Nieznany:Wiec jak młoda?Trochę czasu ze sobą piszemy , więc może zdradzisz mi, z której jesteś klasy?
Zmarszczyłam brwi i przewróciłam oczami.On naprawdę jest jakiś bipolarny, dopiero co rzucał jakimiś depresyjnymi myślami a teraz zachowuje się jakby nic się nie stało.
Faustyna: Taa ,chciałbyś nigdy ci nie powiem.
Nieznany:Czemuż to?
Nieznany:Spokojnie nie jestem jakimś zwyrolem.
Mimowolnie uśmiechnęłam się po przeczytaniu wiadomości od niego .Zwyrolem może nie ale debilem już tak.
Faustyna: Żebyś mnie znalazł a później znęcał się nade mną? podziękuje.
Nieznany:Szybko kminisz młoda haha.
Nieznany:Ale nie, nic bym ci nie zrobił.
Nieznany: Po prostu uważam ze w prawdziwym życiu moglibyśmy się przyjaźnić:))
Głupi ,gdybyś tylko wiedział z kim piszesz.. weschnęłam i zaczęłam głupio myśleć , ja i Bartek? kolegując się? nie, to nie ma prawa bytu.
Faustyna:A skąd pewność że chciałabym się z tobą kolegować?
Nieznany:Ze mną każdy chce się kolegować.
Faustyna:Ha jesteś taki skromny!
Po chwili zapisałam w końcu jego numer, wcześniej tego nie zrobiłam bo myślałam że zaraz przestanę z nim pisać.No cóż potoczyło się inaczej.
Debil:Dobra młoda spadam do szkoły, powiedz, widuje cię w niej?
Zagryzłam wargę zastanawiając się czy odpisać..
Faustyna: No cóż..tak ,widujesz mnie. Ale nic więcej ode mnie nie wyciągniesz.
Debil: Cóż na razie tyle wystarczy.
Debil:Więc do zobaczenia w szkole nieznajoma :D.
Faustyna: Do zobaczenia, Kubicki :).
KOLEJNY ROZDZIAŁ WLECI JAKOS W TYGODNIU,SORKI ZE MOGA BYĆ BŁĘDY ALE PISZE ZAWSZE NA SZYBKO I TAK WYCHODZI, DZIEKUJE ZE CZYTACIE KOCHAM WAS <33.
CZYTASZ
that's fucking insane
Fanfiction[fartek][faustynaxbartek] jeśli chcesz to zerknij,bedzie mi miło jeśli zostawisz coś po sobie.**