|8|

72 9 4
                                    


-Halo ziemia do Fausti- usłyszałam ,przez co omsknęłam się ze swoich rozmyśleń.Ostatnio cały czas myślę o wkurzającym brunecie którego tak nie lubiłam.Ale mimo wszystko i tak moje myśli wracały do niego.-Fausti słuchasz mnie?-Hania powtórzyła się

-Co?-zapytałam całkowicie skupiając uwagę na Hani.

-O czym tak myślisz?- zapytała ,zakładając ręce na piersi.Raczej o kim..

-Tak po prostu rozmyślam..-powiedziałam aby dała mi spokój.

Debil: Zagrajmy w prawda czy wyzwanie.

Trochę się zdziwiłam i odpisałam brunetowi.

Faustyna: Ale jak ty chcesz w to grać?

Debil:Dobra mam inny pomysł ,zagrajmy w gówno prawda.

Faustyna: Zapomnij że będę w to z tobą grać.

Debil:Oh no dalej młoda nie bądź pizda..

Mimowolnie się uśmiechnęłam i pokręciłam głową.

-A tobie co??- Zapytała Hania siedząca obok mnie.

-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła-powiedziałam i zaśmiałam się.

Po chwili postanowiłam odpisać.

Faustyna: Okej, ale nie teraz.Muszę wrócić do domu.

Debil:Jak sobie życzysz :)

Debil: Czekam..



LOV YOU LUDZIE, DZIEKUJE DZIEKUJE DZIEKUJE ZA CZYTANIE I DOBRY ODBIÓR<3KOLEJNY ROZDZIAŁ NIE WIEM KIEDY. I OFC SORY ZA BŁĘDY.

that's fucking insaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz