sen

7 0 0
                                    

Nie wiń mnie za to kim jestem

trochę we mnie snu

cokolwiek koszmaru.

Lubię umykać, 

przemijać

kochać poza żywych światem.

Rozmawiać ze mną to jak nad grobem

śmieję się jak w ostatni raz.  

Leśne istoty jak ślepe błądzą przy mnie

a gdy atak, znikam niby nadal będąc. 

Jestem jak osąd 

jestem, ale czy żyjąc?



Le jardin | Moje wierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz