozpacz .
Podniosłem głowę na chwilę patrząc na wspólne zdjęcie zespołu .
Zacisnąłem zęby i pokręciłem głową po czym znów ją wcisnąłem w już mokrą poszewkę .
Dlaczego ?! Dlaczego Ray Dark to zrobił ?! D... Dlaczego ja ich nie ostrzegłem? To moja wina. Jestem winny tej sytuacji. Jak mogłem być tak nieodpowiedzialny?!
Nie wiem co to... a . Ten jęk to z moich ust no tak .
//////////////////////////////////////////////////
Następnego dnia rano mama mnie wygoniła z domu .
Szedłem dość powoli do szkoły . Co z tego , że tamten wypadek był tydzień temu ?! Mnie to nadal boli !
Stanąłem przy boisku nad rzeką . Spojrzałem najpierw na zasłaniające , czarne chmury niebo , które zwiastowały w najbliższym czasie deszcz , a potem mój wzrok padł na puste boisko .
Zdjąłem pomarańczową opaskę z głowy i zacisnąłem rękę na niej
- Tyle mi towarzyszyłaś ....w tylu trudnościach i radościach ,ale za bardzo kojarzysz mi się z tą paskudną grą ....tą grą jaka odebrała mi przyjaciół - zacisnąłem zęby i powieki spod , których po policzkach zaczęły spływać pojedyńcze łezki . - nie spraw tyle bólu innym dobrze ? Służ jako coś innego , ale nie pomagaj w miłości do tej głupiej gry ...zwanej....- załkałem - piłką nożną - otworzyłem oczy - NIENAWIDZĘ PIŁKI NOŻNEJ ! - wrzasnąłem i cisnąłem opaską o ziemię i ją nadepnąłem dysząc ciężko . Pokręciłem głową i ruszyłem biegiem do szkoły .
Jude
Patrzyłem na tą całą sytuację z mostu . Biedny . Chciałbym mu jakoś pomóc , ale nie wiem jak .
Bądź co bądź , ale nasze zespoły były jakby w zgodzie . Dark po tym co się stało ....został . Nic mu nie udowodnili . Mamy z chłopakami przez to przekichane za próby naszych sprzeciwów .
Jednym słowem ostrzejsze treningi i bardziej wymagające . Plus kary jakie musieliśmy przejść...aj lepiej nie wspominać .
Bardzo mi jest żal Marka . Ma talent do tej gry . Może uda mi się go przekonać do powrotu do gry w piłkę ? Może on obudzi w sercach moich przyjaciół tą radość i miłość do tego sportu jakimi emanował podczas . Też byłem zawsze ciekaw tej jego energii . Muszę porozmawiać z chłopakami . Może oni coś doradzą ? Hem muszę to przemyśleć .
Odszedłem z tymi myślami do Akademii Królewskiej .
Rozdziałek krótki bo chciałam zobaczyć jak się będę czuła z opisywaniem smutku Marka .
Dobrze . Więc cd napewno się pojawi :)
Czy dłuższe będą rozdziały ? To się okaże :D