-Halo ziemia do Fausti- usłyszałam ,przez co omsknęłam się ze swoich rozmyśleń.Ostatnio cały czas myślę o wkurzającym brunecie którego tak nie lubiłam.Ale mimo wszystko i tak moje myśli wracały do niego.-Fausti słuchasz mnie?-Hania powtórzyła się
-Co?-zapytałam całkowicie skupiając uwagę na Hani.
-O czym tak myślisz?- zapytała ,zakładając ręce na piersi.Raczej o kim..
-Tak po prostu rozmyślam..-powiedziałam aby dała mi spokój.
Debil: Zagrajmy w prawda czy wyzwanie.
Trochę się zdziwiłam i odpisałam brunetowi.
Faustyna: Ale jak ty chcesz w to grać?
Debil:Dobra mam inny pomysł ,zagrajmy w gówno prawda.
Faustyna: Zapomnij że będę w to z tobą grać.
Debil:Oh no dalej młoda nie bądź pizda..
Mimowolnie się uśmiechnęłam i pokręciłam głową.
-A tobie co??- Zapytała Hania siedząca obok mnie.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła-powiedziałam i zaśmiałam się.
Po chwili postanowiłam odpisać.
Faustyna: Okej, ale nie teraz.Muszę wrócić do domu.
Debil:Jak sobie życzysz :)
Debil: Czekam..
LOV YOU LUDZIE, DZIEKUJE DZIEKUJE DZIEKUJE ZA CZYTANIE I DOBRY ODBIÓR<3KOLEJNY ROZDZIAŁ NIE WIEM KIEDY. I OFC SORY ZA BŁĘDY.
CZYTASZ
that's fucking insane
Fanfiction[fartek][faustynaxbartek] jeśli chcesz to zerknij,bedzie mi miło jeśli zostawisz coś po sobie.**